Na parkingu przed sklepem Arhelan przy ul. Ogrodowej już od długiego czasu stoi zniszczony samochód. Właściwie już wrak. Ma poprzebijane opony, pobite szyby, zdjete tablice rejestracyjne. Ewidentnie właściciel go pozostawił, a zainteresowali się nim lokalni chuligani.
REKLAMA
- Ten samochód nie tylko zajmuje miejsce parkingowe, z którego mogliby korzystać klienci sklepu lub mieszkańcy osiedla. Stwarza on też zagrożenie - mówi Andrzej Waszkiewicz, mieszkaniec ulicy Ogrodowej. - Wchodzą do niego dzieci, młodzież. chuligani. Z jednej strony niszczą, ale też sami mogą się skaleczyć, ewentualnie co gorsza celowo lub przez przypadek auto podpalić. Jakoś nikt się tym nie zajmuje. A przecież są jakieś przepisy, które w takich sytuacjach nakazują usunięcie wraku...
Jak ustaliliśmy, o usuniecie wraku, może zabiegać administrator parkingu. Parking jest przy sklepie Arhelan, sieć ta dołożyła się nawet do jego budowy z myślą o tym, by służył także jej klientom, ale formalnie administratorem parkingu jest Spółdzielnia Mieszkaniowa w Bielsku Podlaskim.
Rozmawialiśmy z jej prezesem.
- Dziękuję za zgłoszenie. Zgłosże te sprawe policji i uruchomimy procedurę usunięcia tego pojazdu - powiedział Jan Kondratiuk, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielsku Podlaskim.
Uprzedził jednak, że to czasochłonne procedury.
Zresztą pamiętamy podobne z czasów, gdy podobne wraki stały przy sklepie nocnym, jeszcze w czasach, kiedy był nocny i na parkingu pływalni miejskiej.
Procedura w uproszczeniu działa tak, że administrator parkingu prosi policję o ustalenie właściciela auta. Pojazd nie ma tablic, ale ma numer VIN, więc jest to do ustalenia. Później następuje próba kontaktu z właścicielem i skłonienia go do usunięcia pojazdu. A gdy to się nie udaje lub właściciel nie jest zainteresowany, pojazd jest usuwany. O ile to możliwe, na jego koszt.
Procedury te jednak trwają. W praktyce okazuje się często, że właściciela nie ma, jest nieuchwytny lub jest nim przysłowiowy "słup".
W przypadku tego pojazdu krąży plotka, iż właściciel auta zmarł, a spadkobiercy nie są zainteresowani spadkiem w postaci wraku. Nie wiemy jednak ile w tym prawdy.
W każdym razie procedury ruszyły i w końcu pojazd z parkingu powinien zniknąć.
(azda)