To nie ten Tur, który jesienią roznosił swoich czwartoligowych przeciwników. Kontuzje i trudne warunki zimowych przygotowań wyraźnie drużynie dały się we znaki. W sobotę nasi piłkarze bezbramkowo zremisowali na własnym boisku ze Spartą Szepietowo.
Goście przyjechali do Bielska w mocnym składzie, opartym na zawodnikach, którzy zdobywali doświadczenie trzecioligowe m.in. w Hajnówce, Wasilkowie, Wysokiem Mazowieckiem czy Zambrowie. Tymczasem borykający się z urazami i kontuzjami Tur znowu wyszedł na boisko w eksperymentalnym składzie. Tym razem trener Paweł Bierżyn dał szansę pokazania się od początku młodym zawodnikom ofensywnym: postawnemu skrzydłowemu z Białegostoku Rafałowi Szeretusze i malutkiemu rozgrywającemu z Brześcia Kiryłowi Czarniauskiemu. Niestety — obaj zawiedli i siła rażenia Tura była w pierwszej połowie mizerna.
To raczej goście mieli swoje szanse bramkowe. Michał Czarnecki uderzył niecelnie, a piłkę kopniętą przez Jakuba Judzickiego łatwo złapał Patryk Sidun. Sparta mogła strzelić na 0:1 w 30. minucie, gdy Łukasz Wiśniewski i Tomasz Rogowski razem ruszyli na Maksima Smaleuskiego. Nasz 21-letni środkowy obrońca z Białorusi nabił piłką pierwszego z nich, ten dograł Rogowskiemu, ale napastnik gości przestrzelił.
Jedyną dogodną okazję do zmiany rezultatu na swoją korzyść nasi mieli dopiero w 41. minucie. Z rożnego dośrodkował Michał Walczuk, na bliższym słupku do piłki wyskoczył Paweł Łochnicki i po jego strzale głową piłka minimalnie minęła słupek.
W przerwie trener Bierżyn dokonał aż trzech zmian, przy okazji modyfikując ustawienie na 1-3-5-2, którym ostatnio na starcie z Anglikami polską kadrę posłał do boju selekcjoner Paulo Sousa. Pomogło szybko, ale na krótko. Od razu po wznowieniu gry Walczuk dograł Patrykowi Niemczynowiczowi, lecz ten z bliska strzelił obok słupka.
Tur starał się zbudować jakąś efektywną akcję, ale brakowało mu cierpliwości. Na indywidualne ataki decydowali się wpuszczeni po przerwie Kevin Kiersnowski i powracający po kontuzji Karol Kosiński, jednak goli to nie przynosiło. Pod koniec Tur grał już długimi piłkami do wysłanego do ataku obrońcę Piotra Kosińskiego. W doliczonym czasie gry taką piłkę zagrał Smaleuski, goście faulowali przed własnym polem karnym Kamil Mroza i sędzia Konrad Lewończuk odgwizdał rzut wolny. Do piłki podszedł K. Kosiński, ale jego strzał i dobitka ugrzęzły w murze zawodników z Szepietowa.
Bielsk Podlaski, 3.4.2021 — IV liga
Tur Bielsk Podlaski — Sparta Szepietowo 0:0
Żółte kartki: Smaleuski, Stypułkowski, Onacik (Tur); Wiśniewski (Sparta).
Sędziował Konrad Lewończuk (Białystok).
Tur: Sidun — K. Kulikowski (46' M. Rogowski), Smaleuski, Łochnicki, Onacik — Niemczynowicz, A. Lewczuk (73' Mróz) — Szeretucha (46' Kiersnowski), Czarniauski (46' K. Kosiński), Walczuk — Stypułkowski.
Sparta: Rakowiecki — Czarnecki, Decewicz (89' Bańkowski), K. Purta, Margol — Brokowski, Judzicki, Faszczewski, Wiśniewski — T. Rogowski (78' J. Konon), A. Wojno.
(jan)