Pierwszego pogromcę w obecnym sezonie IV ligi spotkali na swojej drodze piłkarze bielskiego Tura. Okazał się nim Promień Mońki, który wygrał w sobotę w Bielsku 2:0. Po tym zwycięstwie moniecczanie zamienili bielszczan w fotelu lidera IV ligi.
Promień już jesienią był pierwszym zespołem, który urwał Turowi punkty. Zaskoczył naszych agresywną grą, która poparta była świetnym przygotowaniem fizycznym i w doliczonym czasie meczu doprowadził do remisu 3:3.
CZYTAJ WIĘCEJ: Remis kończy roczną passę zwycięstw
W sobotę goście także pokazali bielszczanom, że ich sposób na grę w IV lidze jest skuteczniejszy. Nie bawili się w długie rozgrywanie piłki, tylko od razu zagrywali ją do przodu na szybkich, a przede wszystkim bardzo silnych Macieja Odyjewskiego (lidera klasyfikacji strzelców IV ligi) i Patryka Polińskiego.
Do tego dopisało im szczęście. W 27. minucie, przy ciągle padającym deszczu, Tur nie potrafił sprawnie wyprowadzić piłki z własnej połowy i blisko linii środkowej sfaulował jednego z graczy Promienia. Do futbolówki podszedł 20-letni wychowanek MOSP-u Białystok Jakub Chojnowski i posłał ją prosto w kierunki naszej bramki. Zazwyczaj pewnie broniący Patryk Sidun był naciskany przez Odyjewskiego i minął się ze śliską piłką, która odbiła się jeszcze od ziemi i wpadła do siatki.
Tur ciągle atakował, lecz to goście podwyższyli na 2:0. W 52. minucie, po kolejnej serii rzutów rożnych gospodarzy, jeden z zawodników Promienia mocno wykopał piłkę z własnego pola karnego. Ruszył do niej potężny Poliński, do krycia którego pozostał na własnej połowie tylko Krystian Kulikowski. Poliński dopadł do futbolówki i oddał mocny strzał. Piłka zrykoszetowała jeszcze od interweniującego wślizgiem Kulikowskiego i wpadła w okienko bramki Tura.
Trener Paweł Bierżyn dokonał trzech zmian personalnych i przeszedł na ustawienie 1-3-5-2 z ofensywnie ustawionymi skrzydłowymi: Patrykiem Stypułkowskim i Marcinem Bazylewskim, a także z parą napastników: Karolem Kosińskim i Michałem Walczukiem. Bielszczanie atakowali i stwarzali okazje, ale bezbłędny okazywał się doświadczony bramkarz Norbert Jendruczek — reprezentant Polski i srebrny medalista mistrzostw świata w futbolu sześcioosobowym.
Najbliżej zdobycia gola kontaktowego nasi byli w 69. minucie, gdy akcję rozprowadzili młodzieżowcy. Mateusz Rogowski zagrał na lewą flankę do Bazylewskiego, ten podciągnął z piłką i zagrał w pole karne. Nabiegający Kevin Kiersnowski strzelił z kilku metrów w słupek, a poprawiający po chwili z dystansu Andrzej Lewczuk nie zaskoczył już Jendruczka, który na raty złapał piłkę.
Do końca spotkania gole już nie padły i Promień wygrał 2:0, obejmując po tej potyczce fotel lidera IV ligi.
Retransmisja meczu Tura z Promieniem:
Bielsk Podlaski, 22.5.2021 — IV liga
Tur Bielsk Podlaski — Promień Mońki 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 - 27' Chojnowski, 0:2 - 52' Poliński.
Żółte kartki: Onacik (Tur); Sujeta, Poliński, Czeczka (Promień).
Sędziował Leszek Bielicki (Zambrów).
Tur: Sidun — K. Kulikowski (61' Łochnicki), P. Kosiński, Smaleuski, Onacik (61' Bazylewski) — Niemczynowicz (61' Kiersnowski), A. Lewczuk, M. Rogowski — Stypułkowski, K. Kosiński, Walczuk (83' Daniłowski).
Promień: Jendruczek — M. Purta, Stachelek, Czerniawski, Klim — Sujeta, Chojnowski (90'+1' Rafałko) — Poliński, Cichoński (46' Siaczejka), Czeczka — Odyjewski.
(jan)