Cenną wygraną 4-1 przywieźli z Czyżewa piłkarze Tura. Pozwoliło im to wskoczyć do środka tabeli IV ligi. Wspólnie z czterema innymi drużynami mają 6 punktów po czterech rozegranych meczach.
REKLAMA
Te drużyny to: Hetman Tykocin, Warmia Grajewo, KS Śniadowo i nasz środowy rywal z Czyżewa. Przed tą grupą znajduje się szósta Wissa Szczuczyn (8 pkt.), trzy zespoły z dziewięcioma oczkami: Turośnianka Turośń Kościelna, Olimpia Zambrów i Ruch Wysokie Mazowieckie, a także drugi w tabeli MOSP Białystok (10 pkt.) i lider z Wasilkowa z kompletem 12 punktów.
Powrót mistrza
Bielszczanie dobrze rozpoczęli środowy mecz, bo wyszli na prowadzenie już w 7. minucie. Prawym skrzydłem popędził popisowo wracający do naszego zespołu Patryk Stypułkowski, zagrał przed bramkę gospodarzy, a tam Marcin Bazylewski trafił pod poprzeczkę.
W 24. minucie groźnie uderzał 22-letni napastnik Orląt Adam Ilczuk, ale na posterunku był nasz golkiper Michał Nos. Tuż przed przerwą miejscowi trafili w poprzeczkę po rzucie rożnym, ale gola na 2-0 strzelił Tur. Znowu Stypułkowski popisał się asystą. Tym razem pracowity napastnik podał do Rafała Kulikowskiego, a ten pokonał 20-letniego wychowanka Iskry Perlejewo Rafała Konobrockiego.
Po zmianie stron znowu ruszył do przodu Tur, a dokładniej zawodnik meczu, czyli Stypyłkowski. Tym razem Patryk sam wjechał z piłką w szesnastkę i strzelił na 3-0.
REKLAMA
- Początek drugiej części to nasz najlepszy okres w tym meczu, mocno siedzimy na rywalach — opowiadał nasz klub w swojej relacji na Facebooku.
Stypułkowskich patent na gole
Jednak w 79. minucie gospodarze znaleźli sposób na Nosa. I zrobił to także Stypułkowski, tylko że Filip — siedemnastoletni wychowanek zambrowskiej Olimpii, który kilka sezonów terminował w szkółce białostockiego MOSP-u.
Na szczęście tylko na tyle było stać gospodarzy, a bielszczanie dołożyli jeszcze czwarte trafienie. Był to gol samobójczy 19-letniego Ukraińca Daniiła Iwanowa, po dośrodkowaniu rezerwowego skrzydłowego Tura Bartosza Gulewicza.
W końcówce jeszcze dla gospodarzy trafił Ilczuk, ale sędziowie uznali, że był na spalonym i wynik meczu nie zmienił się już do ostatniego gwizdka.
W najbliższą niedzielę (1 września) o godzinie 11:00 Tur podejmie w Bielsku zajmującą na razie 13. miejsce z trzema punktami Supraślankę Supraśl.
Czyżew, 28.8.2024 — IV liga
Orlęta Czyżew — Tur Bielsk Podlaski 1-4 (0-2)
Bramki: 0-1 - 7' M. Bazylewski (as. P. Stypułkowski), 0-2 - 45'+1' R. Kulikowski (as. P. Stypułkowski), 0-3 - 53' P. Stypułkowski (b.a.), 1-3 - 79' F. Stypułkowski, 1-4 - 84' Iwanow (sam., gł., as. Gulewicz).
Żółte kartki: Styś, J. Małkiński (Orlęta); P. Stypułkowski, Siemieniuk (Tur).
Sędziowali: Marcin Piotrowski oraz Radosław Jemielity i Mateusz Jemielity (Łomża).
Orlęta: Konobrocki — M. Grabarz (75' Iwanow), Wnorowski (46' F. Stypułkowski), Rostkowski (46' Ożarowski), J. Małkiński, K. Małkiński, Antoniak, Kujawa, Styś (60' Gosk), Ilczuk, Szymon Jaźwiński (70' Bartnikowski).
Tur: Nos — K. Kulikowski, Łochnicki, Onacik, R. Kulikowski — Popiołek (65' Gulewicz), A. Lewczuk, Troc (72' Koc), M. Bazylewski (46' Siemieniuk) — P. Stypułkowski, Kacprowski (76' Wysocki).
(jan)