Niedawno pisaliśmy o tym, że prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie pożaru w wieży proszkowni na terenie Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek. Zapowiadaliśmy też, że umorzenie to daje zielone światło do wypłaty odszkodowania z ubezpieczenia mleczarni.
I stało się jak zapowiadaliśmy...
W rozmowie z nami mecenas Józef Gliński, syndyk masy upadłości Bielmleku przyznał, że firmy ubezpieczeniowe wypłaciły mu już część pieniędzy w ramach odszkodowania.
- Na razie wypłacono jednak jedynie niewielką kwotę - wyjaśnia.
Dodaje, że oczywiście wypłacona kwota nie jest całością należnego ubezpieczenia, a jedynie symboliczną wypłatą, która ma potwierdzać to, iż ubezpieczyciele poczuwają się do odpowiedzialności finansowej za pokrycie szkód wyrządzonych przez pożar w wieży proszkowni.
Przypomnijmy, że biegli powołani przez prokuratora stwierdzili, iż pożar wybuchł w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej. To z kolei uznali za zdarzenie losowe, czyli nikt nie ponosi za nie odpowiedzialności. Biegli wykluczyli, by do zwarcia doszło w wyniku złego użytkowania obiektu lub jego wad konstrukcyjnych. Po takiej opinii, ubezpieczyciele nie mogą zrzucać ciężaru pokrycia szkód na inne podmioty czy to dzierżawcę, czy wykonawcę budującego wieżę.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Prokuratura w sprawie pożaru proszkowni w Bielmleku: Nie ma winnych, sprawa umorzona
Pieniądze z odszkodowania podobnie jak cały majątek Bielmleku, będą we władaniu syndyka.
Obecnie syndyk i firmy ubezpieczeniowe (a tych jest dwie) ustalają, w jakiej formie ma zostać wypłacone odszkodowanie. Czy ma to być z góry ustalona kwota wpłacona na konto syndyka, za którą ten będzie naprawiał wyrządzone przez ogień szkody, czy też syndyk powierzy usunięcie szkód specjalistycznej firmie, a fakturę za usługę przekaże do zapłaty ubezpieczycielom.
- Według wstępnych wycen koszt usunięcia szkód wynosi około 10 mln zł. Jest to jednak kwota przybliżona, zresztą w obecnym czasie ceny materiałów, m.in. stali oraz usług związanych z naprawą wieży rosną w bardzo szybkim tempie, więc koszty mogą być wyższe - zaznacza syndyk.
Możliwe jest, iż usuwaniem szkód nie zajmie się syndyk a ewentualny nabywca majątku Bielmleku.
Unormowanie się sytuacji związanej z pokryciem kosztów naprawy wieży, może skłonić potencjalnych inwestorów do jego zakupu. Dodatkowo z końcem kwietnia Bielmlek przestanie być dzierżawiony przez Laktopol.
- Na razie mam zgodę rady wierzycieli i komisarza sądowego na sprzedaż majątku Bielmleku za niespełna 111 mln zł - mówi Józef Gliński. - Do ogłoszonego przetargu nikt się nie zgłosił, ale ta cena ciągle jest aktualna i jakby zgłosił się chętny, to za tę kwotę może majątek Bielmleku kupić.
Syndyk nie wyklucza ogłoszenia kolejnego przetargu, być może wkrótce. Prawdopodobnie jednak po 20 kwietnia, bo wówczas wygasa umowa dzierżawy z Laktopolem i traci on prawo pierwokupu.
W przypadku kupienia majątku Bielmleku przed naprawą wieży proszkowni nabywca nabywa prawo do pieniędzy z ubezpieczenia.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Syndyk o przyczynach i skutkach pożaru proszkowni w Bielmleku: Pożar nie wpłynie na cenę majątku
Pożar w Bielmleku. Zobacz, jakie szkody w budynku proszkowni spowodował ogień [FOTO, WIDEO]
(azda)