"Pilnie potrzebujemy Waszego wsparcia w sprowadzeniu zwłok z Niemiec do Polski naszego kolegi z Hajnówki, Piotrka Godawy. Piotrek, nazywany serdecznie przez nas "Pimpuchem", został znaleziony martwy na jednym z parkingów pod Frankfurtem" - apelują przyjaciele zmarłego.
Piotr Godawa zmarł 10 czerwca w wieku 52 lat.
REKLAMA
"Piotrek był kierowcą dalekobieżnym, dostarczającym towary dla Amazona w całej Europie. Dodatkowo, aktywnie angażował się jako członek WOPR na Starym Dworze - Jezioro Siemianówka, gdzie go poznaliśmy i od razu polubiliśmy. Był bardzo życzliwy, uczynny i szanował każdego człowieka. Jego śmierć była dla Nas olbrzymim ciosem" - opisują znajomi.
Przyjaciele chcieli zadbać o godny pochówek zmarłego kolegi i to na rodzinnej ziemi. To jednak nie takie proste. Nie ma on najbliższej rodziny, nie był ubezpieczony, a właściwie jego ubezpieczenie nie obejmuje takiej sytuacji, "pogrzebowe" z ZUS tylko w części pokryje koszty sprowadzenia ciała i pogrzebu.
By zorganizować pogrzeb, przyjaciele zmarłego zorganizowali zbiórkę.
"Nad całością zbiórki czuwa Fundacja pomocy rodzinie "Człowiek w Potrzebie", która nie pobiera opłat za jej obsługę i realizację" - informują.
Wpłaty można wnosić za pośrednictwem strony pomagam.pl.
Zebrano już ponad 12 tys. zł z planowanych 19 tys. zł.
Ustalono już datę i szczegóły pogrzebu. Odbędzie się on we wtorek 4 lipca. O godz. 14 w kaplicy na cmentarzu katolickim nastąpi wystawienie urny. Msza święta zacznie się o godz. 15.30 a po niej pogrzeb.
Organizatorzy proszą, by, zamiast przynosić kwiaty, wrzucić pieniążki do skarbonki, zostaną one przeznaczone na pokrycie kosztów pogrzebu. Zbiórka internetowa też jest aktywna.
(opr. azda)