Syndyk nie zwlekał i od razu po otrzymaniu zgody rady wierzycieli ogłosił przetarg na sprzedaż majątku Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek.
(ads3)
Tak jak zapowiadaliśmy obecna cena wywołania to trochę ponad 87 mln zł, dokładnie 87 659 400 zł.
Syndyk cenę tę proponował już przy poprzednim przetargu, ale wówczas wierzyciele na tę propozycję nie przystali i po raz drugi syndyk sprzedawał majątek Bielmleku za ponad 110 mln zł. Cena ta nie wzbudziła zainteresowania potencjalnych nabywców, więc tym razem wierzyciele zgodzili się na niższą stawkę.
Obniżenie ceny w tym przetargu już zapowiadaliśmy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Nie ma chętnych na kupno Bielmleku. Laktopol chciał, ale się nie zdecydował
Oferty w tym przetargu składać można do 3 czerwca.
Co, jeśli i tym razem nie znajdą się chętni?
Jak tłumaczył nam syndyk, ostatecznie pozostaje możliwość sprzedawania majątku w częściach. Pojawiła się także inna propozycja, którą zgłoszono do prezydenta i rządu. Ale o tym napiszemy w kolejnym artykule.
Przypomnijmy, że mleczarnia nie jest już dzierżawiona przez Laktopol. Spółka ta straciła także prawo pierwokupu. Obecnie trwają procedury inwentaryzacji i przekazania majątku syndykowi. Swego czasu spółka Laktopol chciała kupić majątek bielskiej mleczarni za około 80 mln zł, ale w rozbiciu na 7 lat. Jej oferta nie była nawet rozpatrywana.
Syndyk ustala także z firmami ubezpieczeniowymi formę wypłaty ubezpieczenia na pokrycie kosztów naprawy wieży proszkowni, która uległa zniszczeniu po pożarze we wrześniu ubiegłego roku. Prokuratura i powołani przez nią biegli uznali, że pożar był wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Wypłata ubezpieczenia nie budzi więc wątpliwości.
Jak podkreśla syndyk. Najlepiej by naprawą proszkowni zajął się jej nowy właściciel, który wraz z kupnem majątku Bielmleku nabyłby prawo do otrzymania ubezpieczenia na usunięcie szkód.
(azda)