Remisem 4:4 zakończył się sobotni mecz towarzyski piłkarzy z Bielska Podlaskiego i Hajnówki.
Obie drużyny przystąpiły do tego pojedynku w eksperymentalnych składach. Dla Tura był to trzeci mecz w ciągu czterech dni, na dodatek grany w bardzo wąskim zestawieniu personalnym. Trener Paweł Bierżyn miał do dyspozycji tylko dwunastu zawodników z pola, więc widać było duże zmęczenie bielskich piłkarzy.
Z kolei Puszcza przyjechała do Bielska Podlaskiego z kilkoma zawodnikami testowanymi. Wśród nich był bramkarz Mateusz Łukaszewicz (1994), którego bielscy kibice pamiętają z gry w barwach Tura. Jesienią 2019 roku Mateusz był zmiennikiem Damiana Plisiuka i rozegrał 6 meczów w Turze w IV lidze. Ostatniej wiosny bramkarz ten występował w Sokole Sokółka, gdzie zagrał 9 meczów w IV lidze.
Dużym wzmocnieniem Puszczy może być prawdopodobne pozyskanie Dawida Ostaszewskiego (1995), który w swoim piłkarskim życiorysie ma bogate doświadczenie trzecioligowe. Grał na tym szczeblu w Promieniu Mońki, KS-ie Wasilków, Ruchu Wysokie Mazowieckie i oczywiście w bielskim Turze, w którym był podstawowym zawodnikiem w sezonie 2017/18 (zaliczył wówczas 28 meczów i strzelił 1 gola w III lidze). Wiosną 2021 zagrał 9 meczów w trzecioligowym Wasilkowie.
W sobotę w Puszczy wystąpił grający ostatnio w Iskrze Narew Robert Langa (1990), który w ubiegłym sezonie rozegrał 15 meczów i strzelił 4 gole w klasie A. Zagrał też testowany nastolatek z Białegostoku, który jednak szuka jeszcze sobie miejsca w klubach z wyższych lig.
Siłą napędową ofensywy hajnowian w starciu z Turem okazali się jednak dwaj inni zawodnicy. Pierwszy z nich to Białorusin Uładzisłau Dacenka (w transkrypcji z rosyjskiego Władisław Docenko), który w marcu 2020 roku był na testach w Turze, ale jego angaż storpedowała epidemia. Wtedy ówczesny trener Puszczy Piotr Pawluczuk zdecydował się wziąć go do swojego zespołu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zawodnik z Białorusi ma dołączyć do lidera okręgówki
Dacenka pokazał się w sobotę z bardzo dobrej strony. Potrafił przetrzymać piłkę w przodzie, rozprowadzić akcję ofensywną, a także strzelił gola uderzeniem z ponad 20 metrów.
Drugim bohaterem Puszczy był młodzieżowiec Jakub Bowtruczuk (2001). Dynamiczny skrzydłowy wchodził na boisko z ławki (Puszcza przeprowadzała zmiany hokejowe) i po przerwie strzelił dwa gole. Przy pierwszym popisał się sprytem w polu karnym, dobijając piłkę do siatki z 10 metrów, a przy drugim zaimponował szybkością. W 82. minucie Dacenka na leżąco wygrał pojedynek w środku pola i mocnym podaniem uruchomił Bowtruczuka. Ten wyprzedził o dwie długości obrońców Tura, wybiegł sam na sam z Plisiukiem i podwyższył wynik meczu na 4:2 dla Puszczy.
Gdy weźmie się pod uwagę poprzednie wyniki sparingów Tura, to ten rezultat w starciu z zespołem z "okręgówki" mógł solidnie zaskakiwać. Tym bardziej, że bielszczanie znowu szybko objęli prowadzenie. Stało się to w 11. minucie meczu, gdy Daniel Daniłowski wyskoczył najwyżej do dośrodkowania Michała Walczuka z rzutu rożnego i pewnie pokonał Łukaszewicza. Daniel pojawił się na boisku chwilę wcześniej zmieniając kontuzjowanego Patryka Stypułkowskiego. Miejmy nadzieję, że uraz "Stypuła" nie okaże się bardzo groźny, bo jego brak w rozgrywkach ligowych byłby dużym osłabieniem siły ofensywnej Tura.
Nietypowo ustawiona taktycznie Puszcza (z trójką obrońców w linii, których asekurował na forstoperze doświadczony Andrzej Kicel), potrafiła skutecznie zaskoczyć gospodarzy. Najpierw grający prezes klubu Adam Langa obsłużył podaniem swojego brata Roberta i było 1:1. W 34. minucie Dacenka przymierzył z dystansu i pokonał debiutującego w zespole seniorów bramkarza Pawła Selwesiuka — kolejnego trampkarza z drużyny MOSiR-u Bielsk Podlaski rocznika 2006, prowadzonej przez trenera Rafała Iwaniuka.
Trzy minuty później niemal identycznym strzałem z dystansu pochwalił się Walczuk i na przerwę obie drużyny schodziły przy remisie 2:2. Po zmianie stron popis dał sprinter Bowtruczuk, który zdobył dwa kolejne gole dla Puszczy.
Wydawało się, że zmęczony Tur nie będzie już w stanie odrobić strat. Ale wtedy bielszczanie wrzucili wyższy bieg. Najpierw akcję indywidualną przeprowadził Walczuk i z ostrego kąta strzałem przy bliższym słupku pokonał Gabriela Litwinowicza. W 90. minucie Tur wykonywał rzut rożny. Piłka trafiła do testowanego już w trzecim letnim meczu młodego napastnika Jana Kacprowskiego, ten uderzył na bramkę, piłka zakotłowała się w polu bramkowym, a Rafał Kulikowski wślizgiem wpakował ją do siatki. W ten sposób lewy obrońca Tura ustalił wynik meczu na 4:4.
W przyszłym tygodniu bielski zespół czekają dwa kolejne wymagające sparingi. W środę powinniśmy zagrać ze spadkowiczem z III ligi — Olimpią Zambrów, zaś w piątek z zespołem z mazowieckiej "okręgówki" — Ostrovią Ostrów Mazowiecka.
Bielsk Podlaski, 24.7.2021 — mecz towarzyski
Tur Bielsk Podlaski — Puszcza Hajnówka 4:4 (2:2)
Bramki: 1:0 - 11' Daniłowski (gł.), 1:1 - 24' R. Langa, 1:2 - 34' Dacenka, 2:2 - 37' Walczuk, 2:3 - 58' Bowtruczuk, 2:4 - 82' Bowtruczuk, 3:4 - 86' Walczuk, 4:4 - 90' R. Kulikowski.
Sędziowali: Jarosław Rogoza oraz Jakub Warpechowski i Krzysztof Grodzki (Bielsk Podlaski).
Tur: Drozdowski (31' Selwesiuk, 59' Plisiuk) — K. Kulikowski, Łochnicki, Onacik, R. Kulikowski — Niemczynowicz, K. Kosiński — Stypułkowski (8' Daniłowski, 67' Bazylewski - powrotna), Walczuk, Bazylewski (46' Troc) — Kacprowski.
Puszcza: Łukaszewicz — D. Ostaszewski, Ojdana, Wilenta — Kicel — M. Grygoruk, A. Langa, Hudoń, testowany wahadłowy — Dacenka, R. Langa oraz: Litwinowicz — Wojciuk, Czarnota, Bowtruczuk, Milcz.
(jan)