Trwa "wyścig zbrojeń" w drugoligowych drużynach koszykarskich. W nadchodzącym sezonie 2021/22 kilka klubów zechce powalczyć o awans.
Na głównego faworyta rywalizacji w grupie B (w której gra też bielski Tur Basket) wyrasta stołeczna Polonia, która zbiera skład wręcz od razu na pierwszą ligę. Zasłużony warszawski klub reaktywowano po pięciu latach, a do rozgrywek przystąpi on na licencji dotychczasowego KK AZS Warszawa. Doświadczony trener Andrzej Kierlewicz (ostatnio pracujący w pierwszoligowym Zniczu Pruszków) będzie miał do dyspozycji nie tylko najlepszych zawodników KK (w tym powracającego z KS-u Kutno 24-letniego rzucającego Huberta Stopierzyńskiego), ale też zaciąg prawdziwych "zawodowców". W Polonii mają zagrać wiodący zawodnicy pierwszoligowych Dzików: 27-letni rozgrywający Patryk Gospodarek, 32-letni snajper Michał Wojtyński i 27-letni center Krystian Koźluk. Każdy z tych koszykarzy był gwiazdą Dzików, gdy w sezonie 2019/20, pod wodzą nowego trenera Tura Basketu Piotra Bakuna, klub ten rozbił całą II ligę.
Ale to nie koniec. Warszawianie ściągają też 32-letniego podkoszowego Patryka Pełkę z pierwszoligowego Sokoła Łańcut, 34-letniego silnego skrzydłowego Adama Linowskiego z ekstraklasowej Legii, a także bardzo doświadczonego 35-letniego skrzydłowego Marcina Dutkiewicza, ogranego w Polskiej Lidze Koszykówki (AZS Koszalin, Czarni Słupsk, King Szczecin, Polonia, Polpharma Starogard Gdański, Start Lublin, Trefl Sopot) i reprezentacjach młodzieżowych. Każda strata punktów w II lidze przez ten konglomerat gwiazd będzie niespodzianką.
Wyjątkowo mocną paczkę buduje też ŁKS Łódź. Klub, który od lat opiera swój skład na wychowankach i grając właśnie nimi zajął w poprzednim sezonie wysokie czwarte miejsce w II lidze, tym razem planuje zatrudnienie dwóch świetnych obwodowych: 29-letniego rozgrywającego Norberta Kulona (4 sezony w PLK w Śląsku Wrocław i Kingu Szczecin, a ostatnio podstawowa jedynka u pierwszoligowców: GKS Tychy i Kotwicy Kołobrzeg) oraz 25-letniego Bartosza Wróbla, który po pięciu sezonach w I lidze w tym roku wprowadził do niej AZS AGH Kraków, wykręcając świetne statystyki strzeleckie w całym sezonie oraz w zwycięskiej rywalizacji play-offu z naszym Turem.
Jak zwykle mocna może być też ekipa Sokoła Ostrów Mazowiecka, która od lat konsekwentnie buduje swoją potęgę i w poprzednim sezonie już zamieszała w II lidze, zajmując trzecie miejsce w końcowej tabeli naszej grupy. Chociaż na razie dochodzą sygnały o osłabieniach Sokoła, z którego ubyli dwaj znaczący obcokrajowcy: 24-letni rozgrywający Ukrainiec Ołeksandr Szczerbatiuk (wybrał pierwszoligową Deckę Pelplin) i liczący 207 cm wzrostu 21-letni center Egipcjanin Mohamed Abdelaal (spróbuje swoich sił w warszawskiej Legii).
II liga będzie też na pewno bardziej wyrównana, bo ciekawe transfery robią nawet zespoły z dolnej połówki klasyfikacji. Warszawska Isetia Erzurum przymierza się do zatrudnienia dwóch innych znaczących postaci pierwszoligowych Dzików: 21-letniego obrońcy Michała Kucharskiego i świetnego silnego skrzydłowego 37-letniego Karola Dębskiego, zaś KS Kutno chętnie widzi w swoim składzie 22-letniego Wojciecha Szpyrkę z Legii, a przede wszystkim lidera Tura Basketu z poprzedniego sezonu Przemysława Tradeckiego.
Jak na tym tle wypada bielski Tur Basket? Na razie — dość zachowawczo. Niepokoją przede wszystkim liczne odejścia podstawowych zawodników. Oprócz prowadzącego naszą grę Tradeckiego, w nowym sezonie zabraknie też jego zmiennika Pawła Lewandowskiego, młodego i energetycznego strzelca Kacpra Rojka, a także obu naszych centrów: Filipa Pruefera i kapitana drużyny Rafała Króla. To prawdziwe kadrowe "trzęsienie ziemi", a przecież klub poinformował także, że trener Bakun prawdopodobnie nie będzie miał do dyspozycji także trzech młodych zawodników z rocznika 2001: Jakuba Nieścióra, Sebastiana Sawickiego i Kamila Żery, którzy wybierają się na studia i prawdopodobnie wyjadą z Bielska do miast uniwersyteckich.
Z zawodników z ubiegłego sezonu nowe kontrakty z Turem na razie podpisali tylko dwaj białostoczanie Marcin Marczuk i Patryk Milewski oraz wychowankowie naszego klubu: powracający po groźnej kontuzji Mateusz Bębeniec, 18-letni Jakub Grigoruk, Łukasz Kuczyński i Aaron Weres. Ogłoszono też pozostanie dwóch innych miejscowych nastolatków z szerokiej kadry: Filipa Parfieniuka i Kacpra Witkiewicza.
Po stronie transferowych plusów Tura możemy na razie zaliczyć powrót 28-letniego obwodowego Bartłomieja Wróblewskiego, który ostatni sezon spędził w drugoligowym Ragorze Tarnowskie Góry. Rozegrał tam 26 meczów, średnio po ponad 30 minut, zdobywając 12 punktów i 4,7 asysty na mecz. Pamiętamy Bartka z gry naszym klubie w sezonie 2019/20 jako bardzo przydatnego zawodnika mogącego zarówno skutecznie rzucać ze swojej nominalnej pozycji numer dwa, dynamicznie bronić akcje rywali, jak też z powodzeniem wspomagać rozgrywających. Grając w Bielsku był trzecim strzelcem Tura (za Kuczyńskim i Królem), miał też trzeci "eval" w zespole oraz najwięcej asyst. Pamiętamy go ze skutecznej gry na pozycjach "jeden" i "dwa", bo chociaż nominalnie Bartek jest rzucającym obrońcą, to równie dobrze spisywał się zastępując z konieczności kontuzjowanych rozgrywających.
Drugim ogłoszonym już transferem tego okienka letniego jest 29-letni niski skrzydłowy Jakub Lewandowski. To strzelec, którego nasi kibice mogą pamiętać z występów w białostockich Żubrach w sezonie 2018/19. Grał tam zresztą wspólnie z Wróblewskim, ale to Bartek odgrywał ważniejszą rolę w zespole. Kuba już od 12 lat gra na szczeblu centralnym, ale zazwyczaj reprezentował barwy swojego "rodzinnego" AZS-u Kielce, w którym zresztą osiągał najlepsze statystyki indywidualne. Z nieco mniejszym powodzeniem grał w Stali Stalowa Wola, Wiśle Kraków, Żubrach, a w ostatnim sezonie w Baskecie Nysa. W drugoligowej Nysie Lewandowski zagrał w 28 meczach średnio po 24 minuty, zdobywając prawie 13 punktów na mecz. Jednak jak na strzelca miał dosyć niski "eval" na poziomie 9,6, co było dopiero szóstym wynikiem w zespole.
Teraz pozostaje nam czekać na kolejne ruchy personalne klubu, które powinny przynieść wzmocnienia na pozycjach rozgrywającego i centra. Miejmy nadzieję, że doświadczony trener Bakun będzie potrafił opanować sytuację i zbudować ze zgromadzonego "materiału ludzkiego" drużynę co najmniej tak dobrą, jaką oglądaliśmy w Bielsku w poprzednim sezonie.
(jan)
kolejno: imię i nazwisko zawodnika, rok urodzenia, wzrost w centymetrach