Oczyszczalnia przy mleczarni w Bielsku nie działała prawidłowo - wynika ze wstępnych wyników kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku.
REKLAMA
Jak poinformowała nas naczelnik wydziału inspekcji białostockiego WIOŚ, wyniki badania próbek pobranych zaraz po otrzymaniu zgłoszenia o zanieczyszczeniu rzeki wskazują, że oczyszczalnia przy mleczarni nie działała prawidłowo i wypuszczała wodę, która nie była odpowiednio oczyszczona.
Próbki pobierano w rzece, ale także zbiornikach oczyszczalni. Okazało się, że tam, gdzie woda powinna być już oczyszczona był - kolokwialnie ujmując - ściek, który trafił do rzeki.
Niedługo później inspektorzy WIOŚ zaczęli całodobową kontrolę w oczyszczalni, by sprawdzić, jak ona funkcjonuje i co nie działa prawidłowo. Wyników badań pobranych próbek i całej tej kontroli jeszcze nie znamy. Jak jednak podkreśla naczelnik wydziału inspekcji WIOŚ, właściciel oczyszczalni - spółka Laktopol podjęła już działania naprawcze, które znacząco wpłynęły na jakość oczyszczania i stan wody w rzece.
Przypomnijmy, że władze mleczarni nie informowały o żadnych awariach i początkowo zapewniały, że to nie ich oczyszczalnia jest źródłem zanieczyszczenia.
Wstępne badania potwierdziły jednak, że jest inaczej. Spółka szybko podjęła współpracą z WIOŚ i zadbała o to, by oczyszczalnia rzeczywiście wodę oczyszczała. Przeprowadzono m.in. szczepienie nowego osadnika.
Na stan wody w rzece Białej pozytywny wpływ miały także ostatnie deszczowe dni. Opady spowodowały przyrost wody w rzece, a co za tym idzie rozcieńczenie i szybsze spłynięcie nieczystości.
Przyroda po części sama się obroniła.
Już czuć, ze jest lepiej. Jeszcze niedawno smród z rzeki unosił się praktycznie w całym mieście. Teraz nawet nad samą rzeką już go nie czuć, albo przynajmniej nie aż tak.
Kontrole WIOŚ ciągle trwają i na końcowy protokół przyjdzie jednak poczekać. Inspektorzy wykluczyli jednak, iż źródło nieczystości może być coś innego niż oczyszczalnia mleczarni. Zbadali oni także wodę z kanału "za mleczarnią", z którego wypływała brązowa, jakby zanieczyszczona woda. Według wstępnych oględzin, przebarwienie wody w kanale było wynikiem naturalnych procesów. Było to zjawisko na tyle niewielkie, że nie mogło wpłynąć na czystość całej rzeki Białej - w kanale tej brązowej wody było stosunkowo mało.
CZYTAJ TEŻ:
Zanieczyszczenie rzeki Białej w Bielsku. Co robi WIOŚ?
Rzeka znów zanieczyszczona. Burmistrz złożył zawiadomienie do prokuratury
Zanieczyszczenie rzeki Białej w Bielsku okiem drona [WIDEO, AKTUALIZACJA]
(azda)