Temat podwyżki dla burmistrza był jednym, choc nie jedynym, kontrowersyjnym tematem środowych (24 listopada) obrad sesji rady miejskiej w Hajnówce. Ostatecznie większość radnych z ugrupowania burmistrza, czyli Porozumienia Samorządowego Regionu Puszczy Białowieskiej , podwyżkę przegłosowała.
Wzrost wynagrodzenia samorządowców związany jest z ustawa z 17 września 2021 roku o zmianie ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe oraz niektórych innych ustaw. Co ta zmiana oznacza w praktyce?
Zgodnie z tą ustawą prezydenci miast, burmistrzowie oraz wójtowie będą mogli liczyć na wynagrodzenie zasadnicze w wysokości do 20 041 złotych brutto. Oczywiście jest to kwota maksymalna. Burmistrzowie mogą zarabiać mniej, ale ustawodawca określił widełki, z których wynika, że minimalne uposażenie burmistrza, wójta czy prezydenta nie może być mniejsze niż 80 proc. kwoty maksymalnej.
Burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak zarabiał do tej pory poniżej tego progu (nieco ponad 10 tys. miesięcznie), więc tak czy inaczej, zgodnie z prawem, podwyżka mu się należała, tylko pytanie w jakiej kwocie.
Z pierwszej wersji wniosku wynikało, że Jerzy Sirak będzie zarabiał z wszystkimi dodatkami (funkcyjnym i za wysługę lat) ponad 20 tys. zł miesięcznie brutto, ostatecznie po autopoprawce burmistrz Hajnówki będzie miesięcznie zarabiać 18 tysięcy 200 złotych.
Jak podnosili radni opozycji, trzeba też pamiętam o tym, że wszystkie podwyżki płacy dla swoich włodarzy zapłacą mieszkańcy miast i gmin, bowiem pensje urzędników (także tych pochodzących z wyborów jak burmistrz) pochodzą z lokalnego budżetu i nie ma na to dotacji z kasy państwa czy Unii Europejskiej.
Nic w tym dziwnego, że sprawa ta w Hajnówce (a wkrótce też w innych samorządach) wzbudza wiele kontrowersji.
Janusz Puch, wiceprzewodniczący rady miejskiej, również z Porozumienia Samorządowego Regionu Puszczy Białowieskiej uzasadniając podwyżkę dla burmistrza, wymieniał niemal wszystkie inwestycje, które udało się zrealizować w trakcie ostatniej kadencji.
Krytycznie odniósł się do tego radny Maciej Borkowski.
- Nie będę głosował za podwyżką dla burmistrza - stwierdził radny Borkowski.
Dodał, że radny Puch wyliczając zasługi Jerzego Siraka dla Hajnówki zapomniał wspomnieć o wzroście podatków od nieruchomości i o planach przywrócenia opłat za komunikację miejską w Hajnówce, które zostały zniesione w 2018 roku przed wyborami. Radny dodał też, że teraz kiedy lekką ręka z kasy miejskiej, tj. podatników bierze się pieniądze na podwyżkę dla burmistrza, na inne sprawy zawsze brakuje pieniędzy. Radny Borkowski, obecnie niezależny (ale wybrany z listy PIS) stwierdził, że rząd zajmując się rozdawnictwem, teraz kupuje samorządowców.
Warto wspomnieć, że dobrodziejstw ustawy skorzystają również radni, którym zostaną podniesione diety. Radny Borkowski zaapelował też do burmistrza o zrzeczenie się podwyżki, co jak tłumaczyła z kolei radca prawny, w świetle obowiązujących przepisów jest niemożliwe.
W Bielsku na najbliższej sesji również będzie mowa o podwyżkach, ale tu najpierw podwyżki dostaną radni, a później - pewnie na następnej sesji wyższe wynagrodzenie przyznają burmistrzowi.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Ostateczne za podwyżką dla burmistrza głosowało 12 radnych, dwóch się wstrzymało, a pięciu było przeciw.
Drugim, kontrowersyjnym tematem było ponowne wprowadzenie opłat za przejazdy komunikacją miejską w Hajnówce. Hajnowskie autobusy są darmowe od 2018 roku, jednak jak argumentował burmistrz na sesji koszty przedsiębiorstwa wciąż rosną, a hajnowski PUK (Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych) rozważa ograniczenie kursów. Stąd też propozycja przywrócenia biletów od 1 stycznia. Zgodnie z tą propozycją jednorazowy przejazd komunikacją miejską w Hajnówce kosztowałby 3 zł za normalny bilet (1,5 zł ulgowy).
Później na propozycję dyrektora szpitala i radnego Porozumienia Samorządowego Regionu Puszczy Białowieskiej Grzegorza Tomaszuka burmistrz zgodził się na autopoprawkę i wprowadzenie opłat za komunikację miejską dopiero od kwietnia 2022 roku.
I tak z tego niewiele wyszło. Propozycję ponownego wprowadzenia opłat za komunikację miejska poparło ośmiu radnych, jeden był przeciw, zaś dziesięciu się temu sprzeciwiło i wniosek upadł.
Warto zauważyć, że sesje rady miejskiej w Hajnówce odbywają się stacjonarnie, w sali kolumnowej Hajnowskiego Domu Kultury, a nie zdalnie jak w Bielsku Podlaskim. Opłata za wywóz śmieci w Hajnówce wynosi 18 zł od osoby, a w Bielsku 24 zł. W obu jednak przypadkach kwoty te nie pokrywają kosztów, które stale rosną. Hajnówka decyduje się na wyrównywanie strat Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych poprzez przekazywanie brakującej kwoty z budżetu na podstawie stosownej uchwały.
(ms)