Na co dzień są kojarzeni z akcjami gaszenia pożarów, interwencjami przy wypadkach drogowych czy też usuwaniem skutków nawałnic. Strażacy - bo o nich oczywiście mowa - mają jednak o wiele więcej kompetencji. Udowodnili to ochotnicy z Brańska i Topczewa, którzy w minioną sobotę z powodzeniem wsparli prowadzone od trzech tygodni poszukiwania zaginionego szczeniaczka. Podziękowań i komplementów pod adresem członków OSP nie było końca.
Akcja odnalezienia i łapania psów zaczęła się trzy tygodnie temu. Suka ukryła się z trzema szczeniakami w lesie oraz na terenie żwirowni. Czworonogi szukały schronienia przed mrozem, ukrywając się w długich tunelach wykonanych przez lisy. W miarę szybko udało odnaleźć się 3 psy z tej psiej rodziny. Niestety, niczym kamień w wodę przepadło ostatnie szczenię, dlatego o pomoc w dotarciu do niego zostali poproszeni strażacy z Brańska i Topczewa.
- Nie wierzyłam, że tyle facetów przyjechało i to takich pozytywnych, nastawionych na powodzenie akcji. Rano usłyszałam - nie ruszymy się póki go nie znajdziemy. I tak też się stało - maluch, a w zasadzie maluszka (tak myślałam, że tylko dziewczynka może być taka mądra by nas zwodzić tyle razy) odkopana. Panowie - wszyscy razem i każdy z osobna jesteście dziś moim bohaterami (mam nadzieje, że tych fanek dziś macie trochę więcej) - pani Dorota nie kryła swojej wdzięczności pod adresem strażaków.
Swoich zachwytów nad działaniami ochotników z Brańska i Topczewa nie ukrywali też mieszkańcy. Oto tylko niektóre z internetowych wpisów (pisownia oryginalna):
- Wielki szacunek mam dla strażaków! Upał, mróz, deszcz, błoto, za przeproszeniem szambo, a oni zawsze gotowi jako pierwsi nieść pomoc. Szacun.
- Takich chłopaków to ze świecą szukać - pełna profeska i do tego poczucie humoru. Jesteście the best! Dziękuję!
- Panowie, jestem pod ogromnym wrażeniem Waszej empatii do zwierząt oraz determinacji w " poszukiwaniu" malucha! To jest budujące, że w dzisiejszych czasach, są ludzie o Wielkich Sercach. Dziękuję w imieniu "panny", która nie ułatwiała Wam roboty! Kłaniam się nisko!
A tak swój udział w akcji podsumowali sami uczestnicy:
- Nasi strażacy wiedzą doskonale że każde życie się liczy, nawet te najmniejsze - czytamy we wpisie zamieszczonym na profilu facebookowym OSP KSRG Brańsk.
(kp)