Przed końcem roku prezesów największej Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielsku Podlaskim odwiedziły mieszkanki pobliskiego bloku przy ul. Kościuszki. Były one rozżalone rozliczeniami za podgrzanie ciepłej wody. Powodem ich oburzenia było to, iż w ich bloku cena za podgrzanie metra sześciennego wody wynosi ponad 69 zł, a tymczasem w innych budynkach trochę ponad 50 zł lub jeszcze mniej. Stawki te podane są na rozliczeniach, które trafiły do wszystkich mieszkań spółdzielni.
Jak przyznali prezesi spółdzielni, rzeczywiście w ich bloku koszt podgrzania jednego metra sześciennego wody jest najwyższy. Z czego to wynika?
Szczególnie na początku spotkanie było pełne emocji, które były zrozumiałe, ale utrudniały dyskusję. Panie w pewnym momencie domagały się zapewnienia, ze woda będzie tańsza. Prezesi szczerze odpowiedzieli, że nie będzie.
Panie były rozgoryczone, że mają niskie emerytury, a rachunki i ceny są wysokie i w dodatku mają najwyższe stawki za podgrzanie wody w spółdzielni. Przez dłuższy czas nie dopuszczały nawet prezesów do słowa. Na szczęście emocje opadły, a rozmowa stała się bardziej merytoryczna. Pojawiły się wyjaśnienia i propozycje rozwiązania problemu, które wkrótce zostaną wprowadzone.
Dlaczego jest tak drogo?
Jak wyjaśnili prezesi, koszty podgrzania wody we wszystkich blokach są podobne i wynikają ze stawek, jakie nalicza MPEC za energię zużytą do podgrzania wody. Różnice w stawkach, jakie płacą mieszkańcy poszczególnych bloków wynika przede wszystkim z ilości zużytej ciepłej wody w ich budynku.
Wiąże się to z systemem podgrzewania wody. Krąży ona w rurach i musi być cały czas podgrzewana, by stale mieć odpowiednią temperaturę. I właśnie to podtrzymywanie temperatury kosztuje najwięcej.
Spółdzielnia od MPEC otrzymuje fakturę za zużytą energię mierzoną w megadżulach. Każdy blok, o ile jest podłączony do oddzielnego węzła, otrzymuje oddzielną fakturę. Spółdzielnia kwotę z faktury MPEC rozbija na opłaty pobierane od właścicieli mieszkań w danym bloku. Opłaty te jednak przeliczane są na metry sześcienne zużytej ciepłej wody. I tu pojawiają się różnice.
Jak podawał prezes Spółdzielni, blok, w którym mieszkają jego rozmówczynie, zużył mniej więcej tyle samo energii na podgrzanie wody co sąsiedni, ale w tym sąsiednim zużyto ponad 700 metrów sześciennych wody, a w ich tylko trochę ponad 500. No i tu pojawiają się różnice w cenie podgrzania jednego metra sześciennego wody. Jeśli w uproszczeniu przyjmiemy, iż w obu blokach faktura MPEC opiewa 10 tys. zł (w rzeczywistości jest wyższa, ale taką kwotę łatwiej przeliczyć), to w rozbiciu na 700 metrów sześciennych wychodzi ok. 14,30 zł, w rozbiciu na 500 metrów sześciennych daje to już stawkę 20 zł.
Same panie przyznały, w ich bloku mieszkają głównie samotne starsze osoby, wiele jest też mieszkań pustych. Zużycie wody jest więc małe. Za to stawka za podgrzanie metra sześciennego wyższa.
Jak to określiła jedna z pań, przez to, że oszczędzają, płacą więcej. A właściwie - jak poprawił ją prezes - nie więcej, a drożej, bo nawet przy wyższej stawce 69 zł za zużyty jeden metr sześcienny, płaci ona przecież mniej niż ktoś, kto zużył dwa metry sześcienne przy stawce 55 zł.
Nie było to wielkie pocieszenie, bo jak panie powiedziały, boli je, że muszą płacić więcej. Ktoś jednak płacić musi.
Generalnie rad niewola obecnie wszyscy praktycznie za wszystko płacą więcej i właściwie trudno coś temu zaradzić. Stawki za ciepło wzrosły ostatnio kilkukrotnie.
Powinno być taniej
Prezesi zapowiedzieli, że spółdzielnia wprowadzi rozwiązania, które nieco sytuację mieszkańców opisywanego bloku mogą poprawić.
- Po pierwsze wymienimy zawory, które zmienią cykle obiegu wody. To według zapewnień powinno zmniejszyć zużycie energii na podgrzanie wody przy małym jej zużyciu. Nie mogę tego zagwarantować, ale takie jest założenie - mówi prezes Jan Kondratiuk. - Wymianę planujemy przeprowadzić po prawosławnych świętach. Zrobilibyśmy to już w grudniu, ale wiąże się to z zakręceniem wody na jakiś czas, a w okresie przedświątecznym i świątecznym byłoby to dla mieszkańców uciążliwe. Efekty tej wymiany powinny być widoczne już w kolejnym miesiącu rozliczeniowym.
... ale wszyscy zapłacimy więcej w opłacie stałej
Drugim rozwiązaniem, które zostanie wprowadzone w całej spółdzielni jest ustalenie stawki maksymalnej za metr sześcienny ciepłej wody i przeniesienie części kosztów podgrzania wody do opłaty stałej niezależnej od zużycia wody. Pisaliśmy o tym już wcześniej.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Sprowadza się to do tego, że wszyscy właściciele mieszkań będą płacić większą opłatę stałą, która jest niezależną od zużycia wody. A dzięki temu zostaną obniżone opłaty naliczane za metr sześcienny. Ta nadwyżka będzie pokrywana z opłaty stałej. Panie, które przyszły do prezesów, nie będą już płacić 69 zł za metr sześcienny podgrzania wody, a maksymalną stawkę, która będzie niższa. Z drugiej strony zapłacą większą opłatę stałą, ale w ostatecznym rozrachunku powinno wyjść mniej. I w indywidualnym odczuciu sprawiedliwiej, bo nie będzie już takich dysproporcji między stawkami za metr sześcienny dla poszczególnych bloków.
Cały system i tak się będzie bilansował, bo musi. Po prostu inaczej będą dzielone koszty. Większy niż dotychczas udział w ich pokrywaniu kosztów będą miały opłaty za sam fakt, że po odkręceniu kranu mamy ciepłą wodę, a nieco zmniejszy się oplata za realne zużycie. Więcej zapłacą osoby, które nie zużywają wody np. właściciele pustych mieszkań, bo w opłacie stałej będą płacić nie tylko za zużycie wody, ale też za to, że tę ciepłą wodę cały czas mają dostępną.
Gdy prezesi to tłumaczyli, jedna z pań nazwała to nielogicznym, bo dlaczego ktoś ma płacić za coś, z czego nie korzystał.
Wiceprezes odpowiedział jej, że gdyby w całym bloku nikt nie zużył metra sześciennego ciepłej wody, ale ta woda cały czas byłą podgrzewana, krążyła w rurach i była dostępna w kranach, to podgrzewanie - czy ktoś korzystał, czy nie - kosztowało i tak czy siak ktoś ten rachunek zapłacić musi.
W rozmowie padło też pytanie, dlaczego w Białymstoku są niższe rachunki za ogrzewanie i podgrzanie wody. Prezesi wyjaśnili, że to jest kwestia ceny ciepła. Bielski MPEC ma ją stosunkowo wysoką, bo wytwarza ją jedynie ze spalania węgla. W Białymstoku oprócz kotłowni na węgiel jest spalarnia odpadów, w której ciepło jest produktem ubocznym, więc jest praktycznie darmowe lub prawie darmowe (w dodatku w jego cenę nie wchodzą coraz wyższe opłaty za emisję dwutlenku węgla). Białystok ma też elektrociepłownię, która produkuje prąd i też jako produkt uboczny powstaje tanie ciepło. Te dodatkowe źródła wytwarzania ciepła, wpływają na to, że w stolicy województwa jest ono dużo tańsze niż w Belsku.
W Bielsku też mówiono o budowie spalarni odpadów, ale temat „nie chwycił". Ma powstać jedynie kocioł na biomasę, co już aż takich oszczędności nie daje.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Spółdzielnia chce sama podgrzewać wodę we wszystkich blokach dzięki fotowoltaice i użyciu pomp
W rozmowie poruszono też temat systemu pomp i fotowoltaiki, które działają w blokach przy ul. Poświętnej i wpływają na zmniejszenie kosztów podgrzania wody. W tych blokach stawka za podgrzanie wody wynosi poniżej 30 zł za metr sześcienny, czyli mniej niż połowę tej jaką płacą panie, które odwiedziły spółdzielnię. System ten bielska spółdzielnia wprowadziła jako pierwsza w kraju.
Prezesi zapewnili, że podobny, a nawet unowocześniony system chcą wprowadzić w całej spółdzielni, ale czekają na możliwości otrzymania dofinansowania.
- Jeśli nie otrzymamy dotacji, czy wsparcia w postaci nieoprocentowanego kredytu, to zrobimy to własnym kosztem - zapewnili. - Przy wsparciu finansowym zrobimy to jednak w ciągu paru lat, jeśli robilibyśmy to samodzielnie, zajmie to ponad 10 lat.
- Obserwując jak działa ten system na ul. Poświętnej, już widzimy, co warto poprawić, bo nie wszystko wyszło idealnie. Na przykład musimy zadbać o to, żeby woda była podgrzewana do wyższej temperatury - mówi wiceprezes. - Ale wszystko jest do zrobienia. A warto w tym kierunku iść, bo obecne stawki za ciepło są nie do przyjęcia, a mogą być jeszcze wyższe.
- To nasz blok jest pierwszy w kolejce do montażu tego systemu? - pytała jedna z mieszkanek.
- Drugi - odpowiedział prezes.
Wyjaśnił, że pierwsze jest osiedle Północ, bo tam są ogromne straty na przesyle ciepła. Uspokoił jednak, że jeśli pojawią się możliwości finansowania, to spółdzielnia zamontuje taki system wszędzie i będzie samodzielnie podgrzewać wodę we wszystkich blokach.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Mieszkania ciągle będzie grzał MPEC
System ten zadziała jednak tylko do podgrzewania wody. Ogrzewanie lokali i ewentualne wsparcie w podgrzewaniu wody ciągle będzie szło z MPEC. A to z prostej przyczyny - fotowoltaika na dachu bloku i pompy ciepła nie są w stanie wytworzyć takiej energii, która starczyłaby do ogrzania mieszkań. Szczególnie że pompy słabiej działają w mrozy, kiedy zapotrzebowanie na energię jest największe.
- Proszę zwrócić uwagę, że koszty podgrzania wody stanowią tylko jedną trzecią, kosztów ciepła, jakie w ciągu roku pobieramy z MPEC, a zapotrzebowanie na nie jest całoroczne, latem mniej, ale jednak. Dwie trzecie ciepła stanowi to zużywane do podgrzana mieszkań, a zużywane jest ono w ciągu kilku miesięcy. I właśnie w ciągu tych kilku miesięcy zapotrzebowanie na energię cieplną jest tak duże, że przy obecnej technologii nie jesteśmy jej w stanie wytworzyć za pomocą fotowoltaiki, czy pomp ciepła - tłumaczy wceprezes.
Jak będą rozliczane koszty montażu fotowoltaiki w spółdzielni?
Tak jak wszystkie remonty - solidarnie. Fundusze na nie pochodzą ze składki remontowej, którą wszyscy w spółdzielni płacą w jednakowej wysokości i trafia ona do przysłowiowego „wspólnego worka". Za te pieniądze spółdzielnia wykonuje prace remontowe czy inwestycyjne w jednym bloku, później w drugim i trzecim na innym osiedlu. Ze składki remontowej pokryto wkład własny do montażu fotowoltaiki na blokach przy ul. Poświętnej (tam 70 proc. kosztów pokryła dotacja). Z tej samej składki spółdzielnia będzie ewentualnie dopłacać do instalacji na innych blokach.
Usamodzielnienie się spółdzielni w kwestii podgrzewania wody może być ogromnym ciosem dla MPEC, bo przecież osiedla to główni odbiorcy jego ciepła. O tym już jednak prezesi i spółdzielni, i MPEC rozmawiają.
(azda)