Bramki duetu napastników dały Turowi czwartoligowe zwycięstwo nas Supraślanką Supraśl. W niedzielne przedpołudnie bielszczanie pokonali u siebie swoich nowych rywali 2-1 (2-0).
REKLAMA
Nowych, bo Supraślanka w ostatnich latach grała w klasie A. Tak było też jeszcze tej wiosny, ale latem zajęła w podlaskiej IV lidze miejsce pobliskiej Grabówki. Szerzej informowaliśmy o tym przed miesiącem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Związek pozwolił na fuzję w IV lidze. Supraślanka zastąpi Grabówkę
W niedzielę niespodziewany beniaminek IV ligi przyjechał do Bielska w mocno okrojonym składzie. W drużynie prowadzonej przez 29-letniego trenera Dawida Ostaszewskiego (w sezonie 2017/18 zawodnika Tura w III lidze) zabrakło m.in.: występującego wiosną w naszych barwach rozgrywającego Mateusza Kalinowskiego, testowanego latem w Bielsku skrzydłowego Szymona Kuczyńskiego oraz najlepszego snajpera ubiegłego sezonu w drużynie z Supraśla — lewego skrzydłowego Krystiana Maciejuka (niegdyś piłkarza trzecioligowych: Jagiellonii II i Wissy Szczuczyn, a później przymierzanego do hajnowskiej Puszczy).
W tej sytuacji w wyjściowym składzie gości znalazło się aż sześciu młodzieżowców; w Turze było ich trzech i wszyscy to wychowankowie z rocznika 2004. W ofensywie Tura nie było za to Daniela Siemieniuka, ale para napastników: Jan Kacprowski i Patryk Stypułkowski radziła sobie całkiem dobrze. Zwłaszcza w pierwszej połowie, która należała do bielszczan.
REKLAMA
Strzelili po jednym
Nasi snajperzy zdobyli po jednym golu. W 15. minucie rzut rożny wykonywał Jakub Troc. Piłkę przedłużył głową jeden z defensorów gości, a ta spadła pod nogi Stypułkowskiego. Patryk wkręcił w ziemię kryjącego go Michała Klejnę i technicznie przymierzył przy dalszym słupku.
Podobnie strzelił w 39. minucie Kacprowski, tylko z drugiej strony pola karnego. Było to po szybkiej kontrakcji Tura. Dobrze spisujący się Damian Onacik zagrał prostopadłą piłkę do Łukasza Popiołka, ten na prawej flance odegrał dynamicznemu Jaśkowi, a Kacprowski wpadł w pole karne i huknął obok bezradnego 18-letniego wychowanka Kory Korycin, a ostatnio występującego w rezerwach Resovii Rzeszów — Konrada Rakusa.
W tej części gry goście najlepszą okazję mieli w 36. minucie, gdy 17-letni Grzegorz Górski, pozyskany z Pasji Kleosin, mocno uderzył na naszą bramkę, ale efektownie obronił 20-letni Damian Plisiuk, który tym razem w naszej bramce zmienił swojego rówieśnika Michała Nosa. Jednak prowadzenie Tura było zasłużone.
REKLAMA
Boateng zagrał w Bielsku
Po przerwie lepiej grali goście. Już w 54. minucie fantastyczną okazję miał 29-letni Priestley Boateng, występujący poprzednio w piątoligowym mazowieckim Naprzodzie Skórzec. Ghańczyk miał przed sobą pustą bramkę po tym, jak przed polem karnym "obciął się" z piłką niepotrzebnie wychodzący Plisiuk. Boateng przymierzył z konta, ale piłka minęła światło bramki.
Po kwadransie środkowy napastnik z Ghany był już skuteczniejszy. Po stracie Tura w środku pola 18-letni Mateusz Sawicki podał do rok starszego Kacpra Harasimczuka, a aktywny środkowy pomocnik dograł prostopadle do Boatenga. Plisiuk rzucił się ofiarnie pod nogi napastnika, ale ten utrzymał się na nogach, minął naszego bramkarza i zdobył kontaktową bramkę.
Ostatni kwadrans to już napór Supraślanki, która za wszelką cenę chciała wyrównać. Świetną okazję przyjezdni mieli w 78. minucie — po rzucie rożnym Klejno trafił w słupek, a Dominik Kozłowski przestrzelił główką z kilku metrów. Pięć minut później uratował nas Plisiuk, który intuicyjnie wybronił nogą strzał z kilku metrów, a po kolejnych kilku chwilach Paweł Łochnicki głową zatrzymał piłkę zmierzającą do naszej bramki.
Jeszcze w doliczonym czasie w polu karnym z futbolówką minął się w groźnej sytuacji były trzecioligowiec z rezerw Jagiellonii Gabor Żukowski, a potem goście mieli rzut rożny. W szesnastkę Plisiuka ruszył nawet Rakus, ale 20-letni Białorusin Mikita Ciszkin sfaulował Bartosza Gulewicza i sędzia Krzysztof Jabłonowski zakończył to emocjonujące spotkanie.
REKLAMA
Słowa uznania
Wygraliśmy 2-1 i po pięciu meczach mamy 9 punktów z bilansem: 3 wygranych i 2 porażek. Możemy więc chyba powiedzieć, że przed startem sezonu, patrząc w terminarz, taki dorobek bralibyśmy w ciemno. Może tylko spodziewalibyśmy się zdobyczy u siebie z Hetmanem Tykocin, a nie w Zambrowie z Olimpią. Tak czy siak — bilans jest co najmniej przyzwoity i za to należą się słowa uznania.
Na czele tabeli IV ligi plasuje się KS Wasilków, który wygrał wszystkie swoje 5 meczów. W niedzielę pokonał u siebie Czarnych Czarna Białostocka 3-1, a przypomnijmy, że przed tygodniem identycznie wygrał z Turem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bielski Tur miał w Wasilkowie swoje pięć minut. Szkoda, że tylko tyle...
Kolejne miejsca na podium zajmują zespoły z bilansem 4 wygranych i jednej przegranej: Olimpia Zambrów (którą sensacyjnie pokonaliśmy w pierwszej kolejce 2-1) oraz Ruch Wysokie Mazowieckie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Na starcie sezonu Tur wyrwał zębami trzy punkty spadkowiczowi z trzeciej ligi
Obie te ekipy grały w sobotę. Olimpia pokonała Turośniankę Turośń Kościelna 2-0, po golach braci Mateusza i Przemysława Jastrzębskich, a Ruch Wysokie Mazowieckie wygrał 3-0 z KS-em Michałowo.
REKLAMA
Bielsk Podlaski, 1.9.2024 — IV liga
Tur Bielsk Podlaski — Supraślanka Supraśl (d. KS Grabówka) 2-1 (2-0)
Bramki: 1-0 - 15' Stypułkowski (as. Troc z r.), 2-0 - 39' Kacprowski (as. Popiołek), 2-1 - 69' Boateng (as. Harasimczuk).
Żółta kartka — Stypułkowski (Tur).
Sędziowali: Krzysztof Jabłonowski (Białystok) oraz Jakub Rutkowski (Ignatki) i Marek Frąckiel (Białystok).
Tur: Plisiuk — K. Kulikowski, Onacik, Łochnicki, R. Kulikowski — Popiołek (57' Gulewicz), Troc (57' Wysocki), A. Lewczuk (69' Koc), M. Bazylewski (66' Daniłowski) — Stypułkowski, Kacprowski.
Supraślanka: Rakus — J. Tomar, G. Żukowski, Ciszkin, Klejno — D. Kozłowski (82' B. Łupiński), Harasimczuk (82' D. Łapiński) — Kapla, G. Górski (58' M. Sawicki), Sobecki (58' Berhin) — Boateng.
(jan)