Cała sytuacja miała miejsce dziś przed południem.
REKLAMA
Do stanowiska kierowania bielskich strażaków trafiło zawiadomienie, z którego wynikało, że za Deniskami coś się pali. Przejeżdżająca tamtędy osoba zauważyła niepokojący dym.
Bielscy strażacy ruszyli na miejsce. Okazało się, ze to był fałszywy alarm. Pożaru nie było. Co prawda ogień był, ale właściciel działki zrobił ognisko, w którym palił pozostałości roślinne. Ogień był pod kontrolą i nie stwarzał żadnego zagrożenia.
(azda)