Przy granicy z Białorusią powstają umocnienia inżynieryjne, w tym schrony - poinformowała „Rzeczpospolita”. Ani MON, ani wojsko nie podaje szczegółów w tej sprawie.
REKLAMA
„Zostały podjęte pilne działania mające na celu szybkie wzmocnienie granicy państwowej pod względem rozbudowy inżynieryjnej terenu pasa przygranicznego” - poinformowali dziennikarzy urzędnicy Ministerstwa Obrony Narodowej. Jak tłumaczy „Rzeczpospolitej” resort, plany rozbudowy umocnień są niejawne. „Stanowią one część szeroko rozumianego planu obrony państwa” – podkreśliło MON.
Ministerstwo dodało też, że „przygotowano zapory fortyfikacyjne w obrębie dróg oraz gromadzone są niezbędne środki inżynieryjne (zaporowe, fortyfikacyjne)”. Ponadto „w ramach podjętych działań planistyczno-wykonawczych realizowane są prace związane z dalszą rozbudową umocnień inżynieryjnych (w tym systemu schronów) i ich udoskonaleniem w pasie granicznym” - informuje „Rz”.
Dwa lata temu, po wybuchu wojny na Ukrainie i pierwszych klęskach rosyjskiej armii odpartej spod Kijowa, Sum i Charkowa, wśród komentatorów przeważał pogląd, że Kreml będzie potrzebował co najmniej 10 lat, by odbudować swój potencjał militarny. Teraz wielu z nich jest zdania, że Moskwa będzie w stanie zaatakować państwa NATO w ciągu dwóch lat. Wśród scenariuszy kreślonych przez specjalistów mowa jest m.in. o szybkim ataku na państwa bałtyckie i część Polski i opanowanie jak największego obszaru przed nadejściem odsieczy Sojuszu Północnoatlantyckiego. Kreml może klkulować, że państwa zachodniej Europy będą wolały zawrzeć pokój niż wysyłać swoje wojska, by te umierały za Wilno, Rygę i Suwałki.
opr. (pb)