Ostatnio dość często trafiają do nas sygnały o braku oświetlenia ulicznego na niektórych ulicach w Bielsku Podlaskim. Od jakiegoś czasu bielscy radni na sesjach skarzą się na słabo oświetlone przejścia dla pieszych na al. Piłsudskiego, gdzie też część lamp nie świeci.
Dziś rano na brak nie tylko światła na ulicy, ale ogólnie prądu skarżyli się mieszkańcy osiedli na północy miasta. Na podłączenie zasilania czekali długie godziny, a poranne wybieranie się do szkoły czy pracy organizowali przy świecach.
Wbrew domysłom, to wcale nie jest efekt oszczędności, a po prostu awarii.
Na ostatniej sesji, ale także w rozmowach z nami burmistrz Jarosław Borowski zapewniał, że miasto nie wprowadza planowych wyłączeń prądu, Brak światła na ul. Kleeberga, nieświecące się lampy przy al. Piłsudskiego, to efekt zwykłych awarii. Te sukcesywnie są naprawiane, ale często z braku pracowników energetycy po prostu nie wyrabiają, a tych awarii ostatnio jest jakby więcej.
Prawdopodobnie wynika to z tego, że zrobiło się chłodniej i szybciej zapada zmrok. Pobór prądu jest większy i sieć częściej się przeciąża. Wszechobecna wilgoć też sprzyja różnego rodzaju zwarciom, czy spięciom.
Hajnówka w przeciwieństwie do Bielska, wprowadziła wyłączanie prądu na noc. Oświetlenie uliczne jest wyłączane od godz. 23 do 5. To daje oszczędność na poziomie 18 tys. zł miesięcznie.
W Bielsku takich posunięć burmistrz, przynajmniej na razie nie bierze pod uwagę.
- W ramach oszczędności na noc zmniejszamy intensywność świecenia lamp przy głównych ulicach o 20 proc., przy bocznych o 40 proc. - mówił na ostatniej sesji Jarosław Borowski.
Dodał, że jeśli będzie potrzeba dalszych oszczędności, rozważy wyłączanie co drugiej lampy ulicznej. Tak, by zużycie prądu było mniejsze, ale także zachowane przynajmniej w jakimś stopniu oświetlenie ulic.
- Nie wyobrażam sobie, żeby wyłączać oświetlenie przy drogach krajowych, czy w centrum - zapewnił.
Na ostatniej sesji pojawił się też temat niedostatecznie oświetlonych przejść dla pieszych na al. Piłsudskiego. Także jest to efekt awarii. W jej wyniku nie działa część lamp na odcinku obejmującym skrzyżowania z 11 Listopada, 3 Maja i Rejonową. Po prostu po jednej stronie drogi krajowej nie świeca lampy, przez to jest ciemniej.
Wkrótce ma być lepiej.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma w planie remont przejść dla pieszych na al. Piłsudskiego, który zakłada także ich doświetlenie. Ogłosiła nawet przetarg. Teraz tylko należy czekać na wyłonienie wykonawcy.
Bielsk nie będzie też rezygnował z oświetlenia świątecznego, choć jak przyznał burmistrz, w ostatnich latach nowe ozdoby nie są dokupowane, a części starych już trzeba było zrezygnować, więc świątecznego oświetlenia nie będzie aż tak dużo, by generowało ogromne rachunki. Zresztą większość instalacji świątecznych to lampki LED, czyli energooszczędne.
Jak jednak dodał burmistrz, możliwe, że w tym sezonie świątecznie oświetlenie będzie świeciło krócej niż w ubiegłych latach. Do tej pory włączano je na początku grudnia i świeciło praktycznie do końca stycznia.
Warto też zaznaczyć, że już kilka lat temu w Bielsku zaczęto wymianę oświetlenia ulicznego na ledowe i obecnie większość lamp ulicznych jest energooszczędna.
CZYTAJ WIĘCEJ:
(azda)