W niedzielę wieczorem hajnowscy policjanci otrzymali informację, że do lasu pod Lipinami wjechały dwa samochody - jeden na warszawskich, a drugi na holenderskich numerach rejestracyjnych.
Po chwili na drodze leśnej, pomiędzy Lipinami a uroczyskiem Krynoczka, policjanci z Hajnówki zauważyli nissana i volvo. Obok nich stało dwóch mężczyzn. W tym samym czasie, z masywu leśnego, na drogę wyszły cztery kolejne osoby. Okazało się, że kierowcami samochodów byli 27-letni obywatel Nigru oraz 30-letni obywatel Nigerii. Pozostałe osoby to dwaj obywatele Kongo, obywatel Maroka oraz obywatel Kamerunu, którzy nielegalnie przekroczyli granicę. 27 i 30-latek przyznali policjantom, że na co dzień studiują w Warszawie, a w rejon Hajnówki przyjechali odebrać z lasu nieznane im osoby.
„Obaj zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Pozostałe osoby, które nielegalnie przybywały na terenie Polski zostały przekazane funkcjonariuszom Straży Granicznej. 27 i 30-latek usłyszeli zarzuty usiłowania pomocy w nielegalnym przekroczeniu granicy. Dziś o ich dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności” - czytamy na stronie hajnowskiej policji (hajnowka.policja.gov.pl).
(ms)