Stany alarmowe przekroczone na 58 wodowskazach, a ostrzegawcze w 31 miejscach; ponad 3,5 tys. interwencji straży pożarnej; pierwsze ewakuacje mieszkańców - Polska zmaga się z intensywnymi opadami deszczu. Najgorsza sytuacja jest w woj. dolnośląskim i opolskim. Premier i ministrowie w sztabach kryzysowych.
REKLAMA
- Zarządziłem ewakuację wszystkich mieszkańców, którzy mieszkają blisko Złotego Potoku i rzeki Prudnik. Prognozy z Czech mówią o większej ilości opadów, które mogą spłynąć na naszą stronę granicy - powiedział Grzegorz Zawiślak, burmistrz Prudnika.
Samorządowiec zaapelował do wszystkich, którzy do tej pory nie wiedzą, czy skorzystać z możliwości ewakuacji z miejsc zagrożonych zalaniem, by dostosowali się do zaleceń służb.
- Lepiej stracić swój majątek, niż zdrowie, czy życie - powiedział.
Burmistrz Lądka-Zdroju Tomasz Nowicki poinformował PAP, że w sobotę sytuacja w mieście i gminnych wsiach stała się już na tyle trudna, że wieczorem zarządził ewakuację części mieszkańców i ich dobytku m.in. inwentarza żywego.
- Nie ma już na co czekać, rzeka Biała Lądecka wystąpiła z koryta i zalewa nasze ulice, drogi jak w 1997 roku. Z każdą godziną może być tylko gorzej, dlatego warto skorzystać z pomocy strażaków i ewakuować się. Trudna sytuacja jest nie tylko w mieście, ale też w Radochowie i Trzebieszowicach, bo te wsie są również zalewane - powiedział burmistrz Nowicki.
Premier Donald Tusk zaapelował do mieszkańców terenów zagrożonych zalaniem o współpracę ze służbami przy ewakuacji.
- Tej nocy i być może przez część niedzieli opady będą rekordowe - powiedział szef rządu w sobotę po odprawie ze służbami w Nysie.
Szef rządu zaznaczył, że niż genueński, który odpowiada za aktualną sytuację w pogodzie jest nieprzewidywalny, prognozy "nie są optymistyczne", a noc będzie "dramatycznym wyzwaniem".
- Gdybyśmy tylko mierzyli sumę opadów, to można by porównywać ten rok z powodziami z 1997 i 2010 r. Są miejsca, gdzie suma opadów jest obecnie większa niż w tamtych krytycznych latach - powiedział premier.
Donald Tusk zwrócił się do mieszkańców zagrożonych zalaniem terenów.
- Chcemy gorąco poprosić wszystkich, którzy mieszkają w tych miejscach, gdzie woda podchodzi coraz wyżej, którzy czują się zagrożeni, żeby w sposób zdyscyplinowany podporządkowywali się poleceniom i prośbom straży pożarnej i policji. Chodzi tu przede wszystkim o ewakuację z miejsc, które są naprawdę zagrożone - powiedział premier.
A tak sytuacja wyglądała o godz. 18:
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega, że deszcz nie ustanie i w nocy z soboty na niedzielę nawalne opady mogą powodować kolejne podtopienia. SMS z alertem w tej sprawie otrzymali mieszkańcy pięciu województw: opolskiego, małopolskiego, śląskiego, dolnośląskiego oraz woj. wielkopolskiego (powiat kępiński).
Znaczne wzrosty stanów wody pojawiły się głównie w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim, lokalnie w Małopolsce, województwie świętokrzyskim, na południu województw wielkopolskiego i lubuskiego.
W sobotę najtrudniejsza sytuacja występowała m.in. w Głuchołazach (opolskie) gdzie władze wezwały do ewakuacji kilkuset mieszkańców domów przy rzece Biała Głuchołaska. Poziom wody w rzece jest tak wysoki, że zagrożony jest most tymczasowy, a woda może wedrzeć się za wały. Wówczas - według lokalnych władz - istnieje ryzyko, że woda wleje się do centrum miasta Głuchołazy. Żołnierze 10. Opolskiej Brygady Logistycznej rozpoczęli przewożenie ciężkiego sprzętu, w tym amfibii z 1. Pułku Saperów w Brzegu, który może być użyty do ewakuacji ludzi i mienia z zagrożonego terenu.
Ewakuowano też część mieszkańców Morowa (woj. opolskie, powiat nyski), gdzie rzeka Mora wyszła z koryta i podtopiła część wsi.
REKLAMA
W Jarnołtówku (woj. opolskie) dobowa suma opadów wyniosła 161,5 mm, bijąc dotychczasowy rekord z 1997 roku - podał IMGW.
W związku z wysokim poziomem wody na rzece Opawa, policja zamknęła przejazd na trzech mostach na granicy polsko-czeskiej. Chodzi o mosty w w miejscowościach: Boboluszki, Branice oraz Dzierżkowice.
PKP Intercity poinformowała o zamknięciu trasy kolejowej na odcinku granicznym. W związku z intensywnymi opadami deszczu od godziny 15.30 do odwołania zamknięta została trasa Bohumin – Żylina / Bohumin – Zebrzydowice na odcinku Bohumin – Dětmarovice.
W 18 gminach i powiatach województwa dolnośląskiego wprowadzono pogotowia przeciwpowodziowe, alarmy powodziowe obowiązują w 23 samorządach.
W gminie Lądek-Zdrój (woj. dolnośląskie) wezbranie rzeki Biała Lądecka osiągnęło poziom 190 cm, co oznacza przekroczenie stanu alarmowego o 70 cm. Wzdłuż rzeki widać ustawione przez strażaków worki z piaskiem. Woda podchodzi pod nieruchomości położone przy korycie rzeki. W sobotę rano ewakuowano dziesięciu mieszkańców domów w centrum Lądka-Zdroju, zagrożonych zalaniem. Zagrożone jest też Stronie Śląskie. Z koryta wystąpiła również Nysa Kłodzka w Krosnowicach. Ewakuowano niektórych mieszkańców Świerzawy.
REKLAMA
Z kolei w gminie Jedlińsk na Mazowszu co najmniej kilkanaście dachów budynków mieszkalnych i gospodarczych zostało uszkodzonych w wyniku trąby powietrznej. Po godz. 15 silny wiatr uszkodził dachy w czterech miejscowościach w gm. Jedlińsk.
Według danych IMGW z godz. 18.04 stan alarmowy został przekroczony na: 53 stacjach w dorzeczu Odry (maksymalnie o 224 cm na stacji Dunino na rzece Kaczawa); 5 stacjach w dorzeczu Wisły (maksymalnie o 61 cm na stacji Pszczyna na rzece Pszczynka).
Stan ostrzegawczy został przekroczony z kolei na: 21 stacjach w dorzeczu Odry; 7 stacjach w dorzeczu Wisły; 1 stacji w dorzeczu Łaby; 1 stacji w dorzeczu rzek Przymorza; 1 stacji morskiej.
Do godz. 15 strażacy na terenie całego kraju odnotowali ponad 3,4 tys. interwencji związanych z usuwaniem skutków niżu genueńskiego. Najwięcej wyjazdów do akcji było w województwach: śląskim - 1355, dolnośląskim - 1115, opolskim i małopolskim - po 282, wielkopolskim - 105.
REKLAMA
IMGW po godzinie 17 podało, że opady trwają, a poziom rzek rośnie. Poinformowało, że "obecnie największe godzinowe przyrosty obserwowane są nadal na rzekach w woj. opolskim i dolnośląskim, a także w zlewni Małej Wisły. Na stacji Czechowice-Dziedzice stan wody wzrósł o 80 cm w ciągu ostatniej godziny".
Wody Polskie podały ok. godz. 17, że tak zwane suche zbiorniki przeciwpowodziowe zaczęły piętrzyć wodę, przyjmując falę powodziową.
O godz. 18 premier Donald Tusk wziął udział w odprawie ze służbami w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie.
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz weźmie zaś udział w odprawie kadry dowódczej 111. Batalionu Lekkiej Piechoty o godz. 21.30 w Krakowie.
Policja poinformowała, że na tereny zagrożone powodzią udaje się pięć policyjnych śmigłowców (trzy Belle i dwa wielozadaniowe BlackHawki). Belle przeznaczone są do zadań patrolowych, obserwacyjnych i poszukiwawczych. Wyposażone są w kamerę termowizyjną oraz reflektor, natomiast BlackHawki to wielozadaniowe śmigłowce transportowe używane do zadań transportowych oraz wspomagania działań służb ratowniczych. BlackHawki wyposażone są we wciagarkę umożliwiającą ewakuację ludzi z zagrożonych terenów.
(PAP)