Badania potwierdziły 14 350 nowych zakażeń koronawirusem; zmarło 709 osób z COVID-19 – przekazał dziś w Radiu ZET minister zdrowia Adam Niedzielski.
- 14 350 nowych zakażeń koronawirusem to 15-16 proc. mniej, niż tydzień temu - stwierdził. Jednocześnie zastrzegł, że liczba zgonów wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie - zmarło 709 osób z COVID-19.
- My za każdym razem bardzo dokładnie analizujemy strukturę zgonów i coraz bardziej stabilne są te proporcje. To znaczy, że cały czas widzimy, że mniej więcej 75 proc. zgonów, czyli ponad 500 osób, to są osoby niezaszczepione. A wśród zaszczepionych ponad 70 proc. to są osoby obciążone wielochorobowością - podkreślił minister zdrowia.
Szef resortu odniósł się m.in. do opublikowanego 23 grudnia w Dzienniku Ustaw rozporządzenia ministra zdrowia, zgodnie z którym osoby wykonujące zawód medyczny, farmaceuci i studenci medycyny do 1 marca muszą zaszczepić się w pełni przeciw COVID-19.
Zapytany, od kiedy będą obowiązkowe szczepienia dla nauczycieli i służb mundurowych, Niedzielski powiedział, że „staramy się znaleźć takie rozwiązanie, które z jednej strony wprowadzi ten obowiązek, ale z drugiej strony będzie też odpowiadało na różne ryzyka, które są z tym związane". Wyjaśnił, że pod uwagę brana jest m.in. stabilność nauczania i funkcjonowania służb mundurowych. - To są poważne zagadnienia, które trzeba rozwiązać - zauważył.
Niedzielski poinformował również, że rozmawia na ten temat z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem, ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem oraz ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Kamińskim. - Myślę, że w drugiej kolejności będziemy zajmowali się służbami mundurowymi, bo znalezienie rozwiązania, które zapewnia stabilność funkcjonowania służb mundurowych jest nieco łatwiejsze - powiedział. Dodał, że „w przypadku szkół jest to trudniejsze, bo nie możemy sobie pozwolić na sytuację, kiedy z dnia na dzień ok. 10 proc. nauczycieli nie będzie mogło wykonywać swoich obowiązków szkolnych ze względu na obowiązkowe szczepienia".
Pytany z kolei o możliwość wprowadzenia obowiązkowych szczepień dla dorosłych, szef resortu zdrowia powiedział, że „wszystkie scenariusze są rozważane". - Epidemia jest bardzo dynamiczna, mamy nową sytuacją dotyczącą pojawienia się omikrona. Jeśli będziemy mieli kryzys, jakiego do tej pory nie mieliśmy, to oczywiście te narzędzia będziemy stosować coraz szerzej - zapewnił. Wskazał także, że restrykcje, jakie obowiązują od połowy grudnia „już w poważny sposób ograniczają mobilność, chociażby poprzez ograniczenie w szkołach nauki na trzy tygodnie".
Niedzielski przyznał, że ze względu na zbyt mała wiedzę dotyczącą zakaźności i zjadliwości wariantu omikron nie może wykluczyć możliwości wprowadzenia twardego lockdownu.
Szef resortu zdrowia, pytany o to, czy po 31 stycznia nastąpią zmiany w obowiązujących restrykcjach, podkreślił, że „to jest data umowna". - Jeżeli sytuacja będzie się pogarszać, to oczywiście te restrykcje mogą zostać zaostrzone o wiele wcześniej – wskazał.
Niedzielski przyznał, że na horyzoncie jest już piąta fala pandemii. - Według naszych pierwszych prognoz - a te prognozy w tej chwili są bardzo obciążone ryzykiem - wygląda na to, że druga połowa stycznia będzie tym momentem, kiedy zacznie się fala związana z omikronem - zapowiedział.
Przypomniał, że do tej pory przeciętnie mijało od 2 do 3 miesięcy od pojawienia się danej mutacji w populacji do momentu, kiedy zaczyna ona dominować i napędzać nową falę. - Patrząc na ten minimalny okres - bo omikron raczej charakteryzuje się większą zakaźnością - to powinna być końcówka stycznia - zaznaczył.
Poinformował, że MZ wciąż czeka na stanowisko Europejskiej Agencji ds. Leków w sprawie dawki przypominającej dla młodzieży od 12 do 18 roku życia. - Mamy nadzieję, że to nastąpi jak najszybciej, ale przypomnę, że w odniesieniu do dzieci chcemy zawsze podejmować decyzje, które są oparte na faktach, na badaniach naukowych - podkreślił.
Zapytany o to, dlaczego w Sylwestra będą mogły odbywać się imprezy w klubach i dyskotekach, Niedzielski odpowiedział, że to rozwiązanie ma na celu uniknięcie „fikcyjnych obostrzeń, które i tak nie będą przestrzegane".
- Chcemy w cywilizowany sposób narzucić pewne normy, jak ta impreza powinna się odbywać - bo te normy są wprowadzone. Przypominam, że jest limit ograniczający do 100 osób - i to jest dosyć restrykcyjne rozwiązanie, bo widziałem, że w innych krajach są takie limity nawet rzędu do tysiąca osób - ocenił.
Zastrzegł, że rząd stara się „w cywilizowany sposób przejść przez uroczystość, która i tak będzie obchodzona". Niedzielski przyznał, że nikt nie jest w stanie „postawić policjanta przy każdej z takich imprez". - W tym sensie zawsze jest przestrzeń do oszukiwania - stwierdził.
- Na koniec dnia te osoby, które przekraczają te reguły, biorą też na siebie pewnego rodzaju odpowiedzialność za życie nie tylko własne, ale też ludzi, z którymi się przebywa (...). Przy braku poczucia odpowiedzialności absolutnie przepisy stają się nieegzekwowalne - podkreślił minister zdrowia.
Odnosząc się do zaplanowanego na 31 grudnia w Zakopanem „Sylwestra marzeń" Niedzielski zastrzegł, że „impreza w plenerze na pewno jest mniej obciążona ryzykiem rozprzestrzeniania infekcji". - Moim zdaniem wszystkie te imprezy powinny być ograniczone naprawdę do minimum niezbędnego a na pewno mieścić się w limitach, które są wyznaczone prawem - zaznaczył.
(PAP)
Autor: Iwona Żurek, Anna Kruszyńska