W niedzielę Pionier Brańsk rozgromił w Wyszkach tamtejszą Iskrę 6:0. Czy lider tabeli grupy III podlaskiej A klasy utrzyma szalone tempo, jakie sam sobie narzucił?
REKLAMA
Przypomnijmy, Pionier Brańsk po zimowej przerwie objął oficjalnie trener Piotr Pawluczuk i jak dotąd ma świetny bilans - 4 zwycięstwa i 1 porażka. Na dodatek w trzech ostatnich meczach brańszczanie zdobyli aż 16 goli, z czego aż 10 razy było autorstwa Mateusza Niewińskiego. Warto jednak zauważyć, że w tych właśnie spotkaniach podopieczni "Pepika" mierzyli się z trzema ostatnimi zespołami w tabeli.
Meczem prawdy dla UKS-u będzie na pewno najbliższe starcie z rezerwami Olimpii Zambrów - obecnie 3. w tabeli. Będzie to mecz domowy, choć trudno w tym sezonie uznawać to za atut po bolesnych wpadkach Pioniera z rezerwami Tura i Cresovii. Przy zwyżce formy, kibice z Brańska mogą jednak mieć co do swojej drużyny duże oczekiwania.
Jak było jesienią? Bardzo pechowo. Na boisku w Zambrowie Pionier zmarnował kilka stuprocentowych okazji, co skrzętnie wykorzystała Olimpia strzelając bramki z karnego i rzutu wolnego. Drugą z nich w samej końcówce meczu, który wydawał się być pod kontrolą gości. Była to z pewnością porażka (1:2) na własne życzenie.
Jak Olimpia zagrała w ostatnim meczu? Otóż na własnym boisku podejmowała mistrza jesieni - Żubra Drohiczyn. Drużyna znad Buga po dość wyrównanej pierwszej połowie przegrywała 0:1, by w drugiej odsłonie całkowicie zdominować zambrowian. Ci z kolei mecz kończyli w osłabieniu po drugiej żółtej kartce. Zaowocowało to w końcówce, gdy Żubrowi udało się strzelić dwa gole - w 90. i w 90+2. minucie. Gdy drohiczyńska drużyna już niemal cieszyła się z wydarcia 3 punktów w niesamowitych okolicznościach, wtedy Olimpia II zdecydowała się na ostatni szaleńczy atak i w ten sposób doprowadziła do wyrównania. Żubr stracił więc niezwykle cenne 2 punkty w wyścigu z Pionierem po awans, ale nadal ma atut zaległego meczu z Iskrą Narew, który w razie zwycięstwa daje mu przewagę jednego punktu nad brańszczanami. Ponadto być może w Drohiczynie można mówić także o wzroście formy - z Olimpią tamtejsi zawodnicy zagrali zdecydowanie najlepszy mecz od dawna.
Jedno jest pewne - podobnie jak przed rokiem, tak i teraz Pionier jest blisko awansu do okręgówki, ale po raz kolejny powalczy o to z drugą drużyną, która idzie z nim niemal łeb w łeb. Jeszcze niedawno mówiono o "wyścigu żółwi" - teraz jest już to przeszłością.
W spotkaniu z Iskrą oprócz dwóch trafień Mateusza Niewińskiego, do siatki piłkę aplikowali także Paweł Zawadzki, Daniel Lubowicki, Marcin Michalski oraz Jarosław Kosenko. Dla młodego Ukraińca był to debiutancki gol w barwach Pioniera. Kolejne okazje do strzelenia bramek będzie mógł sobie stworzyć już w najbliższą sobotę o 17:00 na stadionie ZS w Brańsku.
(kp)