Na bielskim rynku kupujących jakby trochę mniej, sprzedawców również. Cóż wakacje i urlopy.
Przyzwoite pomidory można dostać już za 4 zł za kilogram. Na rynku duży wybór śliwek wszelkiego rodzaju. Są też borówki amerykańskie np. z Podbiela. Za to w sklepach cukru brakuje.
Sprzedawcy jakby świadomi, że za dużo nie uhandlują, już po 10 zaczęli składać swój towar, choć byli i tacy, którym gwiazda się uśmiechnęła. Sprzedawca miodu sprzedał 12 słoików, co jest dobrym wynikiem w Bielsku Podlaskim. Kto wie, może brak cukru w niektórych sklepach (np. w Stokrotce) napędza sprzedaż miodu. Czymś trzeba słodzić.
Z bardziej interesujących rzeczy, które można było znaleźć na rynku to pleciony fotel do ogrodu. Tani nie jest - kosztuje 550 zł, ale za to ma gwarantowaną "wyporność", czyli trwałość. Wytrzyma ciężar nawet do 150 kilogramów i się nie połamie. Fakt, jak już ktoś zalegnie w fotelu, to trzeba go stamtąd ściągnąć chyba "dźwigiem". Poza tym kapelusze na rynku po 20 zł, znacznie tańsze niż kolumbijskie, które można było dostać we środę w Bielskim Domu Kultury podczas Podlaskich Spotkań.
CZYTAJ WIĘCEJ:
MFF Podlaskie Spotkania w Bielsku Podlaskim. Eksplozja latynoskiej energii [WIDEO, FOTO]
(ms)
Bielski rynek we czwartek 4 sierpnia.