0:4 przegrali w ostatnim letnim sparingu piłkarze Tura. Juniorzy białostockiej Jagiellonii strzelili im wszystkie gole jeszcze przed przerwą.
Wynik to o tyle zaskakująco wysoki, że początki obu połów meczu w wykonaniu bielszczan były całkiem niezłe. Dopiero z czasem czwartoligowcy tracili siły, a wybiegana młodzież z Centralnej Ligi Juniorów udowadniała swoją wyższość.
Już w 2. minucie meczu Karol Kosiński oddał minimalnie niecelny strzał po dwójkowej akcji z Patrykiem Stypułkowskim. W 4. minucie Stypułkowski trafił w słupek, a że piłka poszła po rękach bramkarza, to Tur bił rzut rożny. Po nim zbyt lekki strzał głową oddał Maciej Kondracki i piłkę złapał golkiper. W 9. minucie świetnie dysponowany bramkarz gości wybronił najpierw strzał K. Kosińskiego, potem dośrodkowanie Rafała Kulikowskiego, a w końcu uderzenie głową Pawła Łochnickiego. W 11. minucie znowu znowu zawodnik z numerem 1 w Jadze stanął na drodze Marcinowi Bazylewskiemu, dobitce Kondrackiego, a następnie sparował na rzut rożny uderzenie z dystansu Patryka Niemczynowicza. Po rogu, Mateusz Rogowski w końcu przelobował bramkarza, ale był na pozycji spalonej, co wychwycił sędzia Krzysztof Grodzki.
Kwadrans składnej gry Tura nie przyniósł goli, a potem do głosu doszli młodzi białostoczanie. Najpierw strzał jednego z napastników Jagi wybronił ofiarną interwencją Marcin Drozdowski, ale w 21. minucie nie miał już szans. Długie podanie pofrunęło za linię obrony Tura, dopadł do niego aktywny ofensywny pomocnik Sebastian Dąbrowski i podcinką posłał piłkę nad "Borucem" do siatki.
Jeszcze w 24. minucie Drozdowski znowu wygrał pojedynek z napastnikiem gości, a 5 minut później wpuścił strzał przy słupku w wykonaniu Alexa Protaziuka. Jeszcze przed przerwą białostoczanie strzelili dwa kolejne gole. Najpierw Dawid Zabielski puścił piłkę pod ręką Michała Nosa, a potem juniorzy Jagiellonii rozklepali naszą obronę i bramkarza w polu karnym, a Protaziuk strzelił na 4:0.
W przerwie goście mocno przemeblowali skład (dysponowali dwoma kilkunastoosobowymi zestawieniami na każdą z połów meczu), ale to Tur znowu lepiej rozpoczął grę. K. Kosiński uderzył zza pola karnego w bramkarza, potem jego akcję skopiował testowany niespełna 18-letni napastnik Jan Kacprowski, a w 71. minucie Stypułkowski trafił w słupek, a 17-letni Jakub Troc kopnął nad poprzeczką.
Potem znowu zaatakowała Jaga, a najwięcej zamieszania w naszym polu karnym robił Dawid Siemieniuk, syn byłego piłkarza Tura Dariusza. Dwukrotnie kierował piłki do naszej bramki, ale za każdym razem był na spalonym. Raz trafił też w słupek. W 87. minucie wracający po półtorarocznym pobycie w zespołach młodzieżowych Znicza Pruszków do bramki Tura Damian Plisiuk efektownie wybronił jeszcze piękniejszy strzał obrońcy Jagi w okienko swojej bramki. Minutę później trafił też testowany młodzieżowy napastnik Tura, ale on również był wcześniej na spalonym. I mecz zakończył się wygraną talentów Jagiellonii 4:0.
Bielsk Podlaski, 7.8.2021 — mecz towarzyski
Tur Bielsk Podlaski — Jagiellonia jr Białystok (CLJ) 0:4 (0:4)
Bramki: 29' i 36' Protaziuk, 21' Dąbrowski, 34' Zabielski.
Sędziowali: Krzysztof Grodzki oraz Jakub Warpechowski (Bielsk Podlaski) i Adrian Bazylewski (Bodaczki).
Tur (I połowa): Drozdowski (30' Nos) — K. Kulikowski, Onacik, Łochnicki, R. Kulikowski — Niemczynowicz, M. Rogowski — Stypułkowski, K. Kosiński, Bazylewski — Kondracki; (II połowa): Nos (58' Plisiuk) — K. Kulikowski, Onacik, Łochnicki, R. Kulikowski (68' Stypułkowski - powrotna) — M. Rogowski (68' Niemczynowicz - powrotna), K. Kosiński — Popiołek, Troc, Daniłowski — Kacprowski.
(jan)