Policjanci z bielskiej jednostki zostali skierowani na interwencję na jedną z miejskich posesji. Ze zgłoszenia wynikało, że na podwórku leży mężczyzna z atakiem padaczki.
REKLAMA
Na szczęście zauważyły go przypadkowe osoby, które wezwały służby ratunkowe. Na miejscu okazało się, że mężczyzna upadając podczas ataku, doznał jeszcze urazu głowy. Pierwszej pomocy udzieliła mu pielęgniarka z pobliskiej przychodni.
Chwilę po przyjeździe policjantów, przyjechała również karetka pogotowia. Medycy podjęli decyzję o przewiezieniu 47-latka do szpitala. Policjanci wiedzieli, że mężczyzna mieszka sam. Mimo to postanowili sprawdzić, czy w domu nikogo więcej nie ma.
"Kiedy weszli do środka usłyszeli niepokojące odgłosy. W jednym z pokoi znaleźli mężczyznę, który również miał widoczne objawy padaczki i silne drgawki. Mundurowi natychmiast poinformowali o tym medyków. Ostatecznie obaj mężczyźni trafili do szpitala, gdzie udzielono im pomocy medycznej" - czytamy na stronie (bielsk-podlaski.policja.pl).
opr. (ms)