Jesienią informowaliśmy na bieżąco o tym, jak w piłkarskiej klasie okręgowej radzą sobie zespoły z okolic Bielska Podlaskiego. Teraz przyszedł czas na małe podsumowanie minionej rundy.
REKLAMA
Zebraliśmy dane udostępnione przez kluby z Brańska, Hajnówki, Łap i Zabłudowa, by przyjrzeć się, jak grali jesienią piłkarze z tych miast. Wnioski są raczej mało odkrywcze: kto się wzmacniał i zatrudniał piłkarzy "z nazwiskami", ten szedł w górę, a kto dobrych zawodników oddawał, ten wlecze się w ogonie.
Najciekawiej jest w samej czołówce, którą tworzy dwójka współliderów: spadkowicz z IV ligi Orzeł Kolno i beniaminek z klasy A Turośnianka Turośń Kościelna. Fakt, że Orzeł radzi sobie tak dobrze po spadku, za to ubiegłoroczny triumfator okręgówki Hetman Tykocin ma spore problemy w IV lidze, może świadczyć o tym, że ligi te dzieli spora różnica wymagań sportowych. Pewnie tak jest, ale bez przesady — z pewnością nie jest to taka przepaść, jak między ligą trzecią i czwartą.
Beniaminki otwierają i zamykają tabelę
Ciekawie toczą się za to losy drużyn, które latem awansowały z klasy A. Zamożna i nowocześnie zarządzana Turośnianka jest na dobrej drodze do IV ligi, a Biebrza Goniądz, z dziesięcioma punktami, niesie czerwoną latarnię. Trzeci beniaminek — Pionier Brańsk — zajmuje siódme miejsce z bardzo przyzwoitym bilansem 6 wygranych, 3 remisów i 6 porażek.
Co o brańszczanach mówią suche statystyki? Że uzbierali sporo punktów przy dość kiepskim bilansie bramkowym: 22 goli strzelonych do 31 straconych. A to oznacza, że wygrywali mecze na styku, strzelając często jednego gola więcej, niż rywale, a gdy już zmagali się z mocniejszym przeciwnikiem, to dostawali srogie lanie (po 0-4 z Turośnianką, Orłem i LZS-em Krynki oraz 1-5 ze Stawiskami, a do tego 2-5 w Pucharze Polski z amatorskimi Białymi Niedźwiedziami w Suwałkach).
I że większość punktów zdobyli na własnym boisku, na którym rozgrywali o jedno spotkanie więcej. W gościach wygrali tylko dwukrotnie i tylko z sąsiadami: w Hajnówce i w Zabłudowie. Poza Brańskiem strzelili zaledwie 8 goli.
REKLAMA
Dajmy Pionierowi czas
Czy to dziwi? Nie, bo tak właśnie zawsze grały zespoły trenera Piotra Pawluczuka. Wyciskając maksa z tego, co wycisnąć się da. Dzięki temu, na półmetku rozgrywek, beniaminek plasuje się w górnej połówce tabeli i uzbierał aż 21 punktów. Bardzo przyzwoity wynik.
Przed startem sezonu Pionier utrzymał najważniejszych zawodników, którzy wywalczyli awans, a na kluczowych pozycjach wzmocnił się piłkarzami z doświadczeniem zdecydowanie przerastającym okręgówkę. Tomasz Hudoń, Karol i Piotr Kosińscy oraz rzadko grający, ale i tak strzelający ważne gole Mateusz Nakielski dali swojemu nowemu zespołowi właśnie to, czego od nich oczekiwano: decyzyjność i wyrachowanie. A gdy dodamy naprawdę mocnych piłkarsko: Rafała Chrosta, Kacpra Karwowskiego, Mateusza Niewińskiego i przede wszystkim Pawła Zawadzkiego oraz obiecujących młodzieżowców: 17-letniego kryjącego obrońcę Wojciecha Łuczaja i rok starszego Filipa Zimnocha to okazuje się, że "Pepik" zbudował solidną drużynę na środek okręgówki.
Jednak nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. To dopiero początek tej przygody. Brańsk ma solidny budżet i klubowych sponsorów, dobre boisko, halę, szkołę średnią, piłkarską szkółkę w Kalnicy i okolicę bogatą w futbolowe talenty — czyli wszystko co jest potrzebne, by na stałe rozgościć się w wyższych podlaskich ligach.
Ale na razie kibice zachwycają się szybkim efektem, który może być nietrwały, jak bańka mydlana. Prawdziwe "sprawdzam" powiemy więc za kilka lat, gdy okaże się, jak ten lokalny potencjał i zapał fanów został wykorzystany w dłuższej perspektywie.
REKLAMA
Rudnia ma snajpera z futsalu
Najwyżej z klubów z naszej okolicy rundę jesienną zakończyła Rudnia Zabłudów. Wyprzedziła ona Pioniera o 3 punkty, co dało jej szóste miejsce. Zabłudowianie narobili swoim kibicom apetytu świetnym startem rozgrywek, ale potem już tak rewelacyjnie nie było. Jednak biorąc pod uwagę, że przecież jeszcze wiosną Rudnia walczyła o utrzymanie, to rezultat osiągnięty przez podopiecznych byłego zawodnika Tura Radosława Klepackiego trzeba uznać za bardzo dobry.
- Wielu z nas obawiało się, że może być ciężko — przyznawali działacze Rudni. — Końcówka poprzedniego sezonu nie napawała wielkim optymizmem. Do końca walczyliśmy o ligowy byt. Do tego drużynę opuściło kilka ważnych postaci. Luki mieli uzupełnić głównie nasi młodzi wychowankowie plus Milewski i Pomichter, który z graniem w jedenastoosobowym składzie miał niewiele wspólnego.
Ale to właśnie 22-letni futsalowiec Patryk Pomichter okazał się odkryciem jesieni. Strzelił 5 goli, dodał 5 asyst i miał spory udział w sukcesach Rudni.
Do tego z dobrej strony pokazali się wchodzący do zespołu wychowankowie, na czele z 19-letnim napastnikiem Bartłomiejem Gieską (6 goli) i jego rówieśnikiem, kryjącym obrońcą Oskarem Zieniewiczem (2 gole i 2 asysty). Bramki wypracowywał też ze stałych fragmentów 34-letni Bartosz Bańkowski i Rudnia zimą może spokojnie przygotowywać się do rundy rewanżowej.
W Łapach młodość wspomaga rutynę
Powody do umiarkowanego zadowolenia mogą mieć w Łapach. Pogoń wiosną także walczyła o utrzymanie, a jesienią uzbierała 19 punktów w 15 meczach. Szału nie ma, ale to jednak solidna zaliczka przez rewanżami.
Kibice podlaskiej piłki dobrze wiedzą, że grę Pogoni ciągnie były skrzydłowy Tura Patryk Stypułkowski. 28-letni "Stypuł" gra swoje — biega, drybluje, podaje i strzela. Z 10 golami i 6 asystami jest niekwestionowanym liderem zespołu. Ale ma też wsparcie kilku doświadczonych kolegów. Przede wszystkim wszechstronnego gracza ofensywnego 31-letniego Piotra Hryniuka i 34-letniego obrońcy i jednocześnie grającego trenera Łukasza Kula.
Jednak jesienią najwięcej czasu na boisku w meczach ligowych przebywał odpowiadający za środek pola 19-latek Hubert Grabowski, który wrócił do Łap z nauk pobieranych w Łomży i Wysokiem Mazowieckiem. Warto też zwrócić uwagę na 18-letniego bramkarza Piotra Kobylarza, dwójkę obrońców: 18-letniego kryjącego Sebastiana Roszkowskiego i 16-letniego środkowego Bartosza Topczewskiego oraz dwóch piłkarzy ofensywnych — 19-letnich braci: Jakuba i Krzysztofa Kulwickich.
REKLAMA
Wszystko to wychowankowie klubu z Łap. Mądrze prowadzeni powinni ciągle się rozwijać. Kto wie, czy Pogoń za kilka lat nie wróci do IV ligi?
To nie budowa, a wycinka
Na razie nie grozi to Puszczy. Wiemy, że Hajnówka — odwieczny piłkarski rywal Bielska — ma na tyle duży potencjał, że jej miejsce w ogonie okręgówki jest nieporozumieniem. Jednak nie bardzo widać, by ten zasłużony podlaski klub wychodził z bagienka, w którym się zakopał.
W klubowym podsumowaniu jesieni działacze sami podkreślali, że latem z gry w ich zespole zrezygnowało... dwunastu zawodników, a trzech kolejnych przerwało treningi z powodu urazów. Kolejny raz, budowana wiosną drużyna, rozpadła się.
W minionej rundzie zabrakło m.in. takich tuzów, jak: Michał Grygoruk (kontuzja w meczu futsalu) i Norbert Stulgis (powody prywatne), Hudoń i Hubert Ojdana (wybrali grę w Brańsku), obiecujący młodzieżowcy z Białegostoku: Mateusz Haponik, Igor Jastrzębski i Dawid Zaniewski (zasilili kluby z IV ligi), czy czwórka wychowanków, którzy woleli klasę A w Iskrze Narew: Gabriel Artemiuk, Sebastian Czurak, Jakub Krywoszej i Maciej Wilenta. A przecież byli zawodnicy Puszczy grają też chociażby w Czeremsze, Narewce czy Turośni.
Na to miejsce zaproszono nowych graczy z regionu, ale nie były to nazwiska z pierwszych stron gazet (m.in. młodzieżowiec Tura sprzed kilku lat Szymon Pęza). Nic dziwnego, że po jesieni Puszcza jest w tabeli okręgówki trzecia od końca, z przewagą zaledwie dwóch punktów nad ostatnią Biebrzą. I wszystko wskazuje na to, że zimą musi dokonać kolejnej zmiany wyjściowego garnituru, by wiosną nie drżeć o utrzymanie.
Cóż, w ten sposób trudno zbudować stabilną i mocną drużynę, na jaką zasługują kibice w Hajnówce...
REKLAMA
Fragmenty tabeli podlaskiej klasy okręgowej na półmetku sezonu 2023/24 (po 15 meczach)
1. Orzeł Kolno (s) 39 13-0-2 47-21
2. Turośnianka Turośń Kościelna (b) 37 12-1-2 61-13
(...)
6. Rudnia Zabłudów 24 7-3-5 28-27
7. Pionier Brańsk (b) 21 6-3-6 22-31
8. Pogoń Łapy 19 5-4-6 30-28
(...)
14. Puszcza Hajnówka 12 3-3-9 24-45
(...)
Rudnia Zabłudów (6. miejsce)
15 meczów: 7 zwycięstw, 3 remisy, 5 porażek; bramki: 28-27
dom — 7 meczów: 5-1-1; bramki: 16-10
wyjazd — 8 meczów: 2-2-4; bramki: 12-17
trener — Radosław Klepacki
strzelcy: 6 - Bartłomiej Giesko, 5 - Patryk Pomichter, 3 - Sebiastian Zimnoch, 2 - Mariusz Iwanicki, Mariusz Michajło, Oskar Zieniewicz, 1 - Bartosz Bańkowski, Radosław Klepacki, Mateusz Petelski, Piotr Woroniecki; 4 - samobójcze
asystenci: 7 - Bańkowski, 5 - Pomichter, 2 - Michał Kucharewicz, O. Zieniewicz, S. Zimnoch, 1 - Maciej Bartoszuk (br.), Dawid Charkiewicz, Sebiastian Danilczuk, Iwanicki, Michajłow, Petelski, Filip Tarasiuk
Pionier Brańsk (7. miejsce)
15 meczów: 6 zwycięstw, 3 remisy, 6 porażek; bramki: 22-31
dom — 8 meczów: 4-2-2; bramki: 14-14
wyjazd — 7 meczów: 2-1-4; bramki: 8-17
trenerzy: Piotr Pawluczuk i Mariusz Topczewski
strzelcy: 6 - Paweł Zawadzki, 3 - Rafał Chrost, Karol Kosiński, Mateusz Nakielski, Mateusz Niewiński, 2 - Kacper Karwowski, 1 - Jarosław Kosenko, Filip Zimnoch
asystenci: 6 - K. Kosiński, 4 - Zawadzki, 3 - Tomasz Hudoń, 2 - Karwowski, M. Niewiński, 1 - Wojciech Łuczaj, Marcin Michalski
najdłużej występowali: 1250 minut - Rafał Chrost, Paweł Zawadzki, 1303 - Tomasz Hudoń, 1260 - Piotr Kosiński, 1245 - Dawid Jakoniuk (br.)
Pogoń Łapy (8. miejsce)
15 meczów: 5 zwycięstw, 4 remisy, 6 porażek; bramki: 30-28
dom — 8 meczów: 4-1-3; bramki: 18-13
wyjazd — 7 meczów: 1-3-3; bramki: 12-15
trener — Łukasz Kul
strzelcy (liga i puchar): 10 - Patryk Stypułkowski, 8 - Piotr Hryniuk, 5 - Bartosz Rydzewski, 4 - Hubert Grabowski, 2 - Jakub Kulwicki, Grzegorz Zieliński, 1 - Paweł Halicki, Michał Kalinowski, Kacper Wiński
asystenci: 6 - J. Kulwicki, Stypułkowski, 4 - Hryniuk, 3 - Krzysztof Kulwicki, 2 - Grabowski, Sebastian Roszkowski, 1 - Rydzewski, Patryk Wasilewski, Zieliński
grało 23 zawodników: 1302 min. - Hubert Grabowski (w 15 meczach), 1292 - Patryk Stypułkowski (14), 1174 - Jakub Kulwicki (15), Sebastian Roszkowski (13), 1073 - Łukasz Kul (12), 1024 - Bartosz Topczewski (14), 1012 - Łukasz Płoński (11), 985 - Piotr Kobylarz (br.) (11), 938 - Bartosz Rydzewski (13), 874 - Kacper Wiński (10), 852 - Krzysztof Kulwicki (11), 686 - Patryk Wasilewski (12), 518 - Piotr Hryniuk (9), 488 - Łukasz Modzelewski (14), 485 - Łukasz Michalski (10), 437 - Olivier Szydłowski (br.) (5), 358 - Paweł Halicki (7), 324 - Grzegorz Zieliński (9), 257 - Michał Kalinowski (8), 216 - Kamil Kropiewnicki (9), 141 - Jakub Porowski (3), 21 - Adam Michno (1), 8 - Maciej Backiel (1)
REKLAMA
Puszcza Hajnówka (14. miejsce)
15 meczów: 3 zwycięstwa, 3 remisy, 9 porażek; bramki: 24-45
dom — 8 meczów: 3-1-4; bramki: 19-17
wyjazd — 7 meczów: 0-2-5; bramki: 5-28
trener — Adam Langa
strzelcy: 4 - Mariusz Lasota, 3 - Andrzej Kicel, Marek Klimczak, Mateusz Kraszewski, Wojciech Nasuto, 2 - Łukasz Gąsowski, Rafał Weremczuk, 1 - Mateusz Białowąs, A. Langa, Robert Langa, Szymon Pęza
asystenci: 4 - Kicel, 3 - Nasuto, Jakub Roszczenko, Weremczuk, 1 - Klimczak, Roman Kawalczuk, Lasota, Rafał Skiepko
grało 23 zawodników: 1247 min. - Łukasz Gąsowski, 1211 - Patryk Baranowski (br.), 1162 - Andrzej Kicel, 1113 - Jakub Roszczenko, 1060 - Rafał Weremczuk, 1035 - Krzysztof Kołecki, 999 - Marek Klimczak, 912 - Adam Langa, 891 - Mariusz Lasota, 879 - Mateusz Kraszewski, Robert Langa, 630 - Robert Kellas, 524 - Szymon Pęza, 422 - Rafał Skiepko, 357 - Patryk Zińczuk, 295 - Wojciech Nasuto, 283 - Mateusz Białowąs, 270 - Roman Kawalczuk, 198 - Daniel Chilimoniuk (br.), 186 - Krystian Weremijewicz, 135 - Kamil Moszczyński, 19 - Michał Ignaciuk, 8 - Gabriel Koperek
(jan)