Na najbliższej sesji rady miasta Bielsk Podlaski zapadnie decyzja dotycząca pozbawienia mandatu wiceprzewodniczącego Tomasza Sulimy.
Na sesję przygotowano już projekt uchwały, w której rada odmawia jego odwołania. Radni w głosowaniu będą mogli tę uchwałę przyjąć lub odrzucić. W drugim przypadku stworzony zostanie projekt uchwały pozbawiający mandatu Tomasza Sulimę.
W materiałach sesyjnych jest także oświadczenie, które wiceprzewodniczący złożył w tej sprawie.
„Pragnę zaznaczyć, iż w rozumieniu art. 25 Kodeksu cywilnego (Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 roku) miejscowością, która jest miejscem mojego zamieszkania z zamiarem stałego pobytu, jest gmina miejska Bielsk Podlaski. Aktualnie stałym miejscem mojego zamieszkania jest dom należący do moich rodziców (...) na terenie gminy miejskiej Bielsk Podlaski. Jednocześnie pragnę dodać, iż posiadając wspólnie z żoną interes majątkowy, w perspektywie najbliższych miesięcy z powodu nabycia działki budowlanej w roku 2019 (...) na terenie gminy Bielsk Podlaski i wydania przez burmistrza miasta Bielsk Podlaski, warunków zabudowy oraz zagospodarowania terenu dla nieruchomości w roku 2020 oraz wszczęcia postępowania w sprawie wydania decyzji o pozwoleniu na budowę na nieruchomości przez starostę powiatu bielskiego w roku 2021, adres ten ulegnie zmianie. Na terenie nieruchomości stanowiącej współwłasność z żoną znajduje się dom z dwoma mieszkaniami, co wiąże się z opłacaniem rachunków za energię. Ponadto z gminą miejską Bielsk Podlaski wiąże mnie również stosunek pracy".
W dalszej części oświadczenia radny odniósł się do zawiadomienia sołtysa wsi Krywiatycze w gminie Orla o tym, że Sulima z rodziną mieszkają właśnie tam.
Przypomnijmy, że sołtys napisał zawiadomienie do rady miasta Bielsk Podlaski, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, a także wojewody o tym, że Tomasz Sulima mieszka w domu w Krywiatyczach i z posesji na drogę wylewa nieczystości. Pierwsze oświadczenie, w którym Sulima odnosił się do tych zarzutów, było mniej merytoryczne.
CZYTAJ WIĘCEJ: Według donosu wiceprzewodniczący bielskiej rady mieszka w gminie Orla. Czy to powód, by stracił mandat?
Obowiązujące przepisy stanowią, że radny musi mieszkać na stałe na terenie gminy, w której radzie zasiada.
„Zarzuty podnoszone przez sołtysa (...) w moim przekonaniu mają charakter pomówienia i naruszają dobra osobiste, co wiąże się z wytoczeniem przeze mnie powództwa. Nieruchomość znajdująca się we wsi należy do naszej rodziny, a mój pobyt na jej terenie gwarantuje mi art. 52 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej" - czytamy w oświadczeniu Sulimy skierowanym do przewodniczącego rady miasta.
„Każdemu zapewnia się wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyboru miejsca zamieszkania i pobytu" - brzmi wspomniany artykuł Konstytucji.
Pierwszy raz radni nad sprawą Sulimy dyskutowali na poprzedniej sesji. Wówczas jednak ustalili tylko, że tematu tego nie powinna podejmować jedna z komisji rady, tylko powinien być omówiony na kolejnej sesji. Wcześniej do rady swoje stanowisko wysłał wojewoda.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sprawa mandatu radnego Tomasza Sulimy stanie na najbliższej sesji. Odniósł się do niej także wojewoda
Całą sprawę można rozpatrywać dwojako: pod kątem prawnym i politycznym.
Prawnie, uzasadnione argumenty można znaleźć zarówno na to, by pozbawić Sulimę mandatu, jak i tego nie robić. Politycznie rada jest podzielona. Teoretycznie większość mają ugrupowania: Koalicja Bielska i Nasze Podlasie, której Sulima jest jednym z liderów. W praktyce kilka uchwał proponowanych przez burmistrza popieranego przez tę koalicję już nie przeszło. Część młodych radnych z list koalicji wyraźnie przyjmuje postawę opozycyjną, do tego dochodzą stricte opozycyjni radni Wspólnie dla Bielska, PiS-u i jeden z SLD. Tak naprawdę nie wiadomo jak zagłosują poszczególni członkowie rady. Wbrew pozorom nawet postawa tych opozycyjnych jest trudna do przewidzenia. Głosowanie nad mandatem Sulimy, będzie próbą sił i sprawdzianem lojalności.
Czy decyzja rady zamknie sprawę? Z pewnością nie.
W przypadku, gdy radni zdecydują się pozostawić mandat Sulimy, sprawą może zająć się wojewoda. Politycznie wspiera on raczej bielską opozycję niż koalicję rządzącą miastem, ale z zasady powinien kierować się zapisami prawa. Te, jak pisaliśmy, można interpretować w obie strony. W każdym razie wojewoda może nie zmieniać decyzji rady i wówczas sprawa jest zamknięta, a Sulima pozostaje radnym. Wojewoda może też wydać zarządzenie zastępcze i pozbawić radnego mandatu.
Ale i to nie zamyka sprawy, bo od decyzji wojewody przysługuje odwołanie do Sądu Administracyjnego, a nawet decyzję tego sądu można zaskarżyć do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wyroki w takich sprawach bywają różne i trudno zgadywać, jakie będzie rozstrzygnięcie w tym konkretnym przypadku. Pewne jest to, że przejście całej procedury odwoławczej może trwać dłużej niż kadencja rady. Wychodzi na to, że niezależnie od ostatecznego wyroku, Sulima może zachować mandat do następnych wyborów.
W przypadku, gdy rada pozbawi Sulimę mandatu, również przysługuje mu prawo odwoływania się.
Sesja odbędzie się 27 maja.
(bisu)