Mimo licznych apeli i opisywanych przykładów osób pokrzywdzonych przez oszustów, kolejni bielszczanie stają się ich ofiarami. Wczoraj 63-letni mężczyzna stracił ponad 51 tysięcy złotych. Mężczyzna przekonany był, że pomaga prokuratorowi złapać złodziei i jednocześnie chroni swoje oszczędności. Niestety, prawda okazała się zupełnie inna. Nie tylko bielszczanie. Również wczoraj na identyczne oszustwo dała sie naciągnąć hajnowianka. 54-letnia kobieta w centrum miasta przekazała przestępcom blisko 60 tysięcy złotych.
Jak podaje policja, bielszczanin sam zawiózł pieniądze do Białegostoku i tam je przekazał oszustom.
- 63-latek odebrał telefon od nieznajomego mężczyzny, który podawał się za prokuratora - relacjonuje oficer prasowa bielskiej policji. - Rozmówca poinformował, że w banku działa zorganizowana grupa przestępcza i mężczyzna może pomóc w złapaniu złodziei. Bielszczanin zgodził się. Zgodnie ze wskazówkami rzekomego prokuratora, 63-latek wypłacił oszczędności, które zgromadził na dwóch kontach bankowych. Następnie mężczyzna zawiózł pieniądze do Białegostoku, gdzie przekazał je nieznajomemu mężczyźnie. W ten sposób 63-latek stracił ponad 51 tysięcy złotych.
Niemal identycznie oszustwo wyglądało w Hajnówce.
"54-letnia kobieta odebrała telefon od nieznajomego mężczyzny, który podawał się za prokuratora. Rozmówca poinformował, że jej pieniądze w banku są zagrożone, bo podczas rozpracowywania grupy przestępczej znalazł u nich jej dane, w tym dane do karty kredytowej - opisuje hajnowska policja. - Dodał, że teraz hajnowianka może pomóc śledczym w złapaniu złodziei. Mężczyzna poinstruował kobietę, by natychmiast udała się do hajnowskiej prokuratury na przesłuchanie. 54-latka zgodziła się. W drodze na rzekome przesłuchanie kobieta otrzymała informację od osoby podszywającej się pod pracownika prokuratury, że wcześniej musi podjąć z banku wszystkie swoje oszczędności. Kobieta postąpiła zgodnie ze wskazówkami rzekomego urzędnika. Następnie hajnowianka w centrum miasta, w rejonie jednego z przystanków autobusowych, przekazała pieniądze nieznajomemu mężczyźnie. W ten sposób 54-latka straciła blisko 60 tysięcy złotych. Po przekazaniu pieniędzy rzekomy pracownik prokuratury powiedział kobiecie, aby udała się w rejon banku, gdzie będzie mogła obserwować zatrzymanie członków grupy przestępczej. Po zakończeniu akcji służb pieniądze miały powrócić na konto kobiety."
To nie pierwsze tego typu oszustwa w naszej okolicy. Niedawno bielszczanka oszustom podającym się za policjantów wyrzuciła przez okno 150 tys. zł
Policja przestrzega:
Pamiętaj! Policjanci czy prokuratorzy nigdy nie zadzwonią z informacją o prowadzonej akcji, ani nie proszą o przekazanie komuś pieniędzy, przelanie ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu. Jeżeli odebrałeś taki telefon bądź pewien, że dzwoni oszust. Natychmiast się rozłącz i zawiadom policję. Bądź czujny w kontaktach z nieznajomymi i pod żadnym pozorem nie przekazuj im pieniędzy. Słysząc w słuchawce prośbę o finansową pomoc rozłącz się i sam zadzwoń do tej osoby, aby zweryfikować tę informację. Kieruj się rozsądkiem przy podejmowaniu wszelkich decyzji finansowych.
- Apelujemy również do bliskich osób starszych - zadbajcie o bezpieczeństwo seniorów - mówi kom. Agnieszka Dąbrowska z bielskiej policji. - Powiedzcie im o zagrożeniach, wyczulcie na opisywane przestępcze techniki, z których korzystają oszuści. Porozmawiajcie ze swoimi rodzicami bądź dziadkami o zagrożeniach ze strony takich osób. Wpłyńcie na osoby starsze, aby kontaktowały się z Wami i pytały za każdym razem o radę. Nie dajmy się oszukać! Nietypowe sytuacje oraz wszelkie podejrzane prośby o przekazanie pieniędzy zgłaszajmy na Policję.
(KPP Bielsk Podlaski, KPP Hajnówka, opr. azda)