Na wtorkowej sesji rady miasta jeden z punktów będzie dotyczył wstrzymania subwencji dla instytucji oferujących opiekę żłobkową dla dzieci na terenie miasta. Chodzi o pieniądze, które za pośrednictwem miasta trafiały do kącików czy klubów malucha, zajmujących się dziećmi w wieku przed przedszkolnym.
Według dotychczasowych zasad kluby malucha utrzymywały się z dwóch źródeł: z opłat wnoszonych przez rodziców ok. 600 zł za dziecko (w jednych więcej w drugich mniej, do tego należy doliczyć wyżywienie) i subwencji w wysokości 350 zł, którą za każde dziecko dopłacało miasto.
Kąciki czy też kluby malucha to jedyne w mieście instytucje, które zapewniają opiekę nad dziećmi w wieku żłobkowym. Miejskiego żłobka nie ma. Czasem w Przedszkolu nr 7 tworzony jest oddział żłobkowy, ale to tylko jedna grupa i to nie w każdym roku powstaje.
- Właśnie wracam z zebrania w klubie malucha i jestem zdezorientowana — mówi nam przez telefon jedna z mam. - Jutro radni mają przegłosować likwidację subwencji dla klubów malucha i nie wiemy co dalej. Nie każdego stać na ogromne opłaty. A nie każdy może też zostawić dziecko w domu, wielu rodziców pracuje i nie chce z pracy rezygnować. Poza tym opieka żłobkowa, przebywanie w grupie dobrze wpływa na rozwój dziecka. Tego w domu nie da się zapewnić. Pani dyrektor wyjaśniała nam, że zamiast subwencji ma być program Maluch plus, ale nie do końca to rozumiem. Jesteśmy bezradni. Nawet protestować na sesję nie możemy pójść, bo ta odbywa się zdalnie. Proszę, nagłośnijcie ten problem, przecież on dotyczy znacznej części mieszkańców.
Rodzice z małymi dziećmi martwią się, że gdy miasto zrezygnuje z subwencji, kluby malucha cały koszt przerzuca na rodziców, a gdy część z nich zrezygnuje z usług, pozostali będą musieli płacić jeszcze więcej, albo po prostu klub malucha zamknie działalność.
Nie jest jednak tak źle.
Rzeczywiście sprawa ta stanie na jutrzejszej sesji. Jak jednak tłumaczy burmistrz, nie jest to inicjatywa miasta, ale efekt zmian w sposobie finansowania opieki żłobkowej, która dotyczy wszystkich samorządów. Miasto w przyszłym roku przestanie otrzymywać subwencje na ten cel, więc nie będzie mogło jej wypłacać. Zadanie to podobnie jak w przypadku 500 plus przejmie ZUS.
- Ustawa o Rodzinnym Kapitale Opiekuńczym, którą prezydent Andrzej Duda podpisał 2 grudnia, wejdzie w życie 1 stycznia 2022 r. ZUS będzie wypłacał pomoc finansową w wysokości do 400 zł miesięcznie na dziecko w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna, ale nie więcej niż wysokość faktycznej opłaty ponoszonej przez rodziców za dany miesiąc. Dofinansowanie będzie przekazywane bezpośrednio do placówki zajmującej się dzieckiem - wyjaśnia szczegółowo burmistrz. - Ustawa o Rodzinnym Kapitale Opiekuńczym wprowadza również świadczenie w wysokości 12 tys. zł. Pieniądze wypłacane będą w 12 lub 24 ratach (odpowiednio po 1000 zł lub po 500 zł miesięcznie- decydują sami rodzice). Świadczenie będzie przysługiwać na drugie i kolejne dziecko w rodzinie, w wieku od ukończenia 12. do 36. miesiąca życia. Rodzinny Kapitał Opiekuńczy będzie zwolniony z podatku. Nie ma także żadnego kryterium dochodowego. Wnioski o Rodzinny Kapitał Opiekuńczy będzie można złożyć wyłącznie online - za pośrednictwem tych samych kanałów elektronicznego wnioskowania, co w przypadku programów "Rodzina 500 plus" i "Dobry start", czyli za pośrednictwem portalu Empatia, PUE ZUS lub bankowości elektronicznej.
👨👧👧 Od 1⃣ stycznia #ZUS będzie przyjmował wnioski o #RodzinnyKapitałOpiekuńczy.
— ZUS (@zus_pl) December 22, 2021
🪙 Świadczenie to nie zależy od dochodu rodziny i wyniesie w sumie do 1⃣2⃣ tys. zł na drugie i każde kolejne dziecko w wieku od 12. do 35. miesiąca życia. #RKO
Więcej⬇️https://t.co/qpl1Aq2kPB
Informacje te jednak nie są rozpowszechnione i rodzice się martwią.
Poza tym jest jeszcze jeden problem. ZUS wnioski od rodziców może rozpatrywać w kwietniu i dopiero wtedy będzie wypłacał nowe świadczenie opiekuńcze. Co prawda z wyrównaniem, ale przez trzy miesiące rodzice muszą jakoś z klubami malucha się rozliczać. Trzeba się też liczyć z tym, że i kluby malucha mogą podnieść stawki. W końcu wszystko drożeje, wzrasta płaca minimalna, a subwencja 350 zł nie zmieniła się od kilku lat.
Jest też dobra wiadomość.
- My, jako miasto, w styczniu jeszcze subwencję wypłacimy - dodaje burmistrz. - Za styczeń świadczenie wypłaci także ZUS, więc w tym jednym miesiącu będzie ono podwójne. Tylko że ZUS wypłaci je z opóźnieniem.
Tak opisano to w uzasadnieniu uchwały, którą jutro przegłosowywać będą radni:
"1 stycznia 2022 r. wchodzi w życie ustawa z dnia 17 listopada 2021 r. o rodzinnym kapitale opiekuńczym (Dz. U. z 2021 r. poz. 2270), na podstawie której rodzice niezależnie od dochodów na drugie i kolejne dziecko w wieku od ukończenia 12. do 36. miesiąca życia otrzymają świadczenie w kwocie 500 zł miesięcznie przez dwa lata lub 1000 zł miesięcznie przez rok. Wybór wysokości świadczenia i okresu jego wypłacania będzie należał do rodziców. Rodzice będą mogli przeznaczyć te środki na opiekę instytucjonalną w żłobku, klubie dziecięcym, nianię czy na samodzielną opiekę nad dzieckiem. Ponadto rodzice posiadający pierwsze i jedyne dziecko otrzymają dofinansowanie do funkcjonowania miejsc opieki dla dzieci. Wysokość dofinansowania maksymalnie wynosić będzie 400 zł miesięcznie na dziecko w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna – przekazywane bezpośrednio do instytucji. Świadczenie również będzie przyznawane bez kryterium dochodowego. Ta forma pomocy będzie obowiązywała od 1 kwietnia 2022 r. z wyrównaniem od 1 stycznia 2022 r. Postępowanie w ramach Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego oraz świadczenie w formie dofinansowania będzie realizował Zakład Ubezpieczeń Społecznych".
Po szczegółowe informacje rodzice muszą zgłaszać się do ZUS. Radą służą też kluby i kąciki malucha.
Aktualizacja:
Rodzice dopytywali nas o to, na jakiej zasadzie działały subwencje wypłacane przez miasto. Postaramy się to krótko wyjaśnić.
Subwencje miasto otrzymywało ze Skarbu Państwa na zapewnienie opieki żłobkowej dla dzieci. Jest to jedno z tzw. zadań własnych samorządu. W miastach, które mają miejskie żłobki, subwencje te przeznaczane są najczęściej na funkcjonowanie tego żłobka, który zaspokaja zapotrzebowanie mieszkańców na opiekę nad małymi dziećmi w wieku żłobkowym. Subwencji zazwyczaj na funkcjonowanie żłobka nie wystarcza i miasta część kosztów z tym związanych pokrywają z budżetu. W przypadku, gdy żłobka miejskiego nie ma, pieniądze i tak idą za dzieckiem. Jeśli dziecko trafia do klubu lub kącika malucha, miasto przekazuje subwencję tej instytucji, a brakującą kwotę płacą rodzice. Z punktu widzenia miasta jest to oszczędność, bo nie obciąża budżetu kosztami utrzymania żłobka. Z punktu widzenia rodzica jest to minus, bo za opiekę żłobkową płaci (w dużej części) z własnej kieszeni, a jak w tej kieszeni nie ma, to dzieckiem musi zająć się we własnym zakresie (...i pieniędzy tym bardziej nie ma, bo zajmując się dzieckiem, nie pójdzie do pracy).
To, że subwencja będzie teraz przechodziła przez ZUS, nic w tym systemie nie zmienia. Zmienia się jedynie instytucja wypłacająca. Gdyby funkcjonował miejski żłobek, pieniądze trafiałyby za dziećmi do tego żłobka. Rodzice otrzymają jednak dodatkowe świadczenie na dziecko w wieku od roku do trzech lat - 500 zł przez dwa lata lub 1000 zł przez rok miesięcznie, które mogą przeznaczyć na zapewnienie opieki dziecku.
(azda)