- To super kreatywna impreza młodych. Ma wspaniały klimat i ogromny potencjał. Mam nadzieję, ze w kolejnych latach to pociągną i rozwiną - mówi pani Beata z Bielska.
- Ciekawa, różnorodna muzyka, może nie wszystkie utwory odpowiadały moim gustom, bo raczej kierowane były do młodszego pokolenia, ale klimat całości wspaniały - dodał jej znajomy. - Mnóstwo pozytywnej energii, siedzenia dla publiczności tworzone ze wszystkiego, co znalazło się w stodole i wokół niej. Od starych ławek czy schodków po furę. To naprawdę tworzy klimat. Jeśli festiwal będzie powtarzany, z pewnością mnie i znajomych nie zabraknie.
Mowa o Barn+Field Festiwal, który w piątek i sobotę odbywał się za stodołą Fioników W Studziwodach.
REKLAMA
Festiwal zorganizowała wytwórnia Deep Drop Label, a jej inicjatorami byli młodzi artyści z Bielska m.in. Eliasz Fionik, Szymon Wąż, Tymek Pawlik. To twórcy zespołu Berek, ale tez występujący solo. Podczas festiwalu można było zobaczyć ich na scenie. Podobnie jak innych artystów z bielska, ale też z innych stron kraju. Wykonawcy śpiewali po polsku, angielsku, białorusku, w różnych stylach muzycznych Prezentowane piosenki były często wyrazem emocji i energii młodego pokolenia.
Cała impreza odbywała się na polu za stodołą (i w stodole), na skraju Studziwód i Bielska Podlaskiego. Niedaleko lasu i budowanej obwodnicy miasta. W tej scenerii przy muzyce można było wsiąknąć w festiwalowy klimat.
Relację z pierwszego dnia festiwalu umieściliśmy wczoraj.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Tak wyglądał drugi dzień festiwalu:
Zdjęcia - Bielsk.eu
(azda)