Miasto Bielsk Podlaski informuje o tym, iż w najbliższym czasie rozpocznie się koszenie trawy w parku.
REKLAMA
Trwa będzie koszona w głównych parkach Królowej Heleny i Króla Aleksandra Jagiellończyka, ale też na skwerkach przy dworcu, na roku ul. Białowieskiej i Traugutta przy ul. Rejtana i Reja.
Czytelnicy skarżą się też na rzadko koszone ronda w mieście oraz tereny przy głównych ulicach m.in. Piłsudskiego, Mickiewicza.
To stary problem. Tereny te nie sa miejskie ul. Mickiewicza to droga wojewódzka. Za jej stan odpowiada Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich (on też wydawał zgodę na ustawienie stoiska z truskawkami przy ratuszu). Al. Piłsudskiego to z kolei droga krajowa i to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odpowiada za ronda znajdujące się w ciągu tej drogi.
Problem ten poruszany był też na ostatniej sesji rady miasta.
Wielokrotnie mówiono też o nim w poprzedniej kadencji. Ówczesny burmistrz, ówczesnej opozycji tłumaczył, że może jedynie apelować do zarządców dróg o zrobienie porządku. Obecny burmistrz i jego zastępca, którzy, byli w ówczesnej opozycji dziś powtarzają to samo.
Obecne władze zapewniają, że chcą dojść do porozumienia z GDDKiA i PZDW, by przejąć troskę o porządek przy głównych ulicach w mieście. To samo mówił też poprzedni burmistrz. Do przejęcia obowiązku troski i porządek nigdy jednak nie doszło. Z prostej przyczyny. Wszystko jest kwestią pieniędzy. Oczywiście zarządcy dróg chętnie przekażą taki obowiązek miastu, ale niechętnie za to zapłacą. Mają one umowę z wykonawcą, który odpowiada za dużo szerszy teren usług niż tylko drogi w Bielsku i w tej skali prace w Bielsku są stosunkowo tanie, choć i mało wymagające. Zarządcy dróg nie chcą płacić miastu za regularną troskę o otoczenie dróg, bo to kosztowałoby drożej.
Z kolei miasto na własny koszt kosić i sprzątać nie chce, bo to też koszt. Zresztą same tereny miejskie są już problematyczne. Jeszcze w poprzedniej kadencji zadanie koszenia miejskich trawników powierzono w części firmie prywatnej, a w części... MOSiR. Dziwny układ, bo Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji jest instytucją mającą inne cele niż koszenie parków i trawników, ale dzięki temu mógł zakupić kosiarkę.
A wydawałoby się, że to tylko skoszenie trawy.
Poprzedni burmistrz mówił wręcz o tym, że chciałby Bielski odcinek ul. Mickiewicza uczynić na powrót drogą miejską, ale do tego nie doszło. Wówczas miasto odpowiadałoby za wszystko, remonty, przebudowy, odśnieżanie. Ma to jednak swoje obciążenia. Mickiewicza jako droga wojewódzka ma wyższy priorytet przy odśnieżaniu, ale tez przy rozdzielaniu pieniędzy na remonty. PZDW na przykład zamierza przebudować skrzyżowanie przy kościele karmelickim i ma możliwość pozyskania na to funduszy. Inwestycja jest na etapie tworzenia nowych projektów (PZDW nie skorzystało z dokumentacji przekazanej przez miasto i powiat). Miasto, czy powiat na takie dotacje miałoby mniejsze szanse. Zresztą to było jednym z powodów, by ulice tę przemianować na wojewódzką.
(azda)