Remisem 1:1 zakończyło się sobotnie starcie piłkarzy Tura ze Spartą Szepietowo. Bielski zespół zajmuje szóste miejsce w tabeli IV ligi.
Miłośnicy podlaskiego futbolu mogą określić to spotkanie jako starcie dwóch wyrachowanych ligowych graczy, którzy dążyli do ugrania jak największej liczby punktów. W praktyce jednak mecz był po prostu nudny i toczony w wolnym tempie. A przebudowana latem Sparta (część jej dotychczasowych zawodników powróciła do Ruchu Wysokie Mazowieckie, więc do Szepietowa trafił świeży zaciąg piłkarzy z klubów białostockich) nie przestraszyła się Tura.
Po kwadransie taktycznych przepychanek zaatakował nasz młodzieżowiec w linii napadu, czyli wypożyczony z Narwi Choroszcz 18-latek Jan Kacprowski. Janek wrzucił piłkę przed pole karne gości, tan do strzału złożył się Andrzej Kosiński, ale bramkarz Damian Makowski przerzucił futbolówkę nad poprzeczką.
Kolejne minuty sprawiły, że losy meczu mogły wydawać się już rozstrzygnięte. Najpierw znowu błysnął Kacprowski. Po rzucie rożnym Patryka Niemczynowicza główkował Mateusz Rogowski, piłka trafiła w plecy bądź rękę Jakuba Konona, a stojący obok Janek złożył się do strzału i posłał futbolówkę do siatki.
W 26. minucie Andrzej Lewczuk wyprzedził w środku pola związanego z Bielskiem rodzinnie 19-latka Pawła Rudkowskiego (wychowanka szkółki Jagiellonii), podał Niemczynowiczowi, a ten prostopadłym podaniem wypuścił w bój Karola Kosińskiego. Karol popędził na bramkę Sparty, a biegnący za nim Patryk Margol zahaczył go od tyłu. Lider naszego zespołu upadł tuż przed polem karnym, a sędzia Paweł Mackiewicz z Łomży uznał, że Kosiński wyszedłby na czystą pozycję strzelecką i ukarał lewego obrońcę Sparty wykluczeniem.
Goście musieli więc grać ponad godzinę w osłabieniu, a na dodatek za krytykę arbitra dostali jeszcze dwie szybkie żółte kartki (zobaczyli je: doświadczony obrońca Kamil Stankiewicz i — na ławce trenerskiej — trener Robert Mioduszewski).
Gdy dwie minuty później Rafał Kulikowski huknął z daleka pod poprzeczkę (Makowski przerzucił na rzut rożny), a po rogu Niemczynowicza znowu do efektownej parady zmusił bramkarza Kacprowski, wydawało się, że kolejne gole dla Tura to kwestia czasu. Ale tych goli nie było...
Jeszcze przed przerwą Karol Kuźma postraszył Damiana Plisiuka uderzeniem z ostrego kąta pod porzeczkę, a po przerwie Makowski obronił strzały K. Kosińskiego i Patryka Stypułkowskiego.
Po godzinie gry trener Paweł Bierżyn dokonał dwóch zmian i przestawił zespół na ustawienie 1-4-4-2. Ale to też nie rozruszało naszego zespołu. To raczej zawodnicy Sparty mieli więcej sił w końcówce. I z tego zapasu witalności skrzętnie skorzystali.
W 70. minucie Łukasz Wirżyński podał na lewą flankę do Kuźmy, ten zagrał w pole karne po ziemi na dalszy słupek, piłka minęła naszych obrońców, zza pleców Krystiana Kulikowskiego wyskoczył Michał Czarnecki i z metra wepchnął piłkę do siatki ustalając remisowy wynik końcowy.
Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego przed kilkoma dniami wieloletniego środkowego obrońcy, a następnie działacza i prezesa bielskiego Tura Jana Berga.
Bielsk Podlaski, 25.9.2021 — IV liga
Tur Bielsk Podlaski — Sparta Szepietowo 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 - 22' Kacprowski (as. M. Rogowski), 1:1 - 70' Czarnecki (as. Kuźma).
Czerwona kartka — 26' Margol (Sparta; za faul taktyczny).
Żółe kartki: Niemczynowicz, M. Rogowski (Tur); Stankiewicz, trener Mioduszewski, J. Konon (Sparta).
Sędziowali: Paweł Mackiewicz oraz Marcin Piotrowski (obaj Łomża) i Tomasz Borawski (Jedwabne).
Tur: Plisiuk — K. Kulikowski, M. Rogowski, Łochnicki, R. Kulikowski (60' Popiołek) — Niemczynowicz, A. Lewczuk (78' Bazylewski), A. Kosiński — K. Kosiński, Kacprowski (60' Kondracki), Stypułkowski.
Sparta: Makowski — Chrzanowski, Stankiewicz, Wilczko, Margol — Wiśniewski, Wirżyński, Rudkowski, Czarnecki (88' Płotnikow) — J. Konon (61' Sawicki), Kuźma (90'+3' Balwicki).
(jan)
Zdjęcia z meczu (Bielsk.eu)