Do zdarzenia na drodze krajowej nr 19 w Proniewiczach przyleciał nawet śmigłowiec LPR (Lotniczego Pogotowia Ratunkowego). Zderzyły się tam dwa samochody. Kilkadziesiąt minut później strażacy musieli gasić pożar w Bielsku.
REKLAMA
Do zderzenia samochodów w Proniewiczach doszło po godz. 17.30. Na miejsce przybyły dwa zastępy strażaków z Bielska, policja i wspomniany śmigłowiec LPR. Okazało się jednak, iż lotnicze pogotowie ratunkowe nie było potrzebne, bo osoby uczestniczące w wypadku nie odniosły poważniejszych obrażeń.
O godz. 18.19, gdy w Proniewiczach trwała jeszcze akcja ratunkowa, strażacy z Bielska otrzymali wezwanie do pożaru przy ul. Tuwima. Tam uszyły kolejne dwa zastępy JRG oraz jako wsparcie OSP Piliki. Okazało się, że doszło do pożaru sadzy w kominie. Na szczęście ogień nie przedostał się poza przewody kominowe. Strażacy wygasili palenisko i ogień w przewodach kominowych, sprawdzili też dokładnie, czy w budynku nie ma zarzewi ognia.
(azda)