Jakiś czas temu sieć obiegło nagranie z udziałem Julity Olszewskiej z gminy Brańsk. Rolniczka zapraszała do udziału w proteście rolników i tłumaczyła, dlaczego jest on ważny nie tylko dla rolników, ale dla wszystkich. W filmiku wspomniała też wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka. Wyszła z tego niezła afera, w wyniku której omal nie doszło do szarpaniny w Sejmie.
REKLAMA
To jest film, w którym pani Julita zaprasza na strajk rolników:
@juleczka1401 09.02.2924 podajcie dalej 💚#strajkrolników #09.02.2024 #walczymyoswoje #koloniaolszewo #dziewczynazewsi #podlasie #rolnictwo ♬ dźwięk oryginalny - Olszewska Julita
Niedługo po nim nagrała kolejny filmik na Tik Toku, w którym opowiedziała, że po poprzednim nagraniu odwiedziło ją na jej podwórku dwóch rosłych panów, którzy mieli jej kazać usunąć filmik i czekać na kontakt z Michałem Kołodziejczakiem, którego - jak mieli stwierdzić - bardzo źle w filmie oceniła.
- Mieszkam na kolonii z dala od wsi z dwójką dzieci i starszymi już rodzicami i przyznam, że nieco się przestraszyłam - mówi na nagraniu. - Jeszcze nie miałam takiej sytuacji, że ktoś przychodzi na moje podwórko i mówi mi co mam robić - dodała.
Po jakimś czasie zdzwoniła się z ministrem, ten jej miał powiedzieć, że ją oskarży o pomówienia. Mówił krótko, bo miał się spieszyć i nie dopuścił kobiety do głosu.
Później dodała, że miała nadzieję, iż wiceminister się jakoś zreflektuje i przeprosi za całą sytuację, ale tego nie doczekała.
@juleczka1401 zachowania już nie nauczysz....#rolnictwo #strajkrolniczy #kolodziejczak #ministerrolnictwa#przykro ♬ dźwięk oryginalny - Olszewska Julita
Cała sytuacja przeniosła się na dzisiejsze posiedzenie Sejmu. Podczas obrad mówiono m.in. o protestach rolników.
Podlaski poseł PiS Sebastian Łukaszewicz z sejmowej mównicy opowiedział o tym, że dwóch panów, którzy mieli być wysłani przez wiceministra Kołodziejczaka, próbowało zastraszyć rolniczkę z Podlasia.
Kołodziejczak zaprzeczył, określił słowa posła PiS jako kłamstwo i zapowiedział, że spotkają się w sądzie. W pewnym momencie między obydwoma politykami omal nie doszło do szarpaniny.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wszczął wobec obu panów procedurę wykluczenia z obrad.
(azda)