Do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek 30 sierpnia. Kierowca passata pędził przez wieś Parcewo koło Bielska Podlaskiego. Na zakręcie stracił panowanie nad kierownicą, auto wpadło do rowu po przeciwnej stronie jezdni i uderzyło w drzewo.
Uderzenie było silne. Samochód na drzewie obrócił się w przeciwną stronę do kierunku jazdy. Pojazd był tak zniszczony, że trzeba było go ciąć, by wydobyć kierowcę. Niestety akcja reanimacyjna nie dała efektu. Młody 23-letni mężczyzna zmarł.
Pojazdem jako pasażerka podróżowała też 21-letnia kobieta. Ona sama opuściła pojazd, ale obrażeniami szyjnego odcinka kręgosłupa trafiła do szpitala. Po kilku dniach z niego wyszła.
Jak się dowiedzieliśmy, ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że kierowca mógł prowadzić pod wpływem alkoholu.
Reanimujący 23-latka wyczuli od niego woń alkoholu. Para wracała z poprawin w Orli. Na imprezie młody mężczyzna miał pić alkohol.
Postępowanie w sprawie wypadku prowadzi prokuratura rejonowa w Bielsku. Od jej szefa usłyszeliśmy, że jeszcze nie ma oficjalnych wyników sekcji zwłok, które mogłyby potwierdzić, że kierowca był nietrzeźwy. Badany jest też stan techniczny pojazdu.
Niezależnie od wyników ustaleń w śledztwie, zakładać można, że zostanie ono umorzone. Zarzutów stawiać już nie ma komu...
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wypadek w Parcewie. Passat wypadł z drogi. Nie żyje młody mężczyzna. Młoda kobieta w szpitalu
Wypadek w Parcewie. Kierowca był zakleszczony w aucie, strażacy go wycinali [FOTO]
(bisu)