Debata wyborcza w TVP skupiła się głównie na wymianie uszczypliwości pomiędzy premierem Mateuszem Morawieckim a liderem PO Donaldem Tuskiem. W tle debaty znalazł się wazon, który Tusk miał dostać od Putina, a także zaproszenie dla premiera i prezesa PiS Jarosława Kaczyński na debatę w ostatni dzień kampanii.
REKLAMA
Wczoraj w warszawskim studiu ATM odbyła się organizowana przez Telewizję Polską debata wyborcza, w której udział wzięli przedstawiciele sześciu komitetów, którzy zarejestrowali się we wszystkich okręgach. PiS reprezentował premier Mateusz Morawiecki, KO - szef PO Donald Tusk, a Nową Lewicę - posłanka Joanna Scheuring-Wielgus, Trzecia Droga - lidera Polski 2050 Szymona Hołownię, Konfederacja - posła Krzysztofa Bosaka, a Bezpartyjni Samorządowcy - Krzysztofa Maja.
Główny spór odbył się pomiędzy obecnym szefem rządu a byłym premierem, którzy zarzucali sobie m.in. błędy ws. polityki migracyjnej czy podwyższania wieku emerytalnego i kwestii bezrobocia. Morawiecki wyciągnął też Tuskowi, że otrzymał „wazon ze złotem i srebrem" od Putina, a także zapowiedział, że wręczy mu dwa złote, czyli kwotę waloryzacji emerytury. Tusk zaprosił Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego na debatę ostatniego dnia kampanii - w dowolnie wybranym przez nich miejscu.
Podczas pierwszego pytania, które dotyczyło migracji i unijnego pakietu migracyjnego zakładającego relokację imigrantów, Tusk postanowił zacząć od oświadczenia dla widzów, których jedynym źródłem informacji jest TVP. - Wiem, że czekaliście na inną debatę. Chciałem stanąć twarzą w twarz z Jarosławem Kaczyńskim. Niestety stchórzył - powiedział Tusk i dodał, że po ośmiu latach kłamstw na swój temat chciał podzielić się w TVP swoimi argumentami. - Co do migracji. Słowo migracja oznacza dzisiaj największy skandal migracyjny - zdążył powiedzieć.
Tusk zdenerwowany. Oczywiście musiał czytać z kartki. Ale dostanie swoje 2 zł po debacie, będzie do europejskiej emerytury…#TuskKłamiesz #2złTuska pic.twitter.com/naZQ3nsYl4
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) October 9, 2023
Morawiecki zaczął natomiast od żartu. - Jak sami państwo widzieliście. Wszyscy na jednego, banda rudego - powiedział premier.
- Zaczęło się od krytyki tego, co tak naprawdę jest wyssaną z palca aferą, a fakty są takie, że to ja właśnie na Radzie Europejskiej postawiłem twarde weto przeciw nielegalnej migracji i tam, na Radzie, dowiedziałem się również, że Donald Tusk ma obiecane stanowisko. Za co? Za to, że gdyby doszedł do władzy, będzie przyjmował nielegalnych imigrantów. Partia Tuska w Unii już przyjmuje pakt migracyjny, prze z tym paktem do przodu. Niestety, jest to bardzo groźne - powiedział.
Hołownia deklarował, że nikt nie zmusi Polski do przyjmowania uchodźców czy migrantów wbrew woli obywateli. - Kłopot tylko w tym, że przyjmuje. I to nie Bruksela nam ich wysyła, ale Nowogrodzka - ocenił. Zdaniem Joanny Scheuring-Wielgus „Polska potrzebuje mądrej polityki migracyjnej, takiej, która daje nam bezpieczeństwo tu i teraz, ale również takiej, która nie pozwala na to, żeby w lasach umierały dzieci, tak jak teraz dzieje się to na granicy polsko-białoruskiej", a zdaniem Bosaka, „należy odrzucić pakiet unijny zmuszający Polskę do przyjmowania nielegalnych imigrantów". Maj apelował natomiast o debatę ws. migracji.
REKLAMA
Pytany o wiek emerytalny Morawiecki powiedział, że „fakty są takie, że to rząd Donalda Tuska podniósł wiek emerytalny, a nasz rząd obniżył wiek emerytalny". Wspomniał, że „ostatnio w Kraśniku podeszła do niego pani Danuta i powiedziała, że dostała waloryzację emerytury kilka lat temu za Tuska: 2 zł". - Poprosiła, żebym oddał te 2 zł Donaldowi Tuskowi, co zrobię po tym programie - zadeklarował.
Tusk przypomniał czasy, kiedy obecny premier doradzał mu podwyższenie wieku emerytalnego. - Chcę tu oświadczyć, bo tego też nie pokazała telewizja publiczna, robiłem to wielokrotnie: po wygranych wyborach będę pilnował osobiście, żeby nikomu do głowy nie przyszło podwyższanie wieku emerytalnego - zapewniał. - Już nie będę miał takich doradców, jak ten, który mnie do tego namawiał - dodał szef PO.
Pozostali przedstawiciele komitetów wyborczych deklarowali, że nie chcą podniesienia wieku emerytalnego.
Mówiąc o programach socjalnych premier zauważył, że polityka społeczna za rządów PO-PSL to było „mniej niż zero". Zarzucił liderowi PO, że miał „serce z kamienia". - Wtedy lody kręciły mafie vatowskie, jak tylko mogły. Oni mówili, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Partacze - podkreślił. - Gdyby, nie daj Boże, wrócili do władzy, będzie to samo. Otworzą drzwi dla mafii vatowskich, nie będzie pieniędzy na 13. i 14. emeryturę, a świadczenia społeczne również będą musieli przeznaczyć na nielegalnych imigrantów, których chcą ściągnąć do Polski - zaznaczył.
Tusk zaproponował natomiast zniesienie opodatkowania emerytur i wsparcie dla przedsiębiorców, Bosak likwidację „socjalu" dla Ukraińców, Hołownia inwestycje 6 proc. PKB w szkołę z ciepłym posiłkiem i psychologiem, a Scheuring-Wielgus mówiła o tanich mieszkaniach na wynajem i dostępie do transportu publicznego.
Spore emocje wzbudził też wątek dotyczący prywatyzacji przedsiębiorstw. Premier zarzucił rządowi PO wyprzedaż majątku narodowego za 58 mld. - Gdzie są te pieniądze? Na co one poszły? - pytał szef rządu. - Gdyby PO doszła do władzy, to byłoby jak w Lidlu: tydzień niemiecki i linie lotnicze do Niemców, tydzień francuski i firmy energetyczne do Francuzów. Genów nie oszukasz, sprzedaliby lasy, Bałtyk i Tatry - powiedział.
Szef rządu pytał też szefa PO o „wazon ze złotem i srebrem", który miał dostać od Władimira Putina w 2010 r.
REKLAMA
Tusk zarzucił natomiast PiS, że sprzedali Arabii Saudyjskiej Rafinerię Gdańską taniej, niż ta zapłaciła za piłkarza Cristiano Ronaldo, a Hołownia pytał, „jaki wazon otrzymał polski rząd za sprzedanie naszego klejnotu w koronie: Lotosu Arabom i Węgrom".
Odnosząc się do kwestii bezpieczeństwa, szef rządu zadeklarował, że „tak długo, jak rządzi PiS, Polska jest jak niezdobyta twierdza". - Według doktryny PO" Polska na wschód od Wisły miała nie być broniona - mówił Morawiecki. - Ogromna część Polski była wystawiona na ruskiego sołdata - podkreślał i zarzucił byłemu premierowi bierność ws. Gruzji i Ukrainy.
Tusk mówił z kolei, że bezpieczna Polska oznacza, że tchórze i dziwolągi nie mogą rządzić ojczyzną. Jak dodał, prezes PiS Jarosław Kaczyński „ucieka od premierostwa", szef MON Mariusz Błaszczak „miesiącami szukał albo udawał, że szuka ruskiej rakiety", a komendant Policji 2ostrzelał z granatnika własną komendę".
Bosak wskazywał na wagę silnej i dobrze uzbrojonej armii, Hołownia zadeklarował, że jego formacja gwarantuje, że 50 proc. wydatków na obronność zostanie w kraju i „rozdzielimy partie od munduru", Scheuring-Wielgus podkreśliła, że bezpieczna Polska to państwo, w którym policja stoi po stronie obywateli i obywatelek, a Maj apelował do Morawieckiego i Tuska o zgodę w kwestii bezpieczeństwa.
Morawiecki mówił także, że zbliżające się wybory są najważniejsze od lat - z jednej strony PiS, z drugiej strony „koalicja wojny z prezydentem". - Dużo pracy cały czas przed nami, zdajemy sobie z tego sprawę. Ale dzisiaj stoimy przed prostym wyborem: albo Polska pogrążona w kłótni i w chaosie, albo mająca rząd sprawny i skuteczny w rozwiązywaniu problemów - oświadczył.
Tusk zakończył zaproszeniem do debaty. - Jeszcze jest piątek, dzień przed ciszą wyborczą. Przyjdź, proszę bardzo, razem z prezesem Kaczyńskim, możecie być we dwóch, możemy zrobić debatę ze wszystkimi mediami, może prowadzoną nie przez działacza PiS-u, jestem otwarty na każdą propozycje. Bedę w piątek na was czekał. W dowolnie wybranym przez was miejscu - podkreślił.
Jego wystąpienie zripostował jeden z prowadzących debatę - Michał Rachoń, który powiedział: - A mnie się wydaje, że ta zadziorność byłaby na miejscu względem przywódców państw silniejszych od Polski, a nie względem dziennikarzy.
#WygranaTuska #debata pic.twitter.com/VbXFLTGKsQ
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) October 9, 2023
Tusk przegrał sam ze sobą. Ze swoją frustracją, złością i słabością.
— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) October 9, 2023
Uważał, że wystarczy jego obecność i słońce rozświetli studio.
Nawet wyglądał na zmęczonego, znudzonego i rozdrażnionego. Przestraszony i zdenerwowany.
Wie, że to koniec. #debata pic.twitter.com/doDqYfqABv
(PAP)
Autor: Grzegorz Bruszewski