Po kilkunastu kilometrach pościgu mundurowi zatrzymali 30-latka, który przekroczył prędkość i zignorował polecenia do zatrzymania. Uciekał, bo był poszukiwany. Miał do odbycia karę 8 miesięcy pozbawienia wolności za kradzież.
REKLAMA
Policjanci z białostockiej drogówki zmierzyli prędkość volkswagena. Okazało się, że kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość o 35 km/h. Chwilę później zignorował polecenie do zatrzymania i zaczął uciekać. Pirat drogowy nie zatrzymywał się, wciąż przyspieszał, kontynuując ucieczkę w kierunku Warszawy.
Po około 17 kilometrach w okolicach Rzędzian na ekspresowej „ósemce" kierowca został zmuszony do zjechania na pas awaryjny i tam się zatrzymał. Wówczas wpadł w ręce policjantów. To 30-letni mieszkaniec powiatu wysokomazowieckiego.
Mundurowi szybko poznali powód jego ucieczki. Sam powiedział, że jest poszukiwany i ma do odbycia karę. Za przekroczenie prędkości został ukarany mandatem, a później trafił do policyjnego aresztu. Kolejne osiem miesięcy spędzi w zakładzie karnym. Kara związana jest z kradzieżą, jakiej się dopuścił.
Za niezatrzymanie do kontroli mężczyźnie grozi teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności - czytamy na podlaska.policja.gov.pl.
opr. (pb)
Materiał wideo - podlaska policja: