Niedawno do skrzynek mieszkańców trafiły najnowsze rozliczenia ze Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielsku Podlaskim. Uwzględniają one kolejne podwyżki? Pewnie wiele osób zadaje sobie, czy będą kolejne. Nie przypadkowo jednak w tytule wstawiliśmy pytanie nie o to - czy, ale kiedy będą następne podwyżki...
Kolejne, związane już z samym czynszem, zostaną wprowadzone już od stycznia, o nich już spółdzielnia informowała.
Wiele emocji i komentarzy w mediach społecznościowych, a także w rozmowach bezpośrednich wywołały ostatnie rozliczenia, które niedawno trafiły do mieszkańców.
Podwyżki, nowy sposób rozliczania wody, ścieków oraz podgrzania wody były już zapowiadane i wyjaśniane przez spółdzielnię, ale teraz mieszkańcy dostali je wyliczone w złotówkach do zapłacenia.
Wiele osób nie do końca rozumie skąd określone kwoty biorą się w ich rozliczeniu.
Spróbujemy to wyjaśnić:
Rozliczenie wody jest właściwie analogiczne do tych z poprzednich miesięcy. Jedynie stawki są inne.
W pierwszej rubryce mamy wskazania liczników zimnej i ciepłej wody oraz zużycie we wrześniu.
W drugiej rubryce zużycie to jest przeliczane na złotówki.
Największa kwota wychodzi za podgrzanie wody. I tu pojawiają się kontrowersje, bo wymieniając się informacjami, mieszkańcy zauważają, że stawki są różne.
W jednym bloku jest to 62 zł za m sześcienny, w drugim 68 lub ponad 70 zł.
Skąd takie dysproporcje? Wynika to z tego, że każdy lokal i każdy blok rozliczany jest oddzielnie. Przy wyliczaniu każdej ze stawek brane są pod uwagę różnego rodzaju czynniki, m.in. to jaka jest instalacja dostarczająca ciepłą wodę. Jeśli dany blok jest częścią dużego obiegu wody, straty ciepła są duże i przez to koszty jej podgrzania są większe, stąd mieszkańcy płacą więcej.
Bardziej opisowo wygląda to tak: podgrzana przez MPEC woda krąży w rurach, w pewnym miejscu jest podgrzewana, by cały czas miała odpowiednią temperaturę. No i tu działa fizyka. W przypadku niektórych bloków obieg ten jest mały i straty ciepła są niewielkie, koszty podgrzania też nie aż tak duże. W innych woda krąży dłużej i trzeba bardziej ją podgrzewać, a to generuje większe koszty.
Mieszkańcy nie mają praktycznie żadnego wpływu na te koszty. Zależą one od umiejscowienia ich bloku i tego jak rozbudowana jest zasilająca go sieć wodociągowa.
Przypomnijmy, że sama stawka wzrosła. Wcześniej w bloku przy ul. Jagiellońskiej wynosiła trochę ponad 34 zł, teraz 62 zł za metr sześcienny. To wzrost o około 80 proc. W praktyce czteroosobowa rodzina, która zużywa 2-3 metry sześcienne wody, zapłaci 124 - 186 zł.
Pisaliśmy już o tym wcześniej:
CZYTAJ WIĘCEJ:
Oprócz tego spółdzielnia wprowadziła opłatę stałą za wodę, która wynosi 24 zł. Opłatę tą muszą wnosić wszyscy niezależnie od tego czy i ile wody zużywają. Nie jest to opłata dodatkowa. Po prostu pokrywa ona część kosztów, które wcześniej wliczane były do stawek za metr sześcienny.
Przypomnijmy, jak wielokrotnie podkreśla prezes Spółdzielni, opłaty za wodę i ogrzewanie, w całości idą na pokrycie kosztów tych usług i w 100 proc. przekazywane są do dostawców usług. W przypadku ogrzewania - MPEC, w przypadku wody i ścieków - PK.
Wróćmy do rozliczeń rozsyłanych przez Spółdzielnię...
Pod wyliczeniem opłaty za podgrzanie wody, mamy dwie rubryki "Zimna woda i ścieki". Dlaczego dwie? Spostrzegawcze osoby na pewno zauważyły, że w pierwszej "zimnej wodzie i ściekach" jest zużycie identyczne jak w przy podgrzaniu wody. Jest to bowiem ta sama woda. Podgrzanie wody to opłata, którą spółdzielnia przekazuje do MPEC-u i jest to opłata za samo ciepło. Wodę do podgrzania i odbiór jej jako ścieki zapewnia Przedsiębiorstwo Komunalne, dlatego jest ona ujęta w oddzielnej rubryce jako "zimna woda i ścieki".
Kolejna "Zimna woda i ścieki" to już zimna woda, którą mamy w kranie. Obie "zimne wody i ścieki" spółdzielnia ujmuje oddzielnie,, bo przepływają one przez dwa różne liczniki. Teoretycznie pierwszą rubrykę można byłoby zmienić na "Woda ciepła bez kosztów podgrzania i ścieki", ale to już tylko kwestia zapisu, która nic nie zmienia.
Zresztą w trzeciej tabelce są one sumowane do jednej kwoty.
Stawka za dostarczenie zimnej wody i odbiór ścieków wynosi 10,65 zł za metr sześcienny. Stawkę te wszyscy mają taką samą.
Tę stronę rozliczenia kończy wytłuszczona rubryka. "Do zapłaty z rozliczenia" i podana kwota.
Na odwrocie kartki jest kolejna dużo wyższa kwota do zapłaty i jakby księgowy wyciąg z rachunku z podziałem na "Winien" i "Ma".
W wyciągu tym pojawia się kwota z rozliczenia za wodę, ale wyciąg ten jest wykazem wszystkich opłat naliczonych przez spółdzielnię w ostatnim okresie oraz opłat, które zostały wpłacone na jej rachunek.
Kwota do zapłaty na tej stronie jest łączną kwotą czynszu, rozliczenia wody i wszystkich innych opłat, jakie w danym momencie powinniśmy zapłacić spółdzielni. Uwzględnione jest tam także nasze ewentualne zadłużenie.
Taki wyciąg z konta Spółdzielnia do rozliczeń zaczęła dodawać jakiś czas temu, między innymi na prośbę mieszkańców.
Jest on po to, by każdy na bieżąco mógł śledzić swoje rozliczenia ze spółdzielnią. Wcześniej często zdarzała się, że ktoś nie wniósł jakiejś opłaty, a był pewny, że wszystko ma opłacone. Późnej, gdy dług się zwiększał był niemile zaskoczony, że z czymś jednak zalega i musi zaległość spłacić, a w dodatku nie bardzo pamiętał kiedy i z jakiej racji powstała. Dzięki takim wyciągom rozliczenia może śledzić co miesiąc. Przy okazji może sprawdzić, czy pieniądze przekazane członkom rodziny na opłatę rachunków, rzeczywiście poszły na rachunki.
(azda)