Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski podjął decyzję o zerwaniu współpracy z rosyjskimi miastami partnerskimi. Podkreślił, że w obecnej sytuacji współpraca z Rosją, także na poziomie samorządowym, nie powinna być kontynuowana.
Miastami partnerskimi Białegostoku w Rosji były cztery miasta: Irkuck, Kaliningrad, Psków i Tomsk.
„Po agresji na Ukrainę wszelka współpraca z Rosją, także ta prowadzona na szczeblu samorządowym, nie powinna być kontynuowana. Dlatego podjąłem decyzję o przerwaniu współpracy z rosyjskimi miastami partnerskimi #Białystok: Irkuckiem, Kaliningradem, Pskowem i Tomskiem" - napisał w niedzielę rano na Twitterze Truskolaski.
Jak wyjaśnił w rozmowie z dziennikarzami przed południem, decyzja oznacza, że dwie umowy z Pskowem i Kaliningradem, które wygasły nie będą odtworzone, a listy intencyjne z Irkuckiem i Tomskiem zostały jednostronnie przez Truskolaskiego wypowiedziane.
„Chcemy pokazać solidarność z narodem ukraińskim, że nie ma naszej zgody na agresję i że współpraca na żadnym szczeblu z rosyjskimi organizacjami, miastami, także na szczeblu sportowym nie powinna być kontynuowana" - podkreślił prezydent Białegostoku. Dodał, że opowiada się za dotkliwymi sankcjami.
Truskolaski pytany przez PAP o współpracę z miastem partnerskim na Białorusi, z Grodnem, powiedział, że ta współpraca „jest tylko na papierze" od kilku lat. - Ja już zapowiedziałem, zaraz po sfałszowanych wyborach prezydenckich (na Białorusi w 2020 roku-PAP): ta umowa jest przerwana - powiedział. Dodał, że od tamtej pory jest kontynuacja tej decyzji.
Mówił też, że formalnie umowę tę może wypowiedzieć rada miasta. - Ale tak naprawdę żadnej współpracy nie ma, nie prowadzimy ani korespondencji, ani nie jeździmy do siebie, ani siebie nie zapraszamy - mówił Truskolaski.
(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska