O blokach przy ul. Żwirki i Wigury pisaliśmy kilkakrotnie. Pomimo że bloki te znajdują się w samym centrum miasta, przez lata nie były podłączone do miejskiej sieci ciepłowniczej. Mieszkańcy grzali je starymi piecami kaflowymi lub instalowali ogrzewanie elektryczne. Szczególnie to pierwsze było kłopotliwe i niebezpieczne, stare przewody kominowe często się zapychały, w mieszkaniach pojawiał się dym, zdarzały się pożary sadzy.
W końcu to się zmieni.
Największy problem swego czasu mieli mieszkańcy bloku naprzeciw kościoła karmelickiego. Ten był ogrzewany przez kotłownię tzw. Spółdzielni Inwalidów. Gdy ta upadła, stracili ogrzewanie. MPEC ostatecznie zainstalował przy bloku mobilna kotłownię olejową.
Ten blok miał szczęście, bo gdy w końcu MPEC zbudował nitkę ciepłowniczą do ul. Żwirki i Wigury, bok wystarczyło do niej podłączyć, bo miał już całą instalację CO w mieszkaniach.
Gorzej sytuacja wyglądała w kolejnych dwóch blokach komunalnych. Bo owszem, do budynku nitkę sieci ciepłowniczej doprowadzono, ale nie ma w nich instalacji rozprowadzonej po mieszkaniach.
MPEC nitkę doprowadził w ubiegłym roku. PK nie zdążyło znaleźć wykonawcy, który jeszcze przed zimą zrobił taką instalację. Dodatkową komplikacją była postawa niektórych mieszkańców, którzy nie zgadzali się na wpuszczenie do mieszkania pracowników. A jakby to delikatnie mówiąc, niektórzy mieszkańcy wspomnianych bloków nie są osobami, z którymi dyskusja należy do przyjemnych i bezpiecznych.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Do bloków sieć ciepłownicza dotarła, ale tej zimy mieszkań nie ogrzeje
W tym roku PK jednak wyłoniło wykonawcę, a sieć zaprojektowano tak, by rury przechodziły przez klatkę schodową i jak najmniej ingerowały w mieszkania.
Jak nas zapewniono, prace trwają i przed zimą mieszkańcy powinni mieć i ogrzewanie i ciepłą wodę z sieci.
Minusem jest, że niestety i jedno, i drugie właśnie (ogrzewanie wody i mieszkań) o 100 proc. podrożało.
CZYTAJ WIĘCEJ:
W blokach komunalnych i wspólnotowych ciepło także mocno podrożeje
Mimo to, ogrzewanie z sieci i tak jest bardziej ekonomiczne i ekologiczne niż palenie w piecu kaflowym. Poza tym dużo bezpieczniejsze, bo nie grozi pożarem. Zresztą opał podrożał, więc tak czy siak, wszyscy płacą więcej, czy pala sami, czy mają ciepło z MPEC.
(azda)