W powiecie bielskim - podobnie jak w całej Polsce - w ostatnich dniach właściciele zwierząt zgłaszają prośby o pomoc w odnalezieniu swoich czworonogów.
W okresie świąteczno-noworocznym wiele jest przypadków wystraszonych psów czy kotów, które w szoku uciekają przed fajerwerkami. Właściciele zwierząt szukają ich poprzez media społecznościowe.
„Prysnął nam wczoraj pod wieczór kotek. Wabi się Dymek, może nie reagować na imię, bo jest u nas od około miesiąca, także nie zdążył przywyknąć. Jest płochliwy, nie daje się brać za bardzo na ręce. Dymek jest po kastracji, ma niebieską obrożę z dzwoneczkiem, na obroży jest dopięty czarny paseczek, pod nim jest numer telefonu do mnie. Jeśli ktoś go widział albo chociaż złapał, proszę o wiadomość. W domu czekają na niego dwa inne kotki. Trafił do nas z ulicy i wolałabym, żeby nie musiał znów żyć jak uliczny kot" - pisze na „Spotted Brańsk" pani Edyta, załączając zdjęcie.
„Właścicielu, twój pies Bary siedzi od 19.30 na Armii Krajowej, blisko bloków. Proszę przyjdź i zabierz go do domu zanim zginie pod kołami samochodu..." - informował i przestrzegał jednocześnie autor kolejnego postu.
„Szukam psa, który uciekł razem ze smyczą w noc sylwestrową we wsi Zalesie. Ma obrożę ze swoim imieniem i moim numerem telefonu. Ma na imię Kodi" - na szczęście ten uroczy, biały, kudłaty czworonóg został dzisiaj odnaleziony ku uciesze właściciela.
Podobne apele zamieszczono również na „Spotted Bielsk". Czytamy m.in. o zaginięciu czarnej suczki rasy labrador w okolicach ul. Hołowieskiej z czerwoną obrożą na szyi, psa rasy husky wabiącego się Blue (został odnaleziony) oraz kilkunastu innych zwierząt.
Fotografie publikujemy także my, w galerii poniżej:
(kp)