Wczoraj, w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, pod murami klasztoru pokarmelickiego, w którym przez pewien czas mieściło się więzienie Urzędu Bezpieczeństwa, przedstawiciele Bielskiej Inicjatywy Społecznej, kilku radnych oraz mieszkańców miasta oddało hołd bohaterom podziemia niepodległościowego.
REKLAMA
Uczestnicy uroczystości złożyli też kwiaty - w imieniu Bielskiej Inicjatywy Społecznej oraz posła na Sejm RP Mieczysława Kazimierza Baszko - pod tablicą upamiętniającą poległych w walce za wolną Ojczyzną, wysłuchali wypowiedzi radnych Tomasza Hryniewickiego oraz Stanisława Charytona i pomodlili się wspólnie z księżmi z parafii Matki Bożej z Góry Karmel.
„Śledztwa, jakie przechodzili więźniowie PUBP w Bielsku Podlaskim były szczególnie ciężkie. Wielu więźniów zostało zamęczonych w ich trakcie. Świadkowie wspominają o rozstrzeliwaniu więźniów bez wyroku pod murem zwanym „ścianą śmierci”. Zwłoki zamęczonych, rozstrzelanych, a także przywiezionych z obław, topiono w studni na dziedzińcu klasztornym, palono i grzebano na dziedzińcu, wywożono do lasu w Pilikach (miejsce masowych mogił z okresu hitlerowskiego) i na cmentarz, gdzie przez pewien czas PUBP miał wydzieloną przestrzeń. W późniejszych latach podczas robót ziemnych odnajdowano na dziedzińcu obiektu kości ludzkie.
Oryginalną torturą bielskiego UB było umieszczenie w murowanym piecu chlebowym, który znajdował się w areszcie. Było to podobne do umieszczania w karcerze, tylko bardziej okrutne – wepchnięty do pieca więzień nie miał możliwości zrobienia jakiegokolwiek ruchu, a na głowę kapała mu cały czas woda" - czytamy na stronie slady.ipn.gov.pl.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych obchodzony jest 1 marca. Tego dnia w 1951 roku w więzieniu mokotowskim wykonano wyroki śmierci na siedmiu członkach IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Byli oni ostatnimi ogólnopolskimi koordynatorami walki z sowiecką okupacją.
(ms)