Smutne jest zakończenie sezonu 2023/24 w wykonaniu piłkarskiego Tura. Nawet nie ze względu na porażki, których w sobotę doznały obie nasze drużyny, ale na ciągłe osłabienia personalne i perspektywę kolejnych odejść wiodących zawodników.
REKLAMA
Pierwszy zespół Tura przegrał w IV lidze z również odmłodzonym Ruchem Wysokie Mazowieckie 1-2 (0-1). Pełni "papierowych talentów" rezerwiści dostali straszne lanie 1-9 (1-4) w Nurcu z niezbyt mocnym przecież Husarem. Trudno w tej sytuacji o optymizm przed kolejnym sezonem...
W obu sobotnich meczach o zwycięstwach rywali zdecydowali zawodnicy co najmniej dojrzali wiekowo, którzy przerastali naszą młodzież doświadczeniem i umiejętnościami.
W Nurcu cztery gole dla Husara strzelił 34-letni Paweł Sołościuk, grający przed laty w klasie okręgowej w Kolejarzu Czeremcha, a dwa — jego rówieśnik Marcin Żornaczuk, niegdyś czwartoligowiec w MKS-ie Mielnik.
Cwaniak w polu karnym
Wygraną Ruchu w Bielsku dały dwie bramki grającego trenera gości Kamila Jackiewicza, który w listopadzie będzie obchodził 41. urodziny. To świetny snajper, który zawsze był katem Tura, a wcześniej grywał nawet w I lidze w Zawiszy Bydgoszcz, w II lidze w Calisii Kalisz, Olimpii Elbląg i Pelikanie Łowicz, w kilku klubach był czołowym strzelcem ligi III, a znajdował też miejsce w szerokich kadrach zespołów ekstraklasowych: Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski (2007/08) i Zagłębiu Lubin (2009/10). Na początku XX wieku chciał go sprowadzić z białostockiego Piasta ówczesny trener Tura Piotr Pawluczuk, ale Jackiewicz wybrał wówczas ofertę mocniejszej Warmii Grajewo.
Owszem, od tego czasu minął już szmat czasu, ale Kamil nadal pokazuje, że w amatorskiej podlaskiej IV lidze gwiazdą może być także zaawansowany technicznie oldboj. Jego sobotnie gole w Bielsku to nie były potężne bomby, jakimi zaskakiwał naszych bramkarzy przed laty. Tym razem Jackiewicz po prostu był najlepiej zorientowany w polu karnym i trafiał do siatki w podbramkowym tłoku.
Już w 7. minucie goście wykonywali rzut rożny. 20-letni Szymon Żabiuk (wychowanek akademii Jagiellonii) dośrodkował, Jackiewicz mocno główkował, ale piłkę sparował dobrze ustawiony bramkarz Mateusz Danielczyk. Ta odbiła się jeszcze od poprzeczki i spadła w naszym polu bramkowym. Łukasz Popiołek wybił ją tak niefortunnie, że trafił w nogi innych zawodników, futbolówka poleciała znów na trzeci metr do Jackiewicza, a ten dopełnił formalności.
Debiutanci Ruchu
W 61. minucie padł gol decydujący o wygranej gości. Pod naciskiem 31-letniego Patryka Paski w środku pola piłkę stracił słabiej spisujący się tego dnia 16-letni Olaf Wysocki i goście zaczęli składny atak pozycyjny. Kamil Gryko dograł na prawe skrzydło, a stamtąd w pole karne dorzucił 26-letni wychowanek gości Damian Decewicz. Doświadczony Paweł Łochnicki źle odbił piłkę, ta trafiła do Jackiewicza, który łatwo zwiódł Krystiana Kulikowskiego i strzelił na 2-1. Profesura.
Ale niech nas wiek trenera nie zmyli. W Ruchu tej wiosny grało także sporo młodzieży. Mecz w Bielsku goście zaczęli z czterema młodzieżowcami w składzie, a trzech kolejnych weszło na boisko w końcówce. W tym nowicjusze.
REKLAMA
- Cieszy zwycięstwo ale jeszcze bardzie cieszą debiuty w drużynie seniorów — podkreślał w swoim klub z Wysokiego Mazowieckiego. — Dziś na boisku w Bielsku pojawiło się trzech naszych wychowanków: Przemysław Puchalski (rocznik 2008), Piotr Bieliński (2007) i w bramce Kamil Stanisławski (2007). I był to bardzo udany debiut naszych wychowanków. Gratulacje dla całej drużyny.
Skuteczny Kuba
Czy Tur w tym meczu nie miał nic do powiedzenia? Bynajmniej. Prowadziliśmy całkiem wyrównaną grę, tylko brakowało nam dojrzałej decyzyjności w najważniejszych momentach. W 14. minucie 20-letni bielszczanin Marcin Bazylewski strzelił z linii pola karnego, ale starszy od niego o trzy lata bramkarz gości Hubert Stanisławski obronił. W 37. minucie z szybką kontrą ruszył z własnej połowy 18-letni białostoczanin Dawid Żakiewicz, kopnął mocno z ponad 25 metrów i trafił w poprzeczkę.
Po przerwie zdobyliśmy nawet wyrównującego gola. W 55. minucie akcję wyprowadzili nasi dwa wahadłowi: 16-letni bielszczanin Bartosz Gulewicz przerzucił piłkę z prawej na lewą do Żakiewicza, ten odwdzięczył mu się kontrpodaniem, a interweniujący obrońca Ruchu tak główkował, że piłka wylądowała przed polem karnym. Tam znalazł się niepilnowany 20-letni wychowanek Tura Jakub Troc i złożył się do uderzenia. Piłka z ponad 20 metrów wpadła przy słupku do siatki starszego z braci Stanisławskich.
Kuba strzelił gola w drugim meczu z rzędu. Oby dodało mu to wiary w siebie, bo od lat wszyscy widzimy w nim potencjał, tylko ciągle brakuje mu regularności i skuteczności. Może odpowiedzialna gra na pozycji środkowego pomocnika pomoże mu ustabilizować formę.
W 78. minucie mogliśmy nawet wyrównać wynik meczu z Ruchem. Nasz najskuteczniejszy strzelec Bazylewski dostał prostopadłe podanie od swojego rówieśnika Daniela Siemieniuka, wpadł z piłką w pole karne gości i strzelił po ziemi obok bezradnego bramkarza. Okazało się jednak, że w momencie podania "Dazia" "Bazylek" był na spalonym.
Warto zauważyć, że Bazylewski został wybrany najlepszym zawodnikiem Tura w kończącym się sezonie. Przed meczem odebrał on nagrodę z rąk przedstawiciela sponsora klubu — firmy Hanbud.
Talent czy półprodukt?
Z kolei w naszym zespole rezerw, w sobotnim meczu w Nurcu-Stacji, czwartego gola w sezonie strzelił 15-letni łącznik Kamil Zagrobski. Ten drobny chłopak w kolejnych meczach pokazuje, że umie się urwać obrońcom, wejść w drybling i skończyć akcję celnym strzałem. Widać w nim potencjał na miarę starszego o pięć lat Bazylewskiego. Oby tylko Kamilowi wystarczyło w kolejnych latach zapału i chęci do gry w piłkę.
I oby nie poszedł w ślady kilku nastoletnich kolegów z Tura II, którzy z grania i treningów już w tym roku zrezygnowali. Przestrzegaliśmy zresztą nie raz przed zagłaskiwaniem młodych "talentów" i przewidywaliśmy, że nawet z nadspodziewanie ostatnio szerokiego zaciągu juniorów, do dorosłego grania dotrwa zapewne tylko kilku najwytrwalszych. Bo klasę piłkarza poznajemy po tym co osiągnął w piłce seniorskiej, a nie młodzieżowej.
- Jeśli ktoś potrafi grać w piłkę, ale nie ma determinacji, nie potrafi prowadzić się jak piłkarz, to nie jest to talent. To jest półprodukt — mądrze skwitował to niedawny selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz, o czym poinformował portal Junior.Weszło.com.
Nie tak to miało być
Na podsumowanie sezonu 2023/24 przyjdzie jeszcze czas. Teraz tylko napiszmy krótko, co wiemy na dziś o sytuacji bielskiego futbolu.
Nasz zespół rezerwowy (pod wodzą trenerów Pawła Bierżyna i Karola Cara) zakończy rozgrywki w dolnej połówce stawki klasy A, czyli najniższej ligi w Podlaskiem. Zajmie miejsce siódme na 12 zespołów. Nasz bilans meczów w całym sezonie to: 10 wygranych, 1 remis i 11 porażek, a bramek: 45 zdobytych do 54 straconych. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko rundę wiosenną, to Tur II plasuje się na miejscu ósmym z bilansem rezultatów: 4-1-6. Delikatnie mówiąc — szału nie ma, jeśli to pokolenie ma być najlepszym od lat w naszym klubie...
Lepiej wygląda wynik pierwszej drużyny, bo zakończenie sezonu na piątej pozycji w IV lidze z bilansem 16 wygranych, 7 remisów i 11 porażek, to przy naszej sytuacji kadrowej prawdziwy sukces trenera Dariusza Szklarzewskiego. Tyle, że osiągnięty trochę na wyrost, bo pamiętajmy, że już po rundzie jesiennej mieliśmy świetny bilans: 10-3-4.
Prosty wniosek z tego, że ciągle okrajana personalnie drużyna Tura wiosną była znacznie słabsza. I pokazuje to tabela rundy rewanżowej, w której zajmujemy dopiero dziewiąte miejsce z bilansem 6 zwycięstw, 4 remisów i 7 porażek. Jeszcze gorzej to wygląda, gdy przeanalizujemy tylko ostatni miesiąc rozgrywek (drugą połowę maja i pierwszą czerwca). Za ten okres Tur zajmuje dopiero czternaste miejsce na 18 zespołów, z bilansem 1-2-4!
Powie ktoś, że nie walczyliśmy o nic w lidze, więc graliśmy juniorami, by zdobyć jak najwięcej punktów w Pro Junior System. Po części zgoda, ale czy naprawdę wychodziliśmy na mecze w składzie z ośmioma czy nawet dziewięcioma młodzieżowcami (z których tylko część punktowała w PJS, bo zawodnicy z rocznika 2004 już punktów w tym sezonie nie zbierali), a na ławce trener Szklarzewski miał trzech, dwóch czy przed tygodniem w Dąbrowie Białostockiej nawet jednego (!) rezerwowego, tylko dlatego, żeby promować młodzież? Czy żeby ogrywać ją w klasie A? To ilu "dorosłych" zawodników nasz szkoleniowiec miał do dyspozycji pod koniec sezonu? Krystiana Kulikowskiego, Pawła Łochnickiego, Łukasza Popiołka i... "end of list".
Wieża z klocków
Pamiętajmy też, że czterech zawodników było tylko wypożyczonych do końca sezonu (młodzieżowcy Danielczyk, Siemieniuk i Żakiewicz z Jagiellonii oraz 23-letni Mateusz Kalinowski z KS-u Grabówka). Na krótką metę jest to sposób na łatanie dziur w zespole, ale trudno tak budować przyszłość klubu.
REKLAMA
Już od zimy nie ma z nami byłego trzecioligowca 25-letniego Mateusza Jambrzyckiego, a teraz z Turem żegna się też jego kolega z gry w Zniczu Biała Piska 29-letni Jacek Dzienis. Nikogo nie trzeba przekonywać ile "Jaca" znaczył dla tej drużyny, zarówno w defensywie, jak i ofensywie. I że wraz z naszym 25-letnim wychowankiem i kapitanem Patrykiem Niemczynowiczem byli najlepszymi piłkarsko zawodnikami Tura. Tymczasem jesienią obu już może w Bielsku nie być, a i na innych naszych wychowanków chętnych w podlaskich ligach pewnie nie zabraknie...
Z osłabianiem drużyny sportowej jest jak z popularną na całym świecie grą zręcznościową o nazwie "jenga". Polega ona na stawianiu wieży z klocków, a jednocześnie wyciąganiu tych klocków z niższych pięter, by ułożyć je na piętrach wyższych. Do jakiegoś czasu to się udaje, tylko że gra ta zawsze kończy się zawaleniem wieży...
REKLAMA
Bielsk Podlaski, 15.6.2024 — IV liga
Tur Bielsk Podlaski — Ruch Wysokie Mazowieckie 1-2 (0-1)
Bramki: 0-1 - 7' Jackiewicz, 1-1 - 55' Troc, 1-2 - 61' Jackiewicz.
Sędziowali: Mateusz Skrzypko oraz Szymon Szymajda (obaj Białystok) i Maciej Boruta (Dąbrówki).
Tur: Danielczyk — Gulewicz, K. Kulikowski, Łochnicki, Onacik, Żakiewicz — Siemieniuk, Troc, Wysocki (76' Popik), Popiołek (71' Koc) — M. Bazylewski.
Ruch: H. Stanisławski (80' K. Stanisławski) — Wyszyński (86' Bieliński), Ł. Grzybowski, K. Gryko — Decewicz, Żabiuk, Sakowicz (76' Puchalski), Zabłocki — Piszczatowski (46' Pasko), Jackiewicz, Jabłoński (46' Wójcik).
Nurzec-Stacja, 15.6.2024 — klasa A
Husar Nurzec — Tur II Bielsk Podlaski 9-1 (4-1)
Bramki: 1-0 - 7' Żornaczuk, 2-0 - 14' Sołościuk, 3-0 - 20' Sołościuk, 3-1 - 30' Zagrobski, 4-1 - 42' Cieśluk, 5-1 - 52' Żornaczuk, 6-1 - 54' Żornaczuk, 7-1 - 60' Stachniak, 8-1 - 66' Sołościuk, 9-1 - 78' 78' Sołościuk.
Sędziowali: Dariusz Leśniewski oraz Damian Leśniewski (obaj Wysokie Mazowieckie) i Tomasz Stańczyk (Zambrów).
Husar: Janiuk (80' Banach) — Abramowicz, Cieśluk, Kisielewski, A. Miler, T. Sadowski, Sejbuk, Sołościuk, Stachniak, R. Zalewski (55' A. Dmitruk), Żornaczuk (65' K. Zalewski).
Tur II: Selwesiuk — Gul (45' Popik), Polubiatko, Jakimiuk, Klimczuk, Filimoniuk, Nowakowski, Doliński, Chomko, Aleksiejuk, Zagrobski (75' Niczyporuk).
Zdjęcia z meczu
(jan)