1 listopada mogiły na boćkowskim cmentarzu spowiła mgła. W dniu Wszystkich Świętych obyczaj nakazuje odwiedzać groby bliskich. Niektórzy zapalają jeszcze znicze także na zapomnianych grobach.
Jak co roku tradycyjnie w parafii w Boćkach, po mszy świętej przeszła procesja na cmentarz parafialny.
Mgła potęgowała nastrój zadumy. Wokół cisza i cichy szept modlitwy. Ksiądz z kropidłem przechodził alejkami i święcił nagrobki, pokryte kwiatami i zniczami. Ci, którzy nie zakupili kwiatów i zniczy, mogli to robić przed cmentarzem. Sprzedawcy oferowali chryzantemy, sztuczne kwiaty i szeroki wybór zniczy. Było w czym wybierać.
Warunki w tym dniu nie służyły kierowcom, a mimo to parking był przepełniony.
Jak usłyszeliśmy, cmentarz w tej mgle wygląda osobliwie i pobudza do refleksji. Opadająca mgła sprawiała, że chłód był dość odczuwalny i po dłuższym czasie można było zmarznąć.
(up)