Słowa o tym, że w 2024 roku przez Bielsk będzie już przechodzić S19 padły m.in. z ust ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. Wystąpił on dziś na konferencji poświęconej budowie Via Carpatii i S19, którą w Bielsku Podlaskim zorganizowali minister edukacji Dariusz Piontkowski i poseł Jacek Bogucki.
Minister Adamczyk w swym wystąpieniu przekonywał, że opozycja kłamie, mówiąc, iż rząd Prawa i Sprawiedliwości nic nie zrobił, by S19 powstała. Podkreślił też, że S19 jest częścią międzynarodowej trasy Via Carpatia, która znalazła się na liście priorytetowych projektów drogowych Unii Europejskiej tzw.TEN-T. UE ma znaleźć pieniądze na jej finansowanie. Projekt, który ma połączyć północ i południe Europy cieszy się poparciem wszystkich państw, przez które trasa ta ma przebiegać, a nawet tych od niej oddalonych, m.in. Niemiec, ale także Białorusi, Ukrainy, Chorwacji. Z trasa ta będą skomunikowane inne autostrady przecinające nasz kraj i kontynent.
Oprócz politycznego przedwyborczego tła padło mnóstwo konkretów dotyczących samej inwestycji. O tym w swym wystąpieniu mówił zastępca Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad Jacek Gryga. Szczegółowe informacje o stanie i terminach realizacji poszczególnych odcinków zawarł w specjalnej prezentacji (patrz galeria poniżej).
Odcinek Kuźnica - Sokółka
Zaczął od początku S19 w Kuźnicy i odcinka łączącego to przejście graniczne z Sokółką. Jeszcze w tym roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska powinna wydać decyzję środowiskową dla tego fragmentu trasy. Na początku 2020 roku GDDKiA powinna ogłosić przetarg na realizację inwestycji w systemie „projektuj i buduj" (polega on na tym, iż wykonawca wyłoniony w przetargu przygotowuje projekt zadania i go realizuje). Pod koniec przyszłego roku powinno nastąpić podpisanie umowy, a w pierwszej połowie 2022 roku - ruszyć sama budowa tego odcinka S19. Zakończenie prac planowane jest na drugą połowę 2024 roku.
Odcinek Sokółka - Dobrzyniewo Duże
Najbardziej opóźniona - nawet bardziej niż wiodący przez Bielsk odcinek Ploski - Chlebczyn - jest trasa Sokółka - Dobrzyniewo (ok. 45 km). Tu GDDKiA dopiero pod koniec roku chce złożyć wniosek o wydanie decyzji środowiskowej. Ta prawdopodobnie zostanie wydana w drugiej połowie przyszłego roku. Dopiero później będzie można ogłosić przetarg. Umowa z wykonawcą zostanie podpisana najwcześniej w 2022, a prace ruszą rok później. Ich zakończenie planowane jest na 2025. Opóźnienie tego odcinaka wynika z faktu, iż niedawno postanowiono w tym miejscu zmienić trasę S19 na krótszą. Wymaga to jednak rozpoczęcia procedur od nowa.
Jak przyznał zastępca dyrektora GDDKiA, procedury mogą jeszcze wydłużyć ewentualne protesty ekologów. A te są bardzo prawdopodobne.
Obwodnica Białegostoku
Najbardziej zaawansowane są prace przy S19 stanowiącej obwodnicę Białegostoku. Ta od Dobrzyniewa do węzła zachodniego Białystok ma już decyzję środowiskową, lada dzień zostanie ogłoszony przetarg na realizację, a w przyszłym roku zostanie podpisana umowa z wykonawcą. Prace powinny ruszyć w 2021 roku, a zakończyć w 2024. Ten odcinek nie jest długi (ponad 5,5 km S19 i ponad 2 km łączącej się z nią S8), ale dość skomplikowany w budowie.
Odcinek Białystok - Ploski
Całkiem sprawnie idą przygotowania do budowy odcinka od węzła Białystok Zachód do Plosek. W sierpniu GDDKiA uzyskała decyzję środowiskową na tę inwestycję, a w grudniu lub nawet listopadzie bieżącego roku powinna ogłosić przetarg na jej realizację. Dalej harmonogram zapowiada się następująco: podpisanie umowy - 2020, początek prac - 2021, zakończenie - 2024.
Odcinek Ploski - Chlebczyn przez Bielsk Podlaski
Nieco w tyle pozostaje trasa Ploski - Chlebczyn przez Bielsk Podlaski. Jak zapewniał zastępca szefa GDDKiA, decyzję środowiskową na nią powinna otrzymać w listopadzie lub grudniu bieżącego roku. Terminarz procedur przetargowych i rozpoczęcie prac, przy optymistycznym założeniu, powinien wyglądać podobnie jak odcinka Białystok - Ploski. Prace powinny ruszyć w 2022, a skończyć się w 2024 roku.
W oficjalnych wystąpieniach tego wątku nie poruszano, ale w kuluarach mieszkańcy Bielska mogli porozmawiać z przedstawicielem GDDKiA o swych uwagach do planowanego przebiegu S19 i trasy łączącej ją z DK 66 prowadzącej do Kleszczel i przejścia granicznego w Połowcach. Właśnie ten „łącznik" przebiega w pobliżu dzielnicy Studziwody, niedaleko lub nawet przez nowo wybudowane domy. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, przeciw temu przebiegowi łącznika DK66 mogą też zaprotestować ekolodzy. Teren ten jest przyrodniczo cenny, występują na nich rzadkie gatunki zwierząt i ptaków.
Przedstawiciele mieszkańców próbowała interweniować i wpłynąć na GDDKiA zatwierdzającą warianty wybrane do realizacji oraz na Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, która wydaje decyzję środowiskową, by nieco zmienili plany. W instytucjach tych nie spotkali się z większym zainteresowaniem. Gdy jednak ich postulaty odrzucano, zaczęli składać odwołania. Niedługo sprawa trafi do sądu administracyjnego.
Jak przyznał Jacek Gryga, takie odwołania, a tym bardziej protesty ekologów, mogą wydłużyć procedurę wydawania decyzji środowiskowej i w konsekwencji realizację inwestycji.
- Proszę nas zrozumieć. Nam także zależy na tym, by S19 powstała. My też chcemy bezpiecznie i szybko jeździć do Białegostoku, czy innych miast. Uważamy jednak, że nie powinno się nic robić na siłę. Jeśli jest możliwość zmiany tej trasy tak, by nie szkodzić środowisku i mieszkańcom, to należy to zrobić. Zależało nam na tym, by nasze postulaty zostały rozważone jak najwcześniej, by nie tracić czasu. Nikt jednak nie chciał z nami rozmawiać - skarżyła się jedna z mieszkanek niezadowolonych z przebiegu planowanej ekspresówki.
Jedną z propozycji mieszkańców było rozważenie, by S19 ominęła Bielsk ze wschodniej, a nie zachodniej, strony. Wówczas ekspresówka byłaby także bardzo dobrze skomunikowana z trasą do Hajnówki i Białowieży. Taki wariant nigdy nie był jednak rozpatrywany i nie ma analiz związanych z jego przebiegiem. Proponowany przez GDDKiA projekt S19 i łącznika z DK 66 jest tożsamy z drogą, która wytyczana była jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku. Oczywiście z modyfikacjami i poszerzeniem jezdni.
Mieszkańcy prosili przynajmniej o odsuniecie trasy możliwie jak najdalej zabudowań. Tego jednak również proponowane warianty nie uwzględniają. Przedstawiciele bielszczan wielokrotnie słyszeli stwierdzenie, że to nie jest właściwy moment na przedstawianie swych postulatów. Teraz wydaje się, że jest już za późno.
Jak usłyszeliśmy od przedstawiciela GDDKiA, nie ma żadnych szans na zmianę proponowanego przebiegu obwodnicy Bielska. Zmiana trasy na tym etapie oznaczałaby przesunięcie realizacji inwestycji o co najmniej kilka lat.
W tej sprawie kilkakrotnie głos zabierał już burmistrz Bielska - Jaroslaw Borowski. O tym czytaj w artykule: Burmistrz Bielska: Szkoda, że drogowcy w sprawie S19 nie słuchają głosu mieszkańców
Tymczasem dalsza część S19 w Lubelszczyźnie jest już na etapie budowy, a niektóre odcinki już są używane. Tylko nieliczne czekają na wjechanie maszyn. A i to ma nastąpić dość szybko.
Przy okazji konferencji wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski wręczył lokalnym samorządowcom symboliczne bony na przebudowę dróg gminnych i powiatowych. Inwestycje te będą realizowane w ramach Funduszu Dróg Lokalnych. Więcej o przyznanych dotacjach piszemy w artykule: Przebudują te trasy dzięki środkom z Funduszu Dróg Samorządowych [LISTA]
(bisu)
Konferencja poświęcona Via Carpatii: