Niedzielny mecz Tura z KS-em Śniadowo trudno nazwać porywającym widowiskiem. Oba zespoły wybiegały swoje w upalnym słońcu, trochę postrzelały, zdobyły po jednym golu i podzieliły się punktami.
Trenerzy Tura i KS-u borykali się z problemami kadrowymi. Ze składu bielszczan wypadł dodatkowo nasz kapitan Patryk Niemczynowicz, który doznał urazu. Więc wyszliśmy na boisko z siedmioma młodzieżowcami w składzie, a "starszyzna" tym razem zajęła miejsca na ławce rezerwowych.
REKLAMA
I mecz zaczął się dla gospodarzy bardzo udanie. Już w 9. minucie Daniel Daniłowski wykonywał wysoko rzut z autu, potem rozegrał klepkę z Danielem Siemieniukiem, a wypożyczony z Jagiellonii napastnik ruszył w pole karne. Znalazł sobie wygodną "kępkę" i technicznym uderzeniem obok dalszego słupka pokonał 15-letniego bramkarza rywali Adama Kordala, wychowanka łomżyńskiej Perspektywy.
Wydawało się, że takie szybkie napoczęcie rywala doda gospodarzom animuszu, ale niewiele z tego wynikało. W zasadzie dopiero w 34. minucie nasi rozegrali sprytną kontrę, po której Bartosz Gulewicz dograł w pole karne Siemieniukowi, ale tym razem Kordal obronił nogą.
To raczej goście byli bliżsi wyrównania. Najpierw, po serii rzutów rożnych, strzał z bliska głową 19-letniego łomżanina Jakuba Piaseckiego sprawnie wybronił Mateusz Danielczyk, a w 35. minucie Daniłowski tak wybijał futbolówkę, że trafił we własną poprzeczkę.
Po przerwie Tur kompletnie opadł z sił, a przed porażką uratował nas świetnie dysponowany Danielczyk. Nasz młody bramkarz, wypożyczony z białostockiej Jagiellonii, będzie się śnił po nocach 24-letniemu wychowankowi ŁKS-u Łomża Hubertowi Cendrowskiemu. W ciągu pięciu minut bardzo efektownie wybronił aż trzy jego strzały. Cendrowski próbował z wolnego (68. min.), z dystansu pod poprzeczkę (70. min.) oraz w końcu z rzutu karnego (73. min.). Ale i tu górą był 18-letni Mateusz, który sprawnie wyjął uderzenie lewą nogą łomżanina.
REKLAMA
Jednak co się odwlecze... Tur nie nacieszył się długo obronionym karnym. Minutę później goście wyprowadzili kontrę swoją prawą flanką, a aktywny Piasecki z łatwością minął Daniłowskiego i Pawła Łochnickiego. Strzelił, piłka odbiła się od słupka, ale nikt z obrońców go nie zaasekurował, więc kolejny raz dopadł do piłki i nie dał już szans Danielczykowi.
Retransmisja meczu Tura z KS-em:
Skończyło się więc na remisie 1-1, a że Warmia Grajewo wygrała w Michałowie 1-0, to nasza strata do czwartych w tabeli grajewian powiększyła się do aż 18 punktów. Za to przewagi nad szóstym MOSP-em Białystok mamy już tylko 6 oczek, bo białostoczanie rozbili Dąb Dąbrowa Białostocka 5-0. Najwyższy wynik padł jednak w starciu lidera — Wigier Suwałki z Czarnymi Czarna Białostocka. Suwalczanie strzelili aż 13 goli nie tracąc żadnego. Mają więc już imponującą liczbę 143 bramek zdobytych w 30 meczach.
Bielsk Podlaski, 26.5.2024 — IV liga
Tur Bielsk Podlaski — KS Śniadowo 1-1 (1-0)
Bramki: 1-0 - 9' Siemieniuk (as. Daniłowski), 1-1 - 74' Piasecki.
Żółte kartki: Daniłowski, Siemieniuk, Popiołek (Tur); Dzwonkowski, Choiński, Kopańczyk, Cendrowski (KS).
Sędziowali: Adrian Bazylewski (Bodaczki) oraz Aurelia Kotarska (Suwałki) i Dariusz Organek (Białystok).
Tur: Danielczyk — K. Kulikowski, Dzienis, Onacik (62' Łochnicki), Daniłowski — Gulewicz, M. Kalinowski (83' Walczuk), Wysocki, Żakiewicz — M. Bazylewski, Siemieniuk (65' Popiołek).
KS: Kordal — Yeison Andres Cambindo Perea, Pisiak (82' Łukasik), Cendrowski, Bargielski — Choiński (65' Kopańczyk) — Piasecki, Dzwonkowski (65' Kownacki), Brzozowski, Cudakiewicz — P. Zalewski (82' Bronakowski).
(jan)