Emocji nie brakowało. Do końca ważył się wynik meczu, ale ostatecznie w czwartej kwarcie to podopieczni Piotra Bakuna odrobili straty z pierwszej połowy i wyszli na prowadzenie, ostatecznie wygrywając na wyjeździe 95:90.
Tym razem było inaczej niż przed tygodniem w Bielsku. Wprawdzie pierwsze punkty w meczu zdobył celną trójką Przemysław Zygmunciak, który zaprezentował 100-procentowa skuteczność (trafił trzy razy na trzy próby), to silnie zmotywowani gospodarze zaraz wyszli na prowadzenie po trafieniu z rzutów osobistych Mateusza Roguckiego i celnej trójce Patryka Jankowskiego. Później dał o sobie znać były gracz Polonii Warszawa Hubert Stopierzyński, który w trakcie sezonu przeniósł się do Isetii i gospodarze wyszli na siedmiopunktowe prowadzenie (10:3). Trener Piotr Bakun był zmuszony wziąć czas. Mimo tego gra się dalej nie kleiła. Trafiali wprawdzie m.in. Bartłomiej Wróblewski (raz trójkę), Aaron Weres i Jarosław Giżyński, ale Isetia odpowiadała równie często. Jeszcze na trzy sekundy przed gwizdkiem punkty zdobył Mateusz Bębeniec, ale to gospodarze schodzili z przewagą sześciu oczek po pierwszej kwarcie (24:18).
W drugie j kwarcie było podobnie. Tym razem dobrze rozpoczęli gospodarze po trafieniu weterana I-ligowych parkietów Karola Dębskiego (double-double w tym meczu 14 punktów i 16 zbiórek). Trwała wymiana celnych koszy, ale przewaga Isetii rosła. Po kolejnym trafieniu Dębskiego wynosiła już 10 punktów (32:22). Bielszczanie po trafieniach Przemysława Tradeckiego, Jarosława Giżyńskiego i kolejnej trójce Zygmunciaka zdołali zniwelować przewagę gospodarzy do jednego punktu (34:33), ale wtedy Isetia znów odjechała. Dwa razy celnie trójkę trafił Jakub Sienkiewicz, swoje punkty dorzucił Hubert Stopierzyński i prowadzenie gospodarzy wzrosło do 13 oczek. Przed syreną kończącą pierwszą połowę na szczęście trafił z rzutu osobistego Przemysław Tradecki, a Mateusz Bębeniec trafił trójkę i pierwsza połowa zakończyła się 9-punktowym prowadzeniem gospodarzy (48:49).
Po przerwie Tur Basket przystąpił do odrabiania strat. Za trzy punkty trafili Zygmunciak i Tradecki, a bielszczanie zanotowali dobrą serię bez straty oczek i dzięki trafieniu Jarosława Giżyńskiego wyszli nawet na trzypunktowe prowadzenie, którego nie udało się utrzymać do końca kwarty po trafieniach Białorusina Kiryła Dziatchuka. Po trzeciej kwarcie Tur Basket przegrywał tylko jednym punktem (64:63).
Ostatnia kwarta należała na szczęście do Tura Basket. Wreszcie trójkę trafił Jakub Lewandowski, trafiać też zaczął Michał Szwedo, a Przemysław Tradecki i Jarosław Giżyński zanotowali udane serie zdobytych punktów i Tur Baket wyszedł na prowadzenie (80:73), którego już nie oddał do końca meczu, wygrywając 95:90.
9. kolejka Grupy B II ligi koszykówki. Warszawa 13.11.2021.
Isetia Erzurum - Tur Basket Bielsk Podlaski 90:95 (24:18, 24:21, 16:24, 26:32)
Isetia: 23 - Jakub Sienkiewicz (2zb,3as,4x3), 14 - Karol Dębski (16 zbiórek, 6 asyst), 11 - Hubert Stopierzyński (7zb, 4as, 1x3), 9 - Kacper Rogowski (6zb,3as), 8 - Patryk Jankowski (4zb,4as, 2x3), 8 - Piotr Nawrot (2zb), 6 - Mateusz Rogucki (2zb,3as, 1x3), 4 - Oskar Blaszkiewicz (2zb, 2as), 4 - Kirył Dziadchuk (3zb, 4as), 3 - Tekin Guvercin (1zb, 1x3).
Tur Basket: 26 - Jarosław Giżyński (7zb, 2as), 17 - Mateusz Bębeniec (3zb, 7as, 2x3), 17 - Przemysław Tradecki (7zb, 5as, 1x3), 11 - Bartłomiej Wróblewski (3as, 1x3), 10 - Przemysław Zygmunciak (2zb, 1as, 3x3), 7 - Aaron Weres (3zb, 1as, 1x3), 4 - Michał Szwedo (7zb, 2as), 3 - Jakub Lewandowski (1as, 1x3).
(ms)