Ukraińskie Siły Zbrojne poinformowały wczoraj o wycofaniu się wojsk z Lisiczańska (obwód ługański, wschodnia Ukraina). Teraz pod kontrolą Kremla ma się znajdować cały obwód ługański.
O zajęciu miasta poinformowały najpierw rosyjskie agencje m.in. RIA Nowosti. Jak donosiły media, Siergiej Szojgu, rosyjski minister obrony mówił o „wyzwoleniu całego obwodu ługańskiego” oraz o tym, że „wraz z narodową milicją Ługańskiej Republiki Ludowej przejęła kontrolę nad Lisiczańskiem”.
⚡️#Lysychansk wurde übernommen. Das #Siegesbanner wird auf dem Verwaltungsgebäude der Stadt #Lyssytschansk gehisst⚡️#Lisiczańsk #Ukraine #UkraineKrieg#UkraineRussiaWar #Russland #Putin #Waffenlieferungen #RussianArmy #Siegesfahne #EU #NATO pic.twitter.com/E3WM6eJMpZ
— Wahrheit 🇷🇺🇩🇪🇺🇦 (@wahrheitgewinnt) July 3, 2022
Potwierdziła to ukraińska armia.
„Po ciężkich walkach wojska Ukrainy zostały zmuszone do opuszczenia zajętych pozycji. W obliczu przewagi rosyjskich wojsk okupacyjnych w artylerii, lotnictwie, amunicji i personelu kontynuacja obrony miasta została przerwana w celu ratowania życia ukraińskich obrońców. Musimy po prostu dalej walczyć. Niestety stalowa wola i patriotyzm nie wystarczą do sukcesu. Potrzebne są środki materialne i techniczne” – czytamy w oświadczeniu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.
fter heavy fighting for Lysychansk, the Defense Forces of Ukraine were forced to withdraw from their occupied positions and lineshttps://t.co/UIPiEFn8jo pic.twitter.com/FwkHWwkdmh
— Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA) July 3, 2022
Jak zapewnił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński – Lisiczańsk wróci do kraju dzięki nowej taktyce i zwiększeniu dostaw nowoczesnej broni.
Pod koniec czerwca informowano o tym, że okupanci przejęli także Siewierodonieck (niedaleko Lisiczańska). Zacięte walki na ulicach miasta trwały przez kilka tygodni.
Tak wygląda miejscowość po rosyjskim „wyzwoleniu":
This is what Severodnetsk looks like now after the russians came. They just raze all to the ground.#RussianWarCrimes pic.twitter.com/9j3jB4FAeq
— Stratcom Centre UA (@StratcomCentre) July 3, 2022
Dziennikarze portalu defence.24.pl przeprowadzili ostatnio wywiad z profesorem Wołodymyrem Dubowykiem, wykładowcą i dyrektorem Centrum Studiów Międzynarodowych Odeskiego Uniwersytetu Narodowego. - Nie można lekceważyć ani Rosji, ani jej sił zbrojnych. Rosjanie wyciągnęli wnioski z początkowej fazy wojny i wprowadzili pewne zmiany - stwierdził Ukrainiec. Zwrócił uwagę na to, że po czterech miesiącach walk Rosjanie kontrolują 20 procent terytorium Ukrainy. Straty w ukraińskim wojsku i gospodarce to elementy, które martwią najbardziej.
Jak dalej przebiegać będzie wojna? Niektórzy spekulują, że Rosjanie raz jeszcze spróbują zająć Kijów, a do walki włączą się wojska białoruskie, by odciąć Ukrainę od dostaw broni z zachodu.
Rosjanie zaczynają robić postępy na Donbasie. Trwają ataki na Kramatorsk i Słowiańsk. Siewierodonieck i Lisiczańsk zdobyty. Atakując od północy można łatwo związać siły. Dodatkowo Rosjanie boją się dostaw sprzętu. MLRS napsuło im już mocno krwi.
— Bartłomiej Wypartowicz (@WypartowiczBa) July 3, 2022
Będę zadowolony jak moja prognoza się nie sprawdzi. Pisze to, bo analizuje temat od dłuższego czasu. Mam nadzieje, że analityk ze mnie żaden.
— Bartłomiej Wypartowicz (@WypartowiczBa) July 3, 2022
(orj)