Dosyć wysoką temperaturę miały wtorkowe obrady 55. sesji rady miasta Hajnówka. Wprawdzie odrzucono wniosek o przeprowadzenie audytu zewnętrznego realizowanego przez miasto projektu Hajnówka OdNowa - Zielona Transformacja, to wzajemnych oskarżeń nie brakowało. Radny wezwał przewodnicząca do ustąpienia, a ta z kolei zarzucała mu oszczerstwo i obrażanie.
REKLAMA
Burmistrz Jerzy Sirak przedstawił stanowisko w sprawie swojej wizyty na senackiej komisji do spraw środowiska, gdzie omawiano projekt ustawy Puszczy Białowieskiej.
- Zostaliśmy niemile zaskoczeni. W komisji senackiej procedowano projekt zmian w ustawie o Puszczy Białowieskiej, którego inicjatorami są środowiska Ekologów. Trzeba zaznaczyć, ze nie jest to projekt rządowy. W projekcie znalazła się zapisy absolutnie dla nas nie do przyjęcia. Przewidują one przymusowe wywłaszczenia w tzw. otulinie Puszczy oraz likwidację trzech nadleśnictw na terenie Puszczy. Ustawa ta pod każdym względem jest dla nas niekorzystna - stwierdził Jerzy Sirak.
Radny Maciej Borkowski zarzucił burmistrzowi hipokryzję.
- Ma pan tupet, występuje pan jako obrońca mieszkańców, a akceptuje pan działania na rzecz tzw. Zielonego Ładu - stwierdził Borkowski.
Przewodniczącej rady Walentynie Pietroczuk zarzucił, że oszukuje ludzi z mównicy.
- Wszystkich was trzeba porozliczać - dodał radny Borkowski.
- Musimy się temu wszyscy przeciwstawić - kontynuował radny Borkowski.
Przypomniał burmistrzowi, że na niedzielnym wiecu, pod urzędem miasta w sprawie projektu zmian w ustawie o Puszczy Białowieskiej, obecna była, oprócz polityków PiS-u, jedynie wójt gminy wiejskiej. Radny wezwał przewodniczącą Walentynę Pietroczuk do złożenia dymisji.
- Pan mnie obraził i oszkalował - odpowiedziała przewodnicząca i dodała, że nie będzie składać dymisji i jeszcze poprowadzi jedną sesję (marcową) przed końcem kadencji.
- Trudno ocenić, czy burmistrz to Jerzy Sirak, czy radny Borkowski jest lepszym adwokatem Lasów Państwowych - podsumowała dyskusję radna Helena Kuklik.
Natomiast radny Marcin Bołtryk podkreślił, że projekt ustawy jest tylko punktem wyjścia do dyskusji na temat przyszłości Puszczy Białowieskiej.
Kolejna sprawę, która rozgrzała radnych był projekt uchwały o przeprowadzenie zewnętrznego audytu projektu Hajnówka OdNowa - Zielona Transformacja. Na sesje przygotowano nawet prezentację, podczas której burmistrz Jerzy Sirak omawiał, co do tej pory udało się z tego projektu zrealizować. Prezentacja na radnych, albo przynajmniej ich części, nie zrobiło wrażenia.
- Jak najbardziej trzeba przyjrzeć temu programowi. Jest wiele pytań - stwierdził radny Borkowski i wspomniał, że przestrzegał burmistrza przed sięganiem po norweskie środki.
Jego zdaniem gdyby burmistrz skierował energie np. w budownictwo mieszkaniowe osiągnął, by lepsze rezultaty z korzyścią dla Hajnówki.
Inicjator uchwały, mieszkaniec Hajnówki, Adam Iwańczuk, podkreślił także, że miasto już wydało 17 milionów z tego programu, a dodatkowo zaangażowało 2 mln złotych z własnych pieniędzy. Mimo tego wkładu najważniejsze punkty projektu nie zostały zrealizowane. Jeszcze nie powstała ani Akademia Przyrody. Nie jest też gotowy budynek PKO, który został zakupiony na potrzeby urzędu miasta, ale wymaga remontu i przystosowania, co pochłonie kolejne miliony. Zdaniem Iwańczuku miasto czekają jeszcze wydatki rzędu 40-50 mln złotych, czyli bez mała półroczny budżet miasta.
Radni: Jadwiga Dąbrowska oraz Marcin Bołtryk także byli za audytem, zwracając uwagę, ze nominalne 40 proc. środków z programu miały być przeznaczone na tzw. działania miękkie, a w efekcie maksimum ich będzie 10 proc. Bołtryk przypomniał, że program miał na celu ożywienie gospodarcze Hajnówki, czego - jego zdaniem - nie udało się osiągnąć.
Byli też przeciwnicy przeprowadzenia audytu m.in. radny Jan Chomczuk, którzy tłumaczyli, ze audyt niczego z punktu formalnego i tak nie wyjaśni, za to będzie kosztował kolejne pieniądze - około 50 tys. złotych.
Ostatecznie 8 radnych głosowało za audytem, 10 było przeciw, jeden radny wstrzymał się od głosu. Uchwała przepadła. Zewnętrznego audytu nie będzie. Natomiast za około dwa miesiące planowane jest podsumowanie całego projektu i jakieś wnioski zostaną wyciągnięte, być może przez radnych kolejnej kadencji.
(ms)