W tym roku nie odbędzie się kolejny Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce. Do urzędu miasta nie wpłynął wniosek o zgodę na jego organizację. Zgłoszono za to organizację uroczystości upamiętniające pomordowanych przez oddział pod dowództwem Romualda Rajsa ps. Bury, który wśród Żołnierzy Wyklętych jest wymieniany.
Marsz w Hajnówce od pierwszej swej edycji wzbudzał ogromne kontrowersje. Organizowały je środowiska skrajnie narodowe. A największe emocje budził fakt, iż podczas marszu szczególnie gloryfikowany był Romuald Rajs ps. Bury. To właśnie jego oddział spacyfikował kilka wsi w okolicach Bielska i Hajnówki, mordując przy tym mężczyzn, kobiety, dzieci.
Naprzeciw marszu w ubiegłych latach stawali mieszkańcy miasta, a także działacze organizacji Obywatele RP. Organizowano także akcje upamiętniania pomordowanych i składania zniczy przy pomniku ofiar totalitaryzmu w centrum Hajnówki.
- Podejmowaliśmy różne próby zablokowania tego marszu, ale do tej pory okazywały się one bezskuteczne - mówi Jerzy Sirak, burmistrz Hajnówki. - W tym roku jednak nie wpłynęły żadne wnioski o zorganizowanie takiej demonstracji. Wpłynęło natomiast kilka wniosków o zgodę na organizacje zgromadzeń upamiętniających ofiary pacyfikacji przeprowadzonych przez oddział Burego. Akcje te mają odbywać się w sobotę i niedzielę.
Główne uroczystości zaplanowano na sobotę.
O godz. 9.30 rozpocznie się nabożeństwo w cerkwi pw. św. Jana Chrzciciela, w którym wierni będą modlić się do świętych męczenników podlaskich. Polska Cerkiew uznała bowiem pomordowanych przez oddział Burego za świętych męczenników.
O godz. 10.40 odbędzie się zgromadzenie przed kościołem pw. Podwyższenia Krzyża Pańskiego (tam zazwyczaj zaczynał się Marsz Żołnierzy Wyklętych).
O godz. 11 natomiast odbędzie sio zgromadzenie na skwerze imienia Dymitra Wasilewskiego, gdzie złożone zostaną kwiaty i znicze.
Uroczystości są organizowane przez organizację Obywatele RP i mieszkańców Hajnówki w ramach rozpoczętej parę lat temu akcji Wiecznaja Pamiat.
Organizatorzy zastrzegają, iż zgodnie z obostrzeniami sanitarnymi w zgromadzeniach mogą brać udział grupy nie większe niż pięcioosobowe.
Trudno powiedzieć co dokładnie uniemożliwiło organizacje Marszu Żołnierzy Wyklętych.
Z tego obrotu sporawy cieszy się burmistrz Hajnówki.
- Daj Boże, żeby taki marsz już nigdy się w Hajnówce nie odbył - powiedział. - Od lat wydarzenie to wywoływało podziały i złe emocje.
Niewykluczone jednak, że mimo braku oficjalnego zgłoszenia do Hajnówki przyjadą narodowcy i będą próbowali organizować spontaniczne przemarsze lub jakieś inne formy demonstracji. Pojawiają się nieoficjalne zapowiedzi takich akcji. Na to burmistrz nie ma wpływu.
Przygotowana na to jest policja. Rzecznik podlaskich mundurowych zapewnił, że do Hajnówki zostaną skierowane odpowiednie siły, by w razie potrzeby reagować na wszystkie niebezpieczne sytuacje.
- Będziemy bacznie przyglądać się sytuacji - stwierdził podinspektor Tomasz Krupa. - W razie potrzeby będziemy interweniować, tak, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Hajnówki oraz osobom przyjezdnym niezależnie od tego, w jakim celu do tego miasta przyjadą.
- Mam nadzieję, ze nie dojdzie do żadnych incydentów - mówi burmistrz Hajnówki. Sam ze względów zdrowotnych nie weźmie udziału w żadnej z uroczystości.
Czytaj też: Z kart historii. Pacyfikacja wsi Zaleszany, Zanie, Szpaki i Końcowizna w styczniu i lutym 1946 roku
(bisu)