Mariusz Korzeniewski, wójt gminy Wyszki, po wyborach w radzie miał większość radnych z konkurencyjnych komitetów. Szybko doszedł do porozumienia ze wszystkimi.
Wyznacznikiem dobrej współpracy między radnymi a wójtem są głosowania nad absolutorium i wotum zaufania dla wójta.
Te odbyły się właśnie na ostatniej sesji w czwartek 30 czerwca.
Sesja była dość długa, a właściwie oprócz wspomnianych głosowań i przedstawiania raportu i sprawozdania opisującego stan gminy i jej finansów nie poruszano na niej istotnych punktów. To ostatnia sesja przed wakacjami. Niewiele zostało do omówienia.
Większość sesji zajęła bardzo szczegółowa prezentacja wójta dotycząca stanu gminy, podjętych działań, zakończonych, prowadzonych i planowanych inwestycji.
A tych jest mnóstwo. Głównie są to drogi, ale też rewitalizacja centrum, fotowoltaika. rozbudowa infrastruktury szkolnej itd. Jedną z sztandarowych inwestycji, która gmina realizuje wraz z parafią i szkoła w Topczewie jest stajnia Patatajka, w której odbywają się zajęcia terapeutyczne, hipoterapia oraz zajęcia jeździeckie dla dzieci. Latem ruszają kolonie i półkolonie jeździeckie.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Rozumiem, że chciałoby się więcej, ja sam chciałbym więcej, ale robimy to co możemy. I tak przy wielu inwestycjach musiałem się nieźle nachodzić, żeby zdobyć dotację - skomentował.
Zaznaczył przy tym, że gmina cały czas spłaca dość spore zadłużenie. A wszystkie inwestycje stara się wykonywać, bez zaciągania kolejnych kredytów. Niestety zadłużenie mimo spłat wzrosło, bo po podniesieniu stóp procentowych wibor wzrosły odsetki od zadłużenia, przez to przekroczyły one kwotę zadłużenia, ale gmina nie ma na to wpływu i musi kredyty z odsetkami spłacać.
- Do końca roku powinno zostać nam do spłaty około 5 mln zł - mówi.
Radni pracę wójta ocenili bardzo dobrze. W głosowaniu nad wotum zaufania i absolutorium bez żadnej dyskusji cała trzynastoosobowa rada była "za".
- Dziękuję za takie zaufanie i działamy dalej - powiedział z wdzięcznością wójt.
A nam powiedział, jaka jest jego recepta na dobrą współpracę z radą.
- Dialog. Rozmawiam ze wszystkimi i nie zwracam uwagi na to, kto, z jakiego komitetu startuje. Jeśli możemy zrobić coś dobrego to to robimy. Podobnie starając się o różnego rodzaju wsparcie dl gminy, usiądę do rozmów przy stole z każdym, niezależnie od opcji politycznej. Takie podejście naprawdę się sprawdza i daje owoce. Robię to dla mieszkańców, ale także dla siebie, dla własnego spokoju - mówi.
(azda)